Maribor jest dla wielu turystów jednym z pierwszych miast, jakie odwiedzają w Słowenii. Głównie przez wzgląd na bliskość przejścia granicznego Spielfeld-Šentilj, z którego korzystają Ci jadący od strony Czech i Austrii. W Mariborze byliśmy już kilka razy, ale podczas ostatniej wizyty wygospodarowaliśmy w końcu czas na Mestni Park. Rozciąga się na północ od centrum miasta i stanowi nie tylko idealny cel spaceru, ale też jedno z bardziej widokowych miejsc.
Mestni Park
Mestni Park znajduje się dosłownie kilka minut spacerem od Trgu Svobode i zamku, które położone są w ścisłym centrum. Ma 5 ha powierzchni, obejmujących zarówno niewielkie, w dużej mierze zalesione wzgórza, jak i alejki spacerowe, staw z fontanną, oraz mniejszą architekturę (pawilon, kapliczki, place zabaw itp.). Pomysł stworzenia parku w tym miejscu pojawił się pod koniec XIX wieku, gdy zaczęto kształtować krajobraz. Z czasem powstały alejki, dosadzono też nowe drzewa (najstarsze okazy mają po 140 lat). Na terenie parku działa Akwarium/Terrarium, w którym podziwiać można wiele rzadko spotykanych zwierzaków.
Spacer po Mestnim Parku
Mestni Park odwiedzamy w czwartek, praktycznie z samego rana. Auto zostawiamy na parkingu (odpłatnie; 0,8 €/1 godz.; są automaty) nieopodal stawu Trije Ribniki. Pogoda jest idealna, a ostro świecące słońce tworzy tęczę na wysokiej fontannie wybijającej ze środka akwenu. Bierzmy więc Gumisia, aparat i drona i ruszamy na spacer.
Mestni Vrh
Nasza trasa spaceru opierała się w dużej mierze na trzech wzgórzach, które miały oferować najpiękniejsze widoki. Z okolic Trije Ribniki ruszamy szlakiem ku pierwszemu z nich. Mestni Vrh, bo o nim mowa, znajduje się jakieś 10 min spacerem od stawu. Ścieżka przeprowadza nas najpierw przez zalesione wzgórze, a następnie wyprowadza na asfaltową szosę, która wije się pomiędzy złocącymi się na jesieni winnicami. Sam Mestni Vrh jest raczej dość niepozorny. Na jego wierzchołku znajduje się nieduży budynek z anteną. Również w stronę miasta po jego zboczu schodzi winnica. Mestni Vrh oferuje ładny widok na centrum Mariboru, ale widać stąd też pozostałe dwa wzgórza – po lewej stronie Piramidę, a po prawej Kalvariję.
Kalvarija
Aby dotrzeć do Kalvariji musimy udać się z Mestniego Vrhu w kierunku zachodnim, zejść do ul. Za Kalvarijo, a następnie wzdłuż ogródków działkowych wspiąć się na grzbiet prowadzący na wierzchołek wzniesienia. Najpierw trafiamy na rozległą łąkę, która pozwala nam podziwiać piękną panoramę Pohorja z widocznymi z tej strony stokami narciarskimi tamtejszego ośrodka (latem działa tam słynny bike park). Stamtąd idziemy bezpośrednio na Kalvariję. Wzgórze ma 375 m n.p.m. i wznosi się na nim kościół pw. św. Barbary. Spod samej świątyni widok jest nieco ograniczony przez rosnące tam drzewa i krzaki. Ale tuż obok, powyżej linii ciągnących się tam winnic widok jest naprawdę imponujący. Obok Kalvariji spędzamy dłuższą chwilę wygrzewając się w promieniach słońca (Gumiś raczej chował się w cieniu) i rozkoszując się słoweńską, idealną jesienią.
Piramida
Ostatnim celem spaceru było wzgórze Piramida. Z Kalvariji musieliśmy wrócić w okolice stawu Trije Ribniki, by następnie wdrapać się malowniczą, wijącą się pomiędzy winnicami ścieżką ku wierzchołkowi wzniesienia. Generalnie niegdyś stał tu zamek. Pierwsza warownia pojawiła się w tym miejscu w XII wieku. W kolejnych stuleciach była niszczona i odbudowywana. Pod koniec XVIII wieku ostatecznie budowla popadła w ruinę i ją zburzono. Z resztek budulca postawiono na wzgórzu kamienną piramidę, która jednak nie zachowała się do naszych czasów (podobno uderzył w nią piorun). Nazwa się jednak zachowała. w tej chwili na wzniesieniu stoi klasycystyczna, biała kapliczka z figurą Matki Boskiej. Piramida oferuje cudowną panoramę miasta i płynącej w dole Drawy. Doskonale widać z niej też pozostałe dwa wzgórza, czyli Mestni Vrh i Kalvariję.
Mestni Park nasze wrażenia
Jesienny Mestni Park nas oczarował. Zarówno jego alejki i szlaki, jak i roślinność czy rozciągające się z jego wzgórz widoki. To również idealne miejsce na spacer, jeżeli do Mariboru wybieracie się z psiakiem. Posiadaczy psów było tam sporo, choć z racji pory nie mogliśmy mówić o tłumach. Obstawiamy, iż spokojnie można tam spędzić znacznie więcej czasu. Bo teren parku jest naprawdę duży i nie wyczerpaliśmy wszystkich, możliwych tematów. Natomiast obrana przez nas trasa obfitowała w największą ilość atrakcji, ale przede wszystkim widoków. A to na nich nam najbardziej zależało. Co więcej, Mestni Park jest szalenie różnorodny, a jesienią wypełniają go kolory, głównie dzięki porastającym jego zbocza winnicom. jeżeli więc zawitacie w Mariborze, to koniecznie odwiedźcie też ten park. Nie pożałujecie!
A jeżeli szukacie psiolubnego, niedrogiego noclegu w tym mieście, to polecamy Rooms Banjac, w którym nocowaliśmy już dwukrotnie (raz z Gumisiem, a raz bez niego) i to na przestrzeni jednego roku.