Lubicie sukienki maxi? Pomimo iż najczęściej noszę sukienki do kolana, te długie, zwłaszcza latem również lubię i mam ich kilka w szafie. Do II trymestru ciąży były bardzo wygodne i dobrze się w nich czułam. Niestety z chwilą wejścia w III trymestr, gwałtownie zaczęłam puchnąć, zupełnie jakby ktoś zaczął mnie pompować jak balon i nie wyglądam już lekko w długich sukienkach. Na dobicie, od życzliwej sąsiadki usłyszałam "w tych długich sukniach wygląda pani na taką ogromną, lepiej pani w krótkich" - no i żyj tu kobieto. Jaki sens ma dobijanie ciężarnej takimi uwagami? Nie mam grubej skóry jeżeli chodzi o komentarze mojego wyglądu, bo zawsze się nim przejmowałam, zawsze miałam kompleksy, choćby w moich najszczuplejszych okresach. Zrobię wszystko co mogę, by moja córka nie borykała się z wyolbrzymionymi przez samą siebie kompleksami, by była odporna na złośliwość innych ludzi.
Wróćmy jednak do tematu sukienki maxi, jeszcze gdy wyglądałam i czułam się ze sobą w miarę dobrze zamówiłam w bonprix (sukienki bonprix) uroczą sukienkę. Niestety teraz wyglądam w niej trochę jak w koszuli nocnej, co w takiej sytuacji mogłam zrobić? Mogłam oczywiście odwiesić ją do szafy i przeczekać do wiosny, gdy już będę bardziej sobą niż teraz, ale wolałam ją skrócić i móc nosić jeszcze przed rozwiązaniem. Przeróbka była bardzo prosta, ścięłam sukienkę i podszewkę overlockiem, a następnie podwinęłam zapas i przeszyłam stębnówką i już. Po porodzie chyba ją jeszcze nieco zwężę i bardziej naciągnę gumkę nad talią. Zmieściłam się w rozmiar 40, więc w normalnych warunkach należałoby kupić chyba rozmiar mniejszą od noszonego. To bardzo ładna sukienka i można w niej wyglądać fajnie ale raczej nie w zaawansowanej ciąży...
sukienka przed metamorfozą - bonprix
sukienka bonprix po skróceniu
torebka - Reserved
pasek (słabo go widać) - Stradivarius
okulary - H&M
buty (jedne z nielicznych w które się w tej chwili mieszczę) - DeeZee