30. urodziny powinny być kamieniem milowym — chwilą dla refleksji, rozwoju i czymś, co warto uczcić. Dla niektórych oznacza to wielką imprezę, dla innych po prostu spokojny wieczór z ludźmi, z którymi czujemy się bezpieczni, dostrzeżeni i kochani. W przypadku Laury to była ta druga opcja.Chciała jednego wieczoru wolnego od rodzinnych dramatów i napięć. Ale jeden nieproszony gość zmienił ten spokojny wieczór w scenę, której nikt nie zapomni.