Miasta bez tłumów, o których nie słyszałeś. „Pokazują mi, jak kocham Europę”

podroze.wprost.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Bazylika w Ostrzyhomiu Źródło: Pixabay / lmaresz


Tych nazw europejskich miast mogłeś choćby nie słyszeć, a gwarantują piękne widoki i spokojne zwiedzanie.


Masowa turystyka nieuchronnie zmienia oblicze pięknych europejskich stolic i miast. W codziennym przebodźcowaniu podróżnicy coraz częściej szukają miejsc, w których mogą budżetowo wypocząć z dala od tłumów i nijakiej kuchni skrojonej pod turystów.


Mało zatłoczone miasta w Europie. Niektóre są łatwo dostępne z Polski


Nieoczywiste miasta w Europie pokazał na swoim filmie węgierski podróżnik Luke Patrick Hoogmoed. Przedstawił je jako miejsca, o których nie słyszeliśmy. Wśród jego propozycji jest m.in. dobrze znany Polakom czeski Ołomuniec (związany z naszą historią), ale i mniej znane perełki. Oto kilka propozycji:


Wielkie Tyrnowo – to jedno z najstarszych miast w Bułgarii. Znajdziemy w nim wiele historycznych zabudowań, m.in. zespół dawnej twierdzy Carewec oraz malowniczą zabudowę mieszkalną z XVIII i XIX wieku. Samochodem dojedziemy do miasta w około 3 godziny, dostępne są też połączenia autobusem z Sofii oraz z popularnego kurortu, Warny.


Ostrzyhom – dla podróżnika to definicja niedocenianego miasta. Jest ono łatwo dostępne z Budapesztu i znajdziemy w nim między innymi wzgórze zamkowe i monumentalną bazylikę.


Trenczyn – urokliwa miejscowość na Słowacji ze średniowiecznym zamkiem. „Trenczyn ponownie udowodnił mi, jak bardzo kocham Europę Wschodnią. Piękne miasto, które jest super czyste, super bezpieczne i stosunkowo niedrogie! Z niesamowitym zamkiem” – zachwalał je Luke. Z Bratysławy można do niego dojechać w nieco ponad godzinę pociągiem.


Egzotyczny ogród na Lazurowym Wybrzeżu


Èze – piękna miejscowość łatwo dostępna dla turystów z Polski. Do Nicei można znaleźć wiele lotów bezpośrednich, a stamtąd udać się do niej pociągiem. Jedną z największych atrakcji jest egzotyczny ogród na wzniesieniu, z którego rozciąga się widok na Lazurowe Wybrzeże. Poza sezonem zapłacimy tutaj za bilet mniej niż 7 euro (30 zł), a dzieci do lat 12 wchodzą za darmo.


Oczywiście każda z tych propozycji zakłada więcej przygotowań i zorganizowania dojazdu na własną rękę niż w przypadku lotów bezpośrednich. Wspomnienia często mogą wynagrodzić ten trud.
Idź do oryginalnego materiału