Minęło 30 lat od katastrofy lotniczej na wzgórzu Kale. Większość pasażerów zginęła. Przeżyło niemowlę

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Turkish Airlines, fot. tupungato / iStock


29 grudnia 1994 roku doszło do katastrofy, która wstrząsnęła lotnictwem. W pobliżu Van rozbił się samolot pasażerski, z którego wraku wydobyto zaledwie kilkunastu ocalałych, w tym niemowlę. To tragiczne zdarzenie pokazuje, jak fatalne w skutkach mogą być błędy wynikające z ignorowania procedur.
Katastrofy lotnicze zawsze budzą ogromne emocje i często wynikają z wielu nakładających się czynników. Zdarza się, iż zawodzi sprzęt, czasami błędy popełnia człowiek, a innym razem to pogoda odgrywa najważniejszą rolę. choćby najbardziej zaawansowane technologie nie są w stanie uchronić przed ryzykiem, jeżeli podejmowane decyzje odbiegają od zasad bezpieczeństwa. Dokładnie 30 lat temu, fatalne okoliczności i kontrowersyjne wybory doprowadziły do śmierci wielu osób. Co wydarzyło się na pokładzie Boeinga 737-400?


REKLAMA


Zobacz wideo Lotnisko w Katarze zachwyca. Przepych, drogie marki i... park


Co wydarzyło się 29 grudnia 1994 roku? Świat lotnictwa wstrzymał oddech
Tego dnia samolot Turkish Airlines o numerze rejsu 278 wystartował z Ankary w kierunku Van. Na pokładzie było 76 osób, a podróż miała zająć niespełna godzinę. Nowoczesny Boeing 737-400, pilotowany przez kapitana z wieloletnim doświadczeniem, napotkał jednak poważne przeszkody. Gęsta mgła, opady śniegu i niemal zerowa widoczność skutecznie utrudniały podejście do lądowania. Po dwóch nieudanych próbach wszystko wskazywało na to, iż załoga zdecyduje się wrócić do Ankary. Kapitan postanowił jednak spróbować raz jeszcze.


Co było przyczyną katastrofy samolotu? Jedna błędna decyzja kosztowała dziesiątki istnień
Choć samolot był w pełni sprawny, to trudne warunki pogodowe i decyzje kapitana zaważyły na losie pasażerów. Widoczność spadła do zaledwie 300 metrów, co znacząco utrudniało bezpieczne podejście do lądowania. Wieża kontroli lotów ostrzegała przed ryzykiem i sugerowała skierowanie maszyny na inne lotnisko, ale kapitan był przekonany, iż mu się uda. Niestety, opóźniony manewr skrętu sprawił, iż samolot z wielkim hukiem zderzył się z ośnieżonym wzgórzem Kale, oddalonym o 13 km od portu lotniczego w Van.


Wrak samolotu, zdjęcie ilustracyjne. Fot. porpeller/ iStock Wrak samolotu, zdjęcie ilustracyjne. Fot. porpeller/ iStock


Ile osób przeżyło katastrofę lotniczą? Bilans mrozi krew w żyłach
W wyniku tragedii życie straciło 57 osób, łącznie z pilotami i większością załogi. Ocalało 19 osób, w tym niemowlę, które stało się symbolem dramatycznego wydarzenia. Gruba warstwa śniegu na zboczu góry prawdopodobnie złagodziła siłę uderzenia, co pozwoliło części pasażerów przetrwać wypadek. Jeden z ocalałych opisał katastrofę, a jego słowa ukazały się na łamach portalu HavaHaber.


Sprawdź: To miejsce, które zainspirowało Władcę Pierścieni. Z Polski możesz dojechać tam autem
- Kiedy samolot uderzył, ci, którzy nie mieli zapiętych pasów, zostali wyrzuceni. Moja twarz, zęby i ramię były strzaskane. Leżałem przygnieciony przez wrak i wołałem o pomoc. Po jakimś czasie ktoś usłyszał mój głos i zostałem wyciągnięty. Do dziś noszę na ciele blizny po tej tragedii - zrelacjonował mężczyzna.
Idź do oryginalnego materiału