„Mój narzeczony był na każde skinienie koleżanek. Dla zemsty poszłam o krok dalej”

polki.pl 2 miesięcy temu
„Nie mogłam już tego znieść, jak te małpy wlepiały w niego wzrok. Gdy tylko jakaś Ania, Gosia czy inna Agnieszka wykonała telefon, choćby i po północy, to Mareczek pędził do nich, jakby się paliło. Momentami zapominałam, iż to ja jestem tą, którą poprosił o rękę”.
Idź do oryginalnego materiału