Pazury długie, jakieś 15 mm ponad opuszek, każdy w innym kolorze, a na każdym jeszcze wzory. Brokat, czy coś w tym rodzaju, świecący. Trudno było jej naciskać na klawisze komórki, ale widać miała wprawę.
Dzisiaj to nie jakiś tam zwykły manikiur, przycięcie, wygładzenie, pomalowanie lakierem. To jest passé. Jeszcze całkiem niedawno był stoliczek z manikiurem u fryzjera.Usługa dodatkowa, niezbyt skomplikowana, pół godziny roboty. Teraz to jest „stylizacja