Na 1 listopada planowane jest otwarcie Wielkiego Muzeum Egipskiego, czyli jednego z najnowocześniejszych tego typu obiektów na świecie. Poświęcone jest starożytnej cywilizacji, a do obejrzenia będzie ponad 100 000 artefaktów. Ma być dwa razy większe od francuskiego Luwru - jego powierzchnia wynosi 500 000 metrów kwadratowych. Z tej okazji internetowy twórca Abdel Rahman Khaled stworzył film promujący otwarcie instytucji. Nie obeszło się jednak bez kontrowersji.
REKLAMA
Zobacz wideo Kuchnia egipska, czyli przysmaki znad Nilu, których musisz spróbować
Abdel wykorzystał sztuczną inteligencję. A potem trafił do aresztu
W filmie został wykorzystany wizerunek Lionela Messiego, piłkarza Mo Salaha i innych gwiazd egipskiego show-biznesu. Kiedy jeden z najbogatszych ludzi w Egipcie, Naguib Sawiris zobaczył na portalu "X" nagranie, rozpętała się burza. Naguib, podobnie zresztą jak wielu innych internautów, sądził, iż to oficjalny klip promującym muzeum.
Ministerstwo Turystyki i Starożytności poinformowało, iż nie ma związku z filmem. Jak podaje portal egypttoday.com, ministerstwo wystąpiło do prokuratury o zatrzymanie Khaleda pod zarzutem kradzieży własności intelektualnej i wykorzystania wizerunku. Sprawa nabrała dużego rozgłosu, a internauci domagali się uwolnienia mężczyzny. Wstawili się też za nim egipscy prawnicy i dziennikarze.
Groził mu miesiąc więzienia. Ostatecznie został zwolniony z aresztu
Władza ugięła się pod naciskami społeczeństwa. Opinia publiczna zwracała uwagę na niską szkodliwość czynu i wolność artystyczną. Ostatecznie Khaled został wypuszczony na wolność, choć groziła mu kara 5000 funtów egipskich (375 zł) i miesiąc aresztu. Ministerstwo Turystyki i Starożytności zapewniło, iż dotychczas nie powstał żaden oficjalny klip reklamujący muzeum. Czy sądzisz, iż Khaled został słusznie aresztowany? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
