Zaznaczę to od razu na początku, czy sprawdzi się to u Was, nie mam pojęcia. Mam i takie rzuty, iż to, co się zawsze sprawdzało, nie daje rady, pomaga, ale nie tak dobrze, jak zawsze i trzeba próbować czegoś innego.
Moje AZS ujawnia się głównie na powiekach, rzadziej na bokach twarzy, płatkach uszu, bardzo rzadko na policzkach i pod brodą.
Ze względu na to, iż zmiany pojawiają się głównie na powiekach, problem robi się bardziej złożony. Skóra na powiekach i wokół oczu jest cienka, reaguje bardzo "histerycznie", rzuty są bardzo swędzące i bolące. Na dokładkę mamy blisko błony śluzowe i samo oko, które różne środki mogą je podrażnić.
Jeżeli nałożymy na powieki i pod oczy za "ciężkie" preparaty to poza podrażnieniem pojawią się worki pod oczami. No zabawnie nie jest.
Przy doborze mazideł na AZS kieruję się poza działaniem, tym czy można je stosować w okolicach błon śluzowych. Oczywiście nie zawsze mają one takie wskazanie, ale często.
Kiedy dopiero co zaczyna się rzut
Jest lekkie swędzenie/delikatnie pieczenie sygnalizujące, iż coś się będzie dziać.
Weleda Dermatodoron maść - pisałam już o niej o TU. Jest to rzecz trudno dostępna, mam jej zapas. U mnie potrafi ona "wyhamować" rzut, nie zawsze, ale jednak. Jest tłusta, kleista, nie nadaje się pod makijaż. Przy bardzo ostrych rzutach muszę jej czymś pomagać, ale i tak to bardzo dobra rzecz.
Tormentalum maść - pisałam o niej TUTAJ. Śmierdzi, brudzi (ma beżowy kolor), jest gęsta, tłusta, pod makijaż się nie nadaje, ale działa. Dzięki kolorowi potrafi zamaskować zaczerwienioną skórę i da się z nią wyjść "do ludzi".
Kiedy rzut się rozkręca
Skóra już porządnie swędzi, piecze, zaczyna się zaczerwieniać, a także pojawiają bąble z surowicą. Tu zaczyna się prawdziwa zabawa. o ile nie pojawiły się bąble z surowicą, to trzeba przede wszystkim natłuszczać i walczyć ze świądem. Jak się pojawiły to ... trzeba natłuszczać i "wysuszać" jednocześnie.
Weleda opisana powyżej nada się do natłuszczania, Tormentalum poradzi sobie i z natłuszczaniem i wysuszaniem, ale mam jeszcze ...
Mustela, Krem Stelatopia® Intense - pisałam o niej TUTAJ. Łagodzi świąd, a czasami całkowicie go niweluje, dobrze nawilża i dobrze natłuszcza. Jednak nie przesusza o ile są już "bąble". Natłuszcza całkiem nieźle.
Mustela, Krem do przewijania 1>2>3 - krem z cynkiem do przewijania. Nie pisałam jeszcze o nim na blogu. Stosowałam rok temu i niedawno sobie o nim przypomniałam. Jest tłusty, jest gęsty i ma tlenek cynku, który działa podsuszająco na zmiany. Nie łagodzi świądu, zostawia biały nalot na skórze. Za to można go zastosować na noc, kiedy w dzień walczymy ze swędzącą skórą wersją Intense tym na noc przesuszamy zmiany. Sprawdza się w tej roli znakomicie i dodatkowo dobrze natłuszcza.
Ektokrem - pisałam o nim TUTAJ. Łagodzi świąd, cudownie nawilża, ale potrzebuje wsparcia w natłuszczaniu. zwykle na niego dokładam jeszcze jakiś olej, coś tłustego, coś co jest w stanie utworzyć porządną warstwę okluzyjną.
Kiedy mam już "rany", skóra jest boląca, czerwona
To moment, kiedy
świąd już praktycznie zanika, ale są rany, ból, a nałożenie niektórych kosmetyków skutkuje pieczeniem. Skóra niby nie swędzi, ale jest tkliwa, wrażliwa, podrażniona. Trzeba ją opatulać, chronić, zabezpieczać.
Opcja natura, Mazidło opatrunkowe Do skóry suchej i popękanej z nagietkiem - pisałam o nim TUTAJ. Znakomicie koi, łagodzi i uspakaja skórę. Cudo wspomagające regenerację, przyspieszające gojenie się ran i likwidujące suchość i łuszczenie się skóry.
MAŚĆ B2 hec - maść na zajady - pisałam o niej TUTAJ. Lekka, gwałtownie wchłaniająca się maść, która lekko barwi skórę na kolor pomarańczowy. Przyspiesza regenerację, ratuje podrażnioną skórę. Słabo natłuszcza wiec nie likwiduje suchych skórek.
babylove mama, Maść na brodawki sutkowe - o preparatach na pękające brodawki sutkowe piała nie raz. To świetne rzeczy do ratowania spękanej, podrażnionej skóry. zwykle są bezzapachowe, tłuste i dzięki temu otulające. Wybrałam markę babylove, bo jest tania, dorzucam sobie ją do koszyka przy okazji innych zakupów, bazuje na lanolinie, która bardzo służy mojej skórze po rzucie. Maść ta jest tłusta, mazista, kleista. Nie da się jej stosować pod makijaż, dlatego ląduje u mnie na powieka na noc, bardzo cienką warstwą. Dobrze regeneruje, natłuszcza, uelastycznia skórę i likwiduje suche skórki.
To moje sprawdzone mazidła, które ZAWSZE mam na stanie, bo kiedy nie znasz dnia ani godziny kiedy AZS postanowi o sobie przypomnieć.