Moja babcia przez całe życie odkładała nowe rzeczy „na lepsze czasy”. Ale one nigdy nie nadeszły. Wtedy zaczęłam się nad tym zastanawiać

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Moja babcia przez lata gromadziła różne rzeczy. W jej szafkach było mnóstwo ubrań, których nigdy nie zakładała. Babcia miała kilka rzeczy, które nosiła na co dzień, a resztę, w tym płaszcze, futra i nowe skórzane buty, trzymała „na specjalne okazje”. Jednak tych chwil nigdy się nie doczekała.

Jej dom był pełen naczyń. W kredensie stały talerze ozdobione kwiatami i filiżanki o dziwnych kształtach. Na kuchennych półkach leżały nowe garnki, patelnie i dwa czajniki, ale babcia wciąż używała tych starych, zniszczonych, z przypalonym dnem. Czajnik był pokryty kamieniem, który zbierał się tam przez lata.

Na siedemdziesiąte urodziny podarowaliśmy jej nową pościel i obrus. Babcia podziękowała, ale od razu schowała wszystko do szafy. Zawsze przywoziliśmy jej jakieś nowe rzeczy: to piękny szal, to ciepły sweter albo buty. Ale ona uparcie tłumaczyła, iż trzyma je na specjalne okazje.

Trzy lata temu babcia odeszła. Z mamą zostałyśmy same z masą ubrań, naczyń i innych rzeczy, które przez lata gromadziła. Wszystko było nowe, w idealnym stanie. Przeglądałyśmy to z mieszanymi uczuciami – czułyśmy smutek, iż nigdy nie miała okazji tego użyć.

Większość naczyń zatrzymałyśmy, a część rzeczy rozdałyśmy rodzinie, która się z nich bardzo ucieszyła. Jednak wiele rzeczy przez cały czas leżało bezużytecznie. I wtedy zadałam sobie pytanie: „Kiedy nadejdą te lepsze czasy?”

Babcia przez całe życie oszczędzała, odmawiała sobie przyjemności, czekając na „lepszy moment”. Nigdy go nie doczekała. Zrozumiałam, iż chcę żyć inaczej.

Zdecydowałam się wyrzucić połowę starych ubrań, a te nowe ustawiłam na pierwszym miejscu w szafie. Pozbyłam się dziesięcioletniego płaszcza, mimo iż był moim ulubionym. Postanowiłam, iż od dzisiaj będę korzystać z rzeczy od razu po ich zakupie. Bo przecież życie toczy się tu i teraz, nie można ciągle czekać na lepsze czasy. Może nie każdy z nas może codziennie chodzić do restauracji, ale każdy może napić się ulubionej kawy z nowego kubka.

Chciałabym, żeby moja mama również zaczęła żyć w ten sposób. Tak wiele osób zapomina w codziennej bieganinie o cieszeniu się chwilą. Odkładają, gromadzą i czekają na coś, co może nigdy nie nadejść. Myślę, iż to nawyk przekazany nam przez naszych dziadków, którzy żyli w ten sposób przez całe swoje życie.

Dziś jestem szczęśliwa, iż podjęłam decyzję, by żyć inaczej. Żyć teraz, a nie czekać. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie koniec, a czasu w odkładanie nie ma.

Idź do oryginalnego materiału