Życie często rzuca nam kłody pod nogi. Piętrzące się wyzwania wystawiają na próbę naszą cierpliwość, odporność i poczucie sprawiedliwości. Nie ulega kwestii, iż współrodzicielstwo wymaga równowagi i porozumienia, by oboje rodziców w równym stopniu dzieliło się obowiązkami. Ale co robić, gdy jeden z rodziców nadaje priorytet swoim własnym potrzebom, zrzucając cały ciężar na barki drugiej osoby? To dość powszechny problem wśród samotnych rodziców. Jedna z czytelniczek Jasnej Strony podzieliła się swoimi doświadczeniami, wyjaśniając, jak poradziła sobie z nieoczekiwaną i zuchwałą prośbą swojego eksmęża.