Przyjęcie roli przybranego rodzica to wybór płynący z dobroci serca. Poślubiamy kogoś ze świadomością, iż dziecko tej osoby stanie się częścią naszego codziennego życia i nieodłącznym elementem rodziny. Pragniemy je wspierać, prowadzić przez życie i stać się kimś, komu może zaufać. Ale co się dzieje, gdy odmawia ono akceptacji i zaczyna przekraczać granice?Dokładnie coś takiego przydarzyło się jednemu z naszych czytelników. Skontaktował się z nami, by zapytać, czy to, jak zareagował, czyni go złym, czy po prostu kimś, kto doszedł do ściany. Dajcie znać, jaki jest wasz werdykt w tej sprawie.