Mirek, czekamy już pięć lat. Pięć. Lekarze mówią dzieci mieć nie będziemy. A tu Mirek, spójrz! zastygłam przy furtce, nie wierząc własnym oczom. Mąż niezdarnie przekroczył próg, zgarbiony pod ciężarem wiadra z rybami. Poranny chłód lipca wdzierał się do kości, ale to, co zobaczyłam na ławce, sprawiło, iż zapomniałam o zimnie. Co tam? Mirek postawił […]