- Nie mów tak. Wiesz dobrze, iż dzięki tobie wreszcie mogę być sobą - przyznał szczerze, a w jego spojrzeniu pojawiła się nuta wdzięczności. Odkąd wreszcie to w sobie odkrył, czy może raczej zaakceptował, miał zdecydowanie mniejszy mętlik w głowie i lepiej się czuł nie tylko w kontaktach z innymi, ale też z samym sobą.
Aiden pochylił się nieco do przodu, dotykając dłoni Gabriela, a potem splótł ich palce, ściskając je lekko. Potarł delikatnie kciukiem wierzch jego dłoni, czując ciepło bijące od jego skóry, które miało wręcz kojące działanie. - Zawsze brakowało mi odwagi w konfrontacjach z rodzicami... Nie wiem czy to nie była najbardziej szczera rzecz, jaką im powiedziałem kiedykolwiek - stwierdził, uśmiechając się nikle. - W każdym razie zmierzam do tego, iż dzięki tobie wszystko jest jakieś takie... łatwiejsze - powiedział, może trochę wyolbrzymiając, ale wsparcie i obecność Gabrysia naprawdę wiele mu dawały.
@Gabriel Kendrick
Statystyki: autor: Aiden Craven — 07 lis 2024, 00:01