Milan Fashion Week wiosna/lato 2026 z Gpoland Group. Relacja z włoskich ulic mody

miumag.pl 2 godzin temu
Mediolan we wrześniu ma w sobie elektryczność. W powietrzu miesza się zapach espresso z kadzidłem w starych kościołach, a brukowane ulice Quadrilatero della Moda stają się naturalnym wybiegiem. Dzięki zaproszeniu od GPoland, mogłam być w samym centrum tego zjawiska – przechadzać się od pokazu do pokazu, rozmawiać z projektantami i chłonąć estetykę marek, które w ich portfolio tworzą spójną, a jednak wielogłosową narrację o kobiecości. Marki z portfolio GPoland – od Elisabetty Franchi po Fracominę – otworzyły przede mną drzwi do swoich włoskich historii.


Elisabetta Franchi: dziesięć słów, które zostają w pamięci


Pokaz Elisabetty Franchi odbył się w murach barokowego Palazzo Acerbi, znanego jako „Dom Diabła”, co już na wstępie nadało wydarzeniu aurę tajemniczości. Projektantka opowiedziała swoją kolekcję w języku dziesięciu słów: Empowerment, Femininity, Seduction, Determination, Beauty, Strength, Dedication, Energy, Evolution, Future. Frędzle z tripolino i organzy falowały jak powietrze, skórzane detale podkreślały moc, a satynowe płaszcze przypominały o kobiecej sile otulonej zmysłowością.


Spotlight Launchmetrics / Elisabetta Franchi SS26 Spotlight Launchmetrics / Elisabetta Franchi SS26


Paleta kolorów – od głębokiej czerni, przez boudoir pink, po gliniane odcienie – tworzyła dramaturgię światła i cienia. Z kolei akcesoria – miękkie torby maxi i mini, metalowe bransolety noszone jak zbroja – mówiły językiem siły. Patrząc na ten spektakl, miałam wrażenie, iż Franchi nie pokazuje ubrań, tylko rzeźbi emocje, które towarzyszą każdej z nas.


Spotlight Launchmetrics / Elisabetta Franchi SS26 Spotlight Launchmetrics / Elisabetta Franchi SS26


Luisa Spagnoli: moda jak oddech


Pokaz Luisa Spagnoli był jak chwila ciszy wśród zgiełku Mediolanu. Ubrania wyglądały tak, jakby oddychały wraz z modelkami – z naturalną lekkością i pełnią życia. Len, bawełna, jedwabna organza – te materiały sunęły po wybiegu jak powiew letniego wiatru. Kolorystyka – od cytrynowej żółci, przez koral i piaskowy beż, po eteryczny błękit periwinkle – tworzyła krajobraz włoskiego lata. Fasony były podporządkowane kobiecemu ciału: suknie swobodnie spływały od talii, żakiety lekko osiadały na biodrach, a raffiowe gorsety nie krępowały, ale podkreślały naturalne linie sylwetki.


Spotlight Launchmetrics / Luisa Spagnoli SS26 Spotlight Launchmetrics / Luisa Spagnoli SS26


Dzianina – z prążkami i splotami – budowała delikatne rzeźby z ciała. Dopełnieniem były akcesoria: plecione torebki z raffii, lniane pasy z biżuteryjnym błyskiem i sandały, które zdawały się stapiać ze stopą. To była moda, która szeptała, zamiast krzyczeć, a jej przesłaniem była wolność ciała i umysłu.


Spotlight Launchmetrics / Luisa Spagnoli SS26 Spotlight Launchmetrics / Luisa Spagnoli SS26


Max&Co x Sami Miró: dekonstrukcja i wolność


Kolekcja Max&Co stworzona wspólnie z Sami Miró była jak energetyczny zastrzyk w rozpoczynającym fashion week harmonogramie. „Becoming Undone” – samo hasło sugerowało odejście od perfekcji i celebrację niedoskonałości. Sylwetki były przeskalowane, szwy odsłonięte, krawędzie surowe – moda jakby rozbita na kawałki, które razem tworzyły coś nowego.


Max&Co Max&Co

Sami Miró, twórczyni marki Sami Miró Vintage, wniosła do projektu swoją filozofię zrównoważonej mody – lokalna produkcja, niska emisja, maksymalne wykorzystanie materiałów. To była prezentacja aktywizmu w praktyce. „W każdej z nas jest kobieta, która potrafi wszystko” – powiedziała mi w krótkiej rozmowie Sami Miró, a patrząc na jej projekty, miałam wrażenie, iż naprawdę mówi też o mnie. Było w tym coś wywrotowego i niezwykle osobistego: moda, która nie tylko ubiera, ale i inspiruje do działania.


Max&Co Max&Co


Coccinelle: cisza głębin i kobiety AMA


Prezentacja marki Coccinelle była jak podróż w głąb oceanu. Odbyła się w Acquario Civico di Milano, gdzie szum wody i światło odbijające się w akwariach tworzyły oprawę niemal medytacyjną. Kolekcja „Her Deepness” inspirowana była kobietami AMA – japońskimi nurkami, które od wieków wchodzą w głąb morza w poszukiwaniu pereł. Torebki przypominały muszle i rybackie kosze, a tkaniny miały fakturę mokrej skóry i perłowych refleksów. W detalach można było odnaleźć techniki shibori i sashiko – japońskie dziedzictwo przeniesione na współczesny grunt.


Coccinelle Coccinelle


Bohaterką wieczoru stała się torba C-ME Lock – elegancka, kompaktowa, z charakterystycznym marmurowym logo. Pokaz zakończył się koktajlem z setem AYA (AMIAYA), który zamienił akwarium w pulsującą falę dźwięków. To był wieczór poezji i mocy – moda zanurzona w kobiecych historiach.


Coccinelle Coccinelle


Weekend Max Mara: trench jako obraz


Weekend Max Mara zaprosiło pięć artystek do reinterpretacji swojego ikonicznego trencza „Canasta”. Efekt? Pięć dzieł sztuki, każde inne, każde osobiste. Victoria Kosheleva pokryła płaszcz malarskimi motywami, Paola Pivi wniosła inspirację światłem hawajskiego archipelagu, Tschabalala Self stworzyła pastelowy żółty model z motywem Infinity Flowers. Tai Shani sięgnęła po winyl, nadając trenczowi futurystyczny połysk, a Shafei Xia zilustrowała go akwarelą, gdzie kobieca sylwetka splatała się z białym tygrysem i floraliami.


Weekend Max Mara Weekend Max Mara


Całość kuratorował Francesco Bonami, a kampanię uwieczniła Petra Collins, fotografując samą siebie w tych płaszczach, jakby w galerii sztuki. To było doświadczenie, w którym moda naprawdę przestała być użytkowa, a stała się czystym obrazem.


Weekend Max Mara Weekend Max Mara


Marina Rinaldi: nowe logo, ta sama inkluzywność


Marina Rinaldi pokazała, iż można się odświeżać, nie tracąc DNA. Nowe logo i monogram były symbolem rebrandingu, a jednocześnie kolekcja pozostała wierna filozofii „dla każdej kobiety”. Klasyczne trencze w kremie i granacie, spódnice z ciemnego denimu, lekkie sukienki w polka dots – to ubrania ponadczasowe. Na lato pojawiły się kaftany z bawełnianego voilu i sarongi w duecie z safari jacket – idealne na wakacje, ale wciąż eleganckie.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Widać było dążenie do uniwersalności: nie chodzi o wiek czy sylwetkę, ale o to, żeby kobieta zawsze mogła się poczuć sobą. To marka, która nie zamyka się na definicje, tylko otwiera na różnorodność.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Pollini: luksus, który szeptał


Pollini nazwało swoją kolekcję „The Hidden Gem” – i rzeczywiście, luksus krył się tu w detalach. Platformowe sandały wróciły w wersjach lakierowanych, matowych i plecionych, a w ich konstrukcji można było dostrzec mistrzostwo rzemiosła. Slip-ony z szydełkową stebnówką miały boho-chic lekkość, idealną na lato. Nowością były sandały z paskami z podwójnej skóry – torsje, które tworzyły efekt pełnych i pustych przestrzeni.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Torebka Fence, odświeżona w wersji mini, pojawiła się w neutralnych barwach, ale też w python print. choćby linia męska miała w sobie coś z letniej świeżości – proste linie i ultra lekkie podeszwy. Pollini mówi do tych, którzy nie potrzebują ostentacji, bo znają wartość detalu.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Furla: toast w ogrodach Villa Reale


Fundacja Furla zamieniła ogrody Villa Reale w scenę sztuki. Wystawa Sary Enrico „Under the Sun, Beyond the Skin”, kuratorowana przez Brunę Roccasalvę, rozlała się między drzewami jak pejzaż. Tekstylne rzeźby zestawione z zielenią przypominały o dialogu natury i sztuczności.


Furla Furla


Po pokazie goście – z Giovanną Furlanetto i CEO Furli Eraldo Poletto – wznieśli toast. Wśród rozmów i kieliszków szampana błyszczały nowe torby Furla Iride, limitowane, zabawne, z detalami teddy i studs. To było wydarzenie inne niż wszystkie: nie szybki wybieg, a salon, w którym moda rozmawiała ze sztuką.


Furla Furla


Patrizia Pepe: chaos w rytmie kolorów


Patrizia Pepe wprowadziła mnie w świat kontrastów. Transparentne bluzki zestawione ze skórzanymi kurtkami wyścigowymi, sportowe bluzy z ołówkowymi spódnicami – tu nic nie było oczywiste. Paleta grała duetami: pomarańcz z beżem, limonka z granatem, mięta z bordo. Sylwetki zyskały energię asymetrii i wycięć, które dodawały pazura klasyce.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Był w tym klimat awangardy, ale też codzienności – bo te zestawienia, choć odważne, miały w sobie coś niezwykle praktycznego. To kolekcja dla kobiet, które nie boją się chaosu, tylko go oswajają.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Fracomina: Via Manzoni 37 – nowy adres, nowe ambicje


Nowy butik Fracomina przy Via Manzoni 37 to coś więcej niż przestrzeń sprzedażowa. To immersyjny koncept – światło, scenografia, narracja – wszystko zostało przemyślane tak, by klientka czuła się częścią opowieści. 200 metrów kwadratowych zapowiada wielką ambicję: marka planuje wzrost z 30 do 50 sklepów do 2027 roku.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne

CEO Ferdinando Prisco mówił o ekspansji na Rzym, Florencję, potem na Hiszpanię i Francję. Marcello Tortora podkreślał: „Via Manzoni to nasza witryna międzynarodowa”. Czuć było dumę i energię – Fracomina nie chce być jedną z wielu marek, chce być rozpoznawalnym głosem włoskiej mody.


Archiwum prywatne Archiwum prywatne


Podsumowanie: trendy, które zostaną z nami na wiosnę – lato 2026


Wiosna–lato 2026 w Mediolanie, w interpretacji marek z portfolio GPoland, pokazała modę w najpiękniejszym wydaniu – jako język wartości, a nie chwilowych trendów. Na wybiegach dominowała naturalność rozumiana jako luksus: len, bawełna i organza w kolekcjach Luisa Spagnoli czy Marina Rinaldi pozwalały ciału oddychać i podkreślały prostotę jako nową definicję elegancji. Elisabetta Franchi i Max&Co z Sami Miró zestawiały z kolei miękkie tkaniny z ostrymi cięciami, budując kontrast między lekkością a strukturą. Akcesoria wysunęły się na pierwszy plan – Coccinelle, Pollini i Furla udowodniły, iż torebka czy but mogą nieść manifest całej kolekcji.


Weekend Max Mara i Furla otworzyły dialog mody ze sztuką, zamieniając trench w płótno malarskie czy ogrody Villa Reale w scenę artystycznego koktajlu. Kolory zaskakiwały zestawieniami – od boudoir pink i koralu po pomarańcz z beżem czy limonkę z granatem u Patrizii Pepe – tworząc paletę emocji na nowy sezon.


Fracomina natomiast z nowym butikiem na Via Manzoni oraz Marina Rinaldi z odświeżonym logo pokazały ambicję i inkluzywność, które definiują współczesny luksus. Milan Fashion Week nie był więc jedynie kalejdoskopem pokazów, ale opowieścią o równowadze: między tradycją a innowacją, codziennością a sztuką, indywidualnością a wspólnotą.
Idź do oryginalnego materiału