Powiedziałem: "Dziś są imieniny Krzysztofa, ja jestem Krzysiek i w mieszkaniu zostawiłem rodzinę, żeby tu do ciebie przyjechać". To było jedyne, czego mogłem użyć. Dopiero szukaliśmy "miękkiego brzuszka" - opowiada policjant Krzysztof Balcer, który przez 13 lat był negocjatorem.