Miał być inżynierem, został bardem Solidarności. Uwielbiał wspólne gotowanie z... Bogusławem Lindą

plejada.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Przemysław Gintrowski


Był ukochanym jedynakiem. Przyjął zasady ustanowione przez ojca i do 18. roku życia wracał do domu o godz. 20. Nie buntował się. Dzięki mamie odkrył swoją życiową pasję – muzykę. Grał, komponował, śpiewał. Uwielbiał spływy kajakowe, podczas których nauczył się gotować. Gdy założył własną rodzinę, to on, nie żona, królował w kuchni.
Idź do oryginalnego materiału