Marek Nowak i jego żona Bogna przynieśli mi klucze do nowego mieszkania, kiedy właśnie wyszłam na zasłużoną emeryturę. Tego popołudnia, w małym mieszkaniu na PradzePołudnie, wpadli do mojego domu, uśmiechnięci, a potem odprowadzili mnie do notariusza w samym sercu Warszawy. Serce biło mi jak oszalałe, a ja ledwo wyciągnęłam z ust szloch: Po co te […]