Zakopane to miasto znane niemal każdemu mieszkańcowi Polski. Warto zanurzyć się w dawne czasy i poznać tę miejscowość z XIX wieku. Niezwykle ważnym elementem była góralszczyzna, która ludzi przyjeżdżających wtedy do Zakopanego była dzika, dziewicza jakby nieobrobiona. Dla przybyszów z zewnątrz była niezwyklej atrakcyjna.
Pierwsi odkrywcy Tatr i Zakopanego
Głównym czynnikiem powstania mitu zakopiańskiego była bliskość szczytów i dolin tatrzańskich. Pierwsza wzmianka o Zakopanem pochodzi z 17 wieku. Jednak na to adekwatnie odkrycie Zakopane musiało czekać jeszcze 200 lat. Głównymi sprawcami tego odkrycia byli naukowcy polscy, to oni przyjeżdżali pod Tatry najpierw z południowej strony tej bogatszej a dopiero potem od północnej, czyli polskiej.
Jednym z pierwszych odkrywców Tatr był ks. Stanisław Staszic — ksiądz, geolog, pisarz i działacz społeczny. W latach 1804-1805 r. spędził noc na drugim co do wysokości szczycie Tatr — Łomnicy.
Był też jednym z pionierów polskiego taternictwa i dokonał m.in. pierwszego wejścia na Kołowy Szczyt. Staszic pisał również dużo o góralach, w swoich zapiskach całkiem nieźle opisał dolinę Kościeliską i okolice Zakopanego. Był propagatorem Tatr w społeczeństwie Polskim, wiedzę o nich zawarł w rozprawie „O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin Polski".
Drugą osobą był Seweryn Goszczyński, w Tatry przyjeżdżał o oddalonej od nich kilkadziesiąt kilometrów wsi Łopuszna, gdzie mieszkał w dworze szlacheckim. Od 1832 roku podejmował stamtąd kilkakrotnie podróż w Tatry, w tym czasie zwiedził m.in. w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, i Rybiego Potoku, Na Kalatówkach i Kopie Magury. W Dolinie Kościeliskiej zwiedziła jaskinię wodną pod Pisaną, w środku znalazł reszki czółna i tajemnicze znaki poszukiwaczy skarbów widniejące na ścianach jaskini. Na wycieczce w Dolinie Strążyskiej uratował życie młodemu Kazimierzowi Tetmajerowi, nieostrożnie schodzącego ze skały. To były całkowite początki turystyki i te dwie osoby były jej pionierami.
Dawna droga w Tatry
Na przyjechanie do Zakopanego nie wszystkich było stać, ponieważ podróż była dosyć droga. Zwykle jeżdżono z Krakowa góralskimi furkami, podróż często bywała niebezpieczna, po drodze trzeba było przeprawić się przez rzekę. Taka podróż trwała dwa dni. Pomimo tego było dużo chętnych, którzy poświęcali się dla ujrzenia cudów tatrzańskich.
Jednym z miejsc od początku popularnych i nieodwiedzanych przez pierwszych turystów była Dolina Rybiego Potoku i oczywiście Morskie Oko. Panorama widniejąca nad Morskim Okiem zachwycała ludzi przyjeżdżających z trzech zaborów, z pewnością stała się jednym z elementów mitów Zakopanego.
Przyroda i majestat gór
Pierwsi turyści nie wychodzili wysoko w góry. Nie było wtedy priorytetem wyjść na jakiś szczyt, najważniejsze było, aby w górach po prostu pobyć. Czytając teksty wielkich twórców mitu Zakopanego Eugeniusza Janoty, Walerego Eljasza, Stanisława Witkiewicza, dr. Tytusa Chałubińskiego to można przeczytać, iż idąc w góry, nie spieszyli się i po prostu chcieli tam przebywać, chłonąc górską przyrodę. Dawniej po Morskim Oku można było popływać tratwą, którą poruszali wiosłujący górale. Pomosty do cumowania był przy schronisku. Pierwsze schronisko jako szałas powstało w 1827 roku, po powstaniu Towarzystwa Tatrzańskiego 1873 r. wyznaczono z Cyrhli pierwszy znakowany szlak do doliny roztoki przez polanę Waksmundzką i Polanę pod Wołoszynem koloru czerwonego właśnie nad Morskie Oko.
Dawni przewodnicy tatrzańscy
Osobami prowadzącymi gości z trzech zaborów byli rodowici górale. To byli ludzie gór, którzy przeważnie wcześnie zdobyli swoje doświadczeni w Tatrach — polując. Polowace, czyli kłusownicy przeważnie udawali się w Tatry za kozicami, po zakazanych perciach, dzięki temu poznali te góry świetnie.
Legendarnymi przewodnikami z Zakopanego byli Jędrzej Wala Starszy, Szymon Tatar oraz Maciej Sieczka. Prowadząc ludzi, wytyczyli wiele nowych znakomitych dróg: np. przez Pazdury na Wysoką, przez Konia na Lodowy Szczyt, Przez Wielicka i Batyżowiecką próbę na Gerlach. Ówcześni przewodnicy charakteryzowali się oprócz żelazne kondycji niebywałym zmysłem orientacji oraz obyciem w terenie górskim.
Pomocnikiem przewodnika był chłop pod torbę, czyli dawny tragarz górski, który praktykował u niego. To były czasy, gdy w Tatry bez przewodnika nikt nie wychodził. Nieodłącznym elementem takiej wyprawy było zaparzenie herbaty. I właśnie chłop pod torbę sprzęt do parzenia herbaty nosił.
Z czasem turysta przestało wystarczać zwiedzanie dolin i zaczęto zapuszczać się wyżej. Pamiętać należy, iż w tamtych czasach turystyka wcale nie byłą łatwa. Elementem dawnych wypraw górskich były koleby, czyli naturalne schrony w górach. Dawni turyści nie mając do dyspozycji schronisk, używali do odpoczynku lub przenocowania właśnie koleb. Tam paliło się watrę, gotowało się herbatę, przygotowywano jedzenie.
Król Tatr z Warszawy
Dr Tytus Chałubiński bywał w Tatrach od lat 50 XIX wieku, a trwale związał się z Zakopanem od 1873 roku, kiedy to przybył na wypoczynek. Ważnym wydarzenie był wybuch epidemii cholery, który ofiarną pracą tłumił Chałubiński. Właśnie wtedy zaskarbił sobie miłość górali. Od tego czasu zaczął przyjeżdżać do Zakopanego co roku, a pod koniec życia osiadł tutaj na stałe.
Jego główną zasługą dla tego regionu było rozpropagowania uroków Tatr i walorów zdrowotnych miejscowości pod nimi. Uważał, iż poruszanie się po górach, spacery na świeżym górskim powietrzu, odpowiednia dieta, mogą leczyć. Odkrył walory klimatyczne oraz uzdrowiskowe wsi. Dzięki jego staraniom Zakopane otrzymało w 1886 roku status uzdrowiska.
Tytus Chałubiński prowadził gromadne wycieczki bez programu, na które wynajmował przewodników górali, płacąc im sowicie. Stworzył modę na bywanie w Zakopanem i na grupowe wycieczki w Tatry W trakcie tych wypraw nieodłącznym towarzyszem doktora był Sabała, który umilał wędrującym czas swoimi barwnymi opowieściami i grą na złóbcokach. W wycieczkach brała udział także muzyka góralska, przeważnie pod przewodem Bartusia Obrochty.
Takie wyjścia zostały świetnie opisane w książce „Sześć dni w Tatrach-wycieczka bez programu” napisana przez Chałubińskiego. To właśnie na sprawiła, iż ludzie ówczesnej inteligencji zaczęli interesować się Zakopanem.
Postać doktora Tytusa Chałubińskiego z pewnością przysłużyła się do powstania mitu zakopanego, zasłużył się również jako naukowiec badający Tatry. Prowadził badania botaniczne i geologiczne, zajmował się mchami tatrzańskimi, sprawdzał temperaturę stawów tatrzańskich, opisywał rośliny, tworzył zielniki. Zajmował się również etnografia, zbierał pieśni góralskie, zapisując teksty i melodie. Całą swoją bibliotekę przekazał do Muzeum Tatrzańskiego, które zostało utworzone w 1888 roku.
Góral z Krzeptówek
Niezwykle istotną postacią mitu Zakopanego był Jan Gąsienica Krzeptowski „Sabała”. Był przedstawicielem archaicznej góralszczyzny, myśliwym i gawędziarzem i muzykiem. Nazywany homerem Tatr, był jednym z największych kłusowników w Tatrach nazywanym mordercą niedźwiedzi, bo polował na te drapieżniki z niezwykłym uporem i upodobaniem. Sabala był skuteczny w zabijaniu tego dużego zwierza, przyznał się do zabicia 13 sztuk. W młodości podobno zbójował, w 1846 brał udział w Powstaniu Chochołowskim.
Za czasów Chałubińskiego był już w zaawansowanym wieku miał ponad 60 lat. Był bardzo ciekawym człowiekiem, jego opowieści o górach, które wygłaszał podczas górskich wypraw z Chałubińskim i osobami towarzyszącymi, były zawsze okraszone żartem. Polując na niedźwiedzia, powiadał: „albo ty bedziys mój, albo jo bede twój”. Albo mówił: „nasypałem prochu do flinty dość, coby niedźwiydź nie myśloł, ze mu załujym”. Znane były też jego słowa „W Pana Boga wierz, ale mu nie wierz”.
Często towarzyszył Tytusowi Chałubińskiemu podczas jego wypraw w Tatry, ceniony był za szczególną modrość życiowa, doskonałe opowiadania i kultywowanie dawnej tradycji góralskiej. Ten prosty góral, analfabeta zwykle grywał na złóbcokach, czyli instrumentu wyciętego z jednego kawałka drewna. Był pierwszym znanym muzykiem ludowym.
Był niezwykłym gawędziarzem, jego opowieści na papier przenieśli m.in. m.in. Henryk Sienkiewicz, Stanisław Witkiewicz, Bronisław Dembowski. Warto podkreślić, iż Sabała nie był przewodnikiem tatrzańskim, dostał od Towarzystwa tatrzańskiego honorową blachę przewodnicką z numerem „00”, którą z dumą nosił do śmierci. Był ojcem chrzestnym Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Walery Eljasz Radzikowski
Wśród ludzi, którzy wyjątkowo ukochali Tatry, był człowiek z Karkowa — Walery Eliasz Radzikowski. Był pisarzem, w 1870 napisał popularny przewodnik po Tatrach, który doczekał się aż pięciu wydań. Poruszał w nim ważne zagadnienia dotyczące poruszania się po górach, o której godzinie najlepiej rozpocząć wycieczkę, jakiego wynająć przewodnika, jak się ustrzec przed fałszywymi przewodnikami, jak się w górach odżywić i co zabierać ze sobą.
Walery Eliasz był także znakomitym rysownikiem, zasłynął jako autor rysunków, przede wszystkim o tematyce górskiej. Osoba należąca do czołowych organizatorów i zasłużonych działaczy Towarzystwa Tatrzańskiego. Był pierwszym przybyszem, który wybudował sobie dom letniskowy w Zakopanem. Razem z synem Stanisławem walczył o polskie prawa do Morskiego Oka.
Kompozytor Mieczysław Karłowicz
Pochodził ze szlacheckiej rodziny, od 1889 zaczął bywać w Zakopanem. Z początku uprawiał turystykę, a na początku XX wieku stał się jednym z najlepszych taterników. W swojej działalności górskiej dążył do coraz większego perfekcjonizmu, dzięki przebywaniu w górach bardzo się rozwinął. Zdobywał szczyty tatrzańskie, chcąc je dokładnie poznać, dużo chodził po nich samotnie. W wieku 18 lat zdobył Gierlach i mięguszowiecki Szczyt.
Jako jeden z pierwszych turystów zaczął wchodzić w Tatry zimą, używając do tego celu nart. Był jednym z pierwszych członków Zakopiańskiego Oddziału Narciarzy. Na nartach zdobył Krzyżne, Kościelec. Traktował góry jako istotny czynnik kształtowania osobowości człowieka. Razem z Mariuszem Zaruskim zajmował się organizowaniem TOPR.
W lutym 1909 roku sprowadził do Zakopanego nowy aparat fotograficzny jak na tamte czasy nowoczesny i wysokiej klasy. W tymże roku 8 lutego roku wybrał się na nartach z Kuźnic w rejon Hali Gąsienicowej w celu wypróbowania aparatu. Dzień był śnieżny, wcześniej spadło 40 cm śniegu, gdy Karłowicz podczas samotnej wycieczki i trawersowania wschodnich stoków małego Kościelca podciął niedużą lawinę śnieżną. Wyzwoliła ona duże masy śniegu zalegające wyżej, ogromna lawina zeszła na Karłowicza, pochłaniając go całkowicie.
Akcja poszukiwawcza i po ciało Mieczysława Karłowicza była pierwsza akcja TOPR. W miejscu jego śmierci został postawiony wielki granitowy głaz, który można dostrzec z popularnego szlaku prowadzącego pod Małym Kościelcem na Czarny Staw Gąsienicowy.
Klimek Bachleda — król przewodników tatrzańskich
Kolejna legendowa postać dawnego Zakopanego to Klimek Bachleda. Niewysoki i małomówny góral odznaczał się znakomitą znajomością gór. Poznał je doskonale, chodząc po nich sam, a następnie prowadząc turystów. Na wielu tatrzańskich szczytach stanął jako pierwszy np. Staroleśny Szczyt, Durny, Ganek Zadni Gierlach, Kozie Czuby. Nazywany był "królem przewodników tatrzańskich", jako pierwszy przewodnik góralski zaczął używać liny.
W młodości Klimek był również namiętnym polowacem. W górach towarzyszyło mu wiele znakomitych osób tamtych czasów: Mariusz Zaruski, Mieczysław Karłowicz, Kazimierz Przerwa — Tetmajer. W 1909 współtworzył TOPR i był zastępca naczelnika Pogotowia — Mariusza Zaruskiego. Zginął śmiercią bohatera w służbie TOPR, niosąc pomoc studentowi Stanisławowi Szulakiewiczowi na ścianie Małego Jaworowego Szczytu.
Okres międzywojenny Zakopanego
To okres odzyskania niepodległości przez Polskę, to także epizod zakopanego i Rzeczpospolitej Zakopiańskiej na czele ze Stefanem Żeromskim. Miasto pod Tatrami było wolne jako jedno z pierwszych i wydostało się spod panowania zaborcy. To w okresie międzywojennym Zakopane zyskuje miano zimowej stolicy Polski. W tamtym czasie zaczyna się rozwijać narciarstwo, a zakopane zyskuje wspaniałą skocznię narciarską usytuowaną na stokach Krokwi. Miasto zmienia się także architektonicznie, na stokach Gubałówki powstają sanatoria, w centrum można znaleźć kawiarnie i dancingi, siedzibę topu, bibliotekę, na północy powstają obiekty sportowe (trasa biegowa, skocznia, kolejka na Kasprowy Wierch). Dzięki takiemu ułożeniu Zakopane rozwija się dynamicznie i w 1933 roku otrzymuje prawa miejskie.
Wyrazem tamtego czasu była Lux torpeda, zbudowany w latach 30. pociąg narciarski do Zakopanego. Charakteryzowała się dużą jak na tamte czasy szybkością jazdy, mknęła po torach 115 km/h, i pokonywała trasę Kraków-Zakopane w czasie 2 godzin 18 minut. Niestety większość wagonów lux-torpedy uległa zniszczeniu w 1939 roku.
Kolejnym miejscem pokazującym kunszt myśli technologicznej tamtego czasu było wybudowanie kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Została wybudowana w iście ekspresowym tempie 7 miesięcy, twórcą idei budowy kolejki był zięć ówczesnego prezydenta Mościckiego- prezes Polskiego Związku Narciarstwa Polskiego Aleksander Bobkowski. Budowę kolei rozpoczęto 1935 r., a oddano do użytku w 1936 r. Wagonik na początku przewoził 30 osób, narty były przewożone na zewnątrz.
Lata 20/30 to także wyścig tatrzański, aby w nim uczestniczyć, przyjeżdżali tutaj kierowcy z całej Europy. Wyścigi odbywały się na trasie do Morskiego Oka.
Znakomici wspinacze i sportowcy
Zakopane to nie tylko świat kultury, to również górskie zmagania w tatrzańskich ścianach. W tym okresie w historii Tatr zapisało się wielu wybitnych wspinaczy. Jednym z najważniejszych był Wiesław Stanisławski czołowy taternik lat 1928-33. Osoba ta zmieniła podejście polaków do wspinania, pokonał wszystkie największe ściany Tatr w ciągu czterech sezonów. Jego taternictwo odznaczało się dużym rozmachem i śmiałością. Był na północnej ścianie Małego Kiezmarskiego, Jaworowym Rogu, na Ganku, na Rumanowym, Żłobistym, na Zamarłej Turni, zdobył Mnicha. Na tatrzańskie szczyty wchodził także zimą. Stanisławski zginął w 1933 r., mając zaledwie 24 lata, podczas próby pierwszego przejścia niedużej i niezbyt trudnej zachodniej ściany Kościółka w dolinie Batyżowieckiej. Świetnymi wspinaczami tamtego okresu byli również: Stanisław Motyka i Wincenty Birkenmajer.
Zakopane międzywojenne to również znakomici sportowcy dyscyplin zimowych np. Bronisław Czech, Helena Marusarzówna, Stanisław Marusarz. To w tym okresie organizowane były imprezy sportowe o międzynarodowej randze, w lutym 1929 i 1939 roku w Zakopanem odbyły się międzynarodowe zawody FIS.
Ważne postacie kultury w okresie międzywojennym Zakopanego
Witkacy
Kolejną osobą tworzącą mit Zakopanego był Stanisław Ignacy Witkiewicz "Witkacy" Mieszkał stale, nie licząc krótkich przerw w Zakopanem. To postać, która w kulturze była osobą niezwykle istotną z wielu względów. W latach międzywojennych był czołową postacią zakopiańskiej cyganerii. Zwykle mieszkał w pensjonatach prowadzonych przez swoją matkę. Prowadził w Zakopanem znaną "Firmę portretową", pisał również świetne teksty, tworzył wspaniałą kulturę, którą wyniósł od ojca Stanisława Witkiewicza oraz ludzi z nim związanych. W latach 1925-27 prowadził w "Morskim Oku" Teatr Formistyczny, na którego deskach wystawiono jego sztuki. Jego prace malarskie można znaleźć w wielu muzeach oraz w kolekcjach prywatnych.
Karol Szymanowski
Wybitny kompozytor polski, drugi po Szopenie. Do Zakopanego przyjeżdżał od wczesnej młodości w celach leczniczych- chorował na gruźlice. W latach dwudziestych bywał tu kilka razy do roku i mieszkał w willi Limba. W swojej twórczości wykorzystywał motywy góralskiej muzyki. Chodził na góralskie weseli i przyglądał się grającym góralom, następnie wprowadzał góralska melodie w swoje kompozycje. W latach 30. zamieszkał na stałe przy ulicy Kasprusie w willi „Atma”. W domu w tej chwili znajduje muzeum poświęcone Karolowi Szymanowskiemu.
Wawrzyniec Żuławski
Ratownik górski, taternik wywodził się z Warszawy. Dzieciństwo spędził w Zakopanem, od 16 roku życia uprawiał wspinaczkę w Tatrach, dokonując wielu pierwszych przejść. Jego powiedzenie przeszło do kanonu literatury górskiej „przyjaciela nie opuszcza się choćby wtedy, gdy jest bryłą lodu”. Zginął w Alpach zasypany lawiną, szukając swojego kolegę Stanisława Grońskiego.
Kornel Makuszyński
Pisarz, jeszcze przed I wojną światową bywalec Zakopanego, a w okresie międzywojennym spędzał tu długie miesiące. Pisał wiele o Zakopanem, znany był z krytyki i prześmiewczych uwag dotyczących miejscowości pod Tatrami. Bardzo ciekawie i trafnie nazwał zakopane: „Z lewej strony Giewont, z prawej Gubałówka, a pośrodku deszcz”. W 1931 roku został mianowany honorowym obywatelem zakopanego, gdzie osiadł na stale w 1944 roku po powstaniu Warszawskim. Można go było elegancko ubranego w jasny granitu spotkać podczas spacerów po Krupówkach. Znany był z propagowania narciarstwa wśród dzieci i młodzieży.
Pewne elementy mitu Zakopanego przez cały czas można tu odnaleźć. Dlatego warto przespacerować się ulicami miasteczka, odwiedzić galerie, muzea i poszukać śladów dawnego Zakopanego.