"Moje greckie, koszmarne wakacje. Zapach gnijących melonów i resztek souvlaki" [LIST
Zdjęcie: Moje greckie, koszmarne wakacje
"Do Zatoki Wraku popłynęłam statkiem w ramach romantycznej wycieczki. Wyobrażałam sobie błękit, ciszę, pustą plażę. Tymczasem było tam jakieś dwieście osób, a morze pełne pontonów i motorówek. Przewodnik przez megafon co chwilę powtarzał, iż mamy tylko 20 minut na zdjęcia — bo następni już czekali. Wróciłam do domu z opuchniętą nogą, żołądkiem w stanie kryzysowym i mentalnym kacem" — pisze Ewelina po powrocie z Grecji.