MEN podjęło decyzję w sprawie wycieczek szkolnych. Wiadomo, co z wynagrodzeniem dla pedagogów

gazeta.pl 2 godzin temu
- Mam koleżankę, która już na pierwszym spotkaniu z rodzicami zaznaczyła, iż ona nie będzie brać udziału w szkolnych wycieczkach. Bierze pod uwagę tylko te, które są organizowane w godzinach jej pracy. Powiedziała otwarcie, iż dla niej najważniejsza jest jej rodzina i dzieci i to im chce poświęcić swój wolny czas - mówi w rozmowie z naszym portalem pani Edyta, nauczycielka z Torunia. Co dalej ze szkolnymi wycieczkami?Temat wynagrodzeń za wycieczki szkolne znów powraca do dyskusji. Tym razem nieco wyżej, bo na ministerialnym szczeblu. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło właśnie oficjalne stanowisko w tej sprawie: nauczyciel pozostaje bez premii. - Bez dodatkowych pieniędzy, tracąc czas, który mogłabym przeznaczyć na czas spędzony z dzieckiem, mężem, znajomymi. Z masą problemów i obowiązków, z ogromną odpowiedzialnością. Ja mam jeździć na te kilkudniowe wycieczki, bo ktoś tam na górze tak sobie wymyślił? Naprawdę? A cytując klasyka: pieniędzy nie ma i nie będzie - mówi z drwiącym głosem pani Edyta.
REKLAMA






Zobacz wideo

Marcin Józefaciuk: Nauczyciele nie tylko chcą pieniędzy, oni chcą godnych warunków pracy



Wycieczki tak, ale pieniędzy nie. MEN stawia sprawę jasnoMinisterstwo Edukacji Narodowej wydało jasne stanowisko w sprawie dodatkowych wynagrodzeń dla nauczycieli za udział w wycieczkach szkolnych. Jak przekazała w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka MEN Ewelina Gorczyca, od 1 września 2025 roku nauczyciel wyjeżdżający z klasą "zachowuje prawo do wynagrodzenia za przydzielone, a niezrealizowane godziny ponadwymiarowe". - Za sam wyjazd nie ma zagwarantowanego żadnego dodatkowego wynagrodzenia - potwierdziła rzeczniczka MEN.Co to oznacza w praktyce dla tysięcy nauczycieli w Polsce? Otrzymają oni swoją pensję tak, jakby prowadzili lekcje w szkole, ale nie ma tu żadnej gwarancji dodatkowej zapłaty za sam wyjazd (nawet ten kilkudniowy) z uczniami.Koleżanka, która powiedziała na zebraniu rodziców, iż na żadne wycieczki jej klasa nie pojedzie, no, chyba iż z innymi chętnymi nauczycielami, najpierw została okrzyczana. No bo przecież jest wychowawcą. Potem oczywiście wyjaśniła, iż ma swoją rodzinę, ma inne obowiązki, więc w jej przypadku kilkudniowe wycieczki nie wchodzą w grę, bo po pierwsze ciąży na niej zbyt duża odpowiedzialność, a po drugie bardzo sobie ceni swój czas wolny. Oczywiście znajdą się rodzice, którzy marudzą i wiecznie im nic nie pasuje, ale naprawdę wielu zrozumiało, iż jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi, ona ma rację- opowiada w rozmowie z nami pani Edyta. - Ja jestem wychowawcą ósmej klasy i to naprawdę fajni uczniowie, ale zostając nauczycielem, cyrografu z diabłem nie podpisałam. Nie sprzedałam duszy. I tak zostaje w szkole po godzinach, odbieram te telefony i odpisuje na wiadomości w sobotnie wieczory, bo naprawdę zależy mi na tych dzieciakach, a potem czytam w sieci, iż nauczyciele są roszczeniowi i ciągle im mało - dodaje.Nauczycielka dodaje: - Przecież, jak pojadę na wycieczkę, to nie pracuje tylko osiem godzin i fajrant. Muszę być na posterunku przez cały czas, bo jeżeli coś się stanie, to wina będzie moja. Ale w ministerstwie powiedzieli przecież, iż to nie są godziny nadliczbowe, ani też uznawane jako praca w godzinach nocnych - ostro kwituje stanowisko MEN w sprawie wycieczek nauczycielka z Torunia.


Godziny ponadwymiarowe. Sąd ma inne zdanieDyskusja na temat dodatkowego wynagrodzenia dla nauczycieli za szkolne wycieczki wzięła się z orzeczenia Sądu Najwyższego z lutego 2025 roku, który uznał, iż wszystkie godziny nadliczbowe nauczyciela to nadgodziny w rozumieniu Kodeksu pracy. Należy się za nie dodatkowe wynagrodzenie.W praktyce jednak MEN podkreśla, iż nauczyciele są zatrudniani na podstawie Karty Nauczyciela, a nie Kodeksu pracy. - Karta Nauczyciela od 1.09.2025 r. zapewnia prawo do wynagrodzenia za niezrealizowane godziny ponadwymiarowe, ale nie przewiduje dodatkowych świadczeń za sam wyjazd - wyjaśnia Ewelina Gorczyca.W dyskusji zabrała głos wiceministerka resortu edukacji, Katarzyna Lubnauer, która zaznacza, iż nauczyciel pracuje tak jak inni, 40 godzin tygodniowo, a nie tylko te godziny w ramach swojego pensum. - W związku z tym ten czas, który jest pomiędzy 40-godzinnym czasem pracy a godzinami pensum, to jest czas, który może wykorzystać dyrektor szkoły do wskazywania innych zadań, do kwestii związanych z wyjściami z uczniami, do doskonalenia się, przygotowania do zajęć i tak dalej - tłumaczy Lubnauer w rozmowie z Portalem Samorządowym.Co sądzicie o dodatkowym wynagrodzeniu za szkolne wycieczki dla nauczycieli? Czekam na wasze zdanie w tym temacie: [email protected].
Idź do oryginalnego materiału