Spodnie rurki wymienianie są w trendach jako najmodniejszy fason spodni na najbliższą wiosnę. Co prawda zmienia się ich sposób noszenia i teraz stylizujemy je z obszerną górą, ale poruszam ten temat, nie dlatego, by skupić się na tym jak to zrobić dobrze, ale dlatego, by przeanalizować to, jak uleganie modzie doprowadza do zanieczyszczania środowiska.
![]() |
1. Marni ss 2025, źródło: tagwalk |
Kilka lat temu, na Instagramie, jedna ze znanych, dawnych bloggerek modowych, napisała, zaraz po tym, jak szturmem zaczęły wchodzić szerokie spodnie, iż pozbyła się wszystkich spodni o fasonie rurek. W ślad za nią, deklarowały taki stan rzeczy inne influencerki. Na setki komentarzy obserwujących, nie doszukałam się żadnego, który stwierdzałby fakt, iż ktoś przez cały czas rurki ma i je dumnie nosi. Zawsze zastanawiam się w takiej sytuacji, gdzie trafiają te wyrzucone spodnie? Czy od razu na wysypisko śmieci, czy jest to jednak pozbywanie się z głową? Nie chodzi mi też o to, by robić z naszych domów magazyn i chomikować niepotrzebne rzeczy, ale może rozsądniej byłoby znosić to, co się posiada (bez względu na trendy i bloggerki modowe / influencerki modowe), a potem sięgnąć albo po klasykę, albo coś fajnego w trendach? Na szczęście ulice naszych miast mówią trochę co innego i jeszcze można spotkać dziewczyny, które dumnie paradują w tych spodniach. jeżeli interesują się trendami i sprawdzają tendencje na tegoroczną wiosnę, to prawdopodobnie są bardzo zadowolone, iż ich ulubiony fason spodni wraca do łask.
Moja kapsułowa garderoba na ten rok, to głównie same rurki i skinny, więc bardzo się z tego faktu cieszę (noszę to, co mam nie ulegam trendom - gdyby ktoś pytał :)). Natomiast, gdybym miała inne fasony spodni, czy sięgnęłabym po ten najmodniejszy fason? Jestem przekonana, iż nie. Zresztą ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, iż tak naprawdę to są tylko ubrania i nie chcę im poświęcać dużo czasu, zastanawiając się czy ten fason pozostało ok, czy już może nie? Dlatego też bardzo cieszę się, iż mam moją kaspułową garderobę.
Na koniec zostawiam Was z pytaniem: jak jest u Was z tymi rurkami? Macie, nosicie, czy jednak się ich pozbyłyście?
Do następnego!