Mistyka: Tajemnice i Cuda Wokoło Nas

polregion.pl 1 godzina temu

Jagoda Kowalska obudziła się rankiem z gorączką. Dzień wcześniej odwiedziła cmentarz w Łodzi, gdzie mąż poprosił ją, by uporządkowała grób jego babci. Kiedy mąż szukał miejsca pochówku, Waleria zauważyła stado wron siedzących na zardzewiałej bramie. Jakby poczuła czyjś wściekły wzrok, przyjrzała się metalowemu pomnikowi. Na czarno-białym zdjęciu znajdowała się starsza kobieta w chustce. Nagle w uszach Jagody rozległ się surowy, męski głos:

Na co patrzysz? Posprzątaj!

Zaskoczona, Waleria posprzątała obcy grób. To nie był koniec dziwactw. Gdy mąż odnalazł grób swojej babci, wydawało się, iż stary pomnik zamienił się w nowy, marmurowy. Fotografia staruszki również była inna zamiast babci patrzyła młoda kobieta z szerokim uśmiechem.

Nie rozumiem! wykrzyknął zdezorientowany Stanisław Kto mógł to zrobić? Nie ma już żadnych krewnych. Wszyscy leżą tutaj.

Nie mam pojęcia, jak to się stało westchnęła Jagoda.

***

Ręce Walerii boleły nie do zniesienia. Najbardziej dręczyło ją pytanie, kto podmienił pomnik ukochanej babci Stasia.

Czy to halucynacje, a może czary? zapytała męża.

Idź do lekarza poradził Stanisław A co do pomnika, sam nie ogarniam.

W szpitalu Jagoda przeżyła całą serię niefortunnych zdarzeń. Chirurg zlecił zastrzyki do stawów, które ona odrzuciła. Rentgen nic nie wykazał, a lekarz wypisał receptę na maści i leki przeciwbólowe. Do bólu w rękach dołączyła senność i niskie ciśnienie. Waleria miała wrażenie, iż w jej ciele nie ma już ani jednego zdrowego organu. Tak trwało kilka dni. Medycy nic nie znaleźli, a młoda kobieta zaczęła przygotowywać się na śmierć. Sąsiadka z podwórka, przynosząca sól, nie rozpoznała Jagody:

Co się stało, kochanie? zapytała Weronika Wyglądasz bardzo zmęczona.

Jagoda opowiedziała historię o męskim głosie znikąd, który kazał jej sprzątnąć obcy grób i o nagle przemienionym pomniku babci Stasia.

Mówisz o głosie? Pomnik i zdjęcie się zmieniły? mruknęła zamyślona starsza kobieta To chyba właściciel cmentarza, który zmusił cię wziąć czyjąś chorobę na siebie. Może współczuł, a może wziął zapłatę.

Co to znaczy? łzami szlochnął Jagoda.

Czarna magia! westchnęła sąsiadka Musisz iść do kościoła.

Kościół nie pomógł Jagodzie. Przez cały rok dręczyła ją nieznana choroba, zmuszając ją do rezygnacji z pracy. Poruszała się po mieszkaniu z trudem. Po Wielkanocy, w Dzień Zaduszny, mąż zaproponował, by odwiedzili zmarłych krewnych:

Spróbujesz?

Spróbuję odparła.

Jesteś panem tego cmentarza! szlochnęła chora woman Przyjmij mój dar! Nie chcę umierać! Mam dzieci, męża! Zabraj cudze choroby z powrotem!

Jagoda wydała z siebie przeraźliwy jęk. Zdawało się, iż wszyscy zmarli patrzą na chudą, nieszczęśliwą kobietę. W oczach mężczyzn na zdjęciach pojawiło się współczucie.

Weź pieniądze! szepnęło w uszach Jagody Idź z Bogiem! Kto cię wezwał, dostanie odpłatę.

Po co płaczesz przy obcym grobie? usłyszał podniecony głos Stasia Chodźmy!

Pomnik babci męża pozostał taki, jaki był. Na fotografii wciąż była staruszka z zasmuconym wyrazem twarzy.

Co za niespodzianka! krzyknął przerażony Stanisław.

Chcę żyć! znowu zakrzyczała Waleria Panie, chroń mnie!

***

Następnego ranka Jagoda obudziła się zupełnie zdrowa. Myśli krążyły wokół wczorajszego zdarzenia. Zdała sobie sprawę, kto spośród krewnych mógł spowodować zło. Siostra męża, która od pierwszego spotkania nie lubiła jej, niedługo zachorowała i zmarła. Trudno było uwierzyć w to, co się stało, ale jedyne, co pozostało, to nauka: nie pozwól, by cudze cierpienia przejęły kontrolę nad twoim życiem; słuchaj własnego serca i dbaj o siebie, bo jedynie wtedy możesz naprawdę pomagać innym.

Idź do oryginalnego materiału