Podczas wychodzenia z portu w Nowym Jorku meksykański bark Cuauhtemoc uderzył w Most Brookliński i połamał maszty. Według oficjalnych informacji, zginęły co najmniej dwie osoby.
Krzysztof Romański, 18.05.2025 r.
Cuauhtemoc odwiedzał Nowy Jork w trakcie tegorocznego rejsu szkoleniowego, którego celem miał być m.in. udział w regatach The Tall Ships Races i zlocie Sail Amsterdam. W sobotni wieczór, 17 maja, o godz. 20 czasu lokalnego, żaglowiec wychodził z portu, by ruszyć w dalszą podróż. Tradycyjnie podczas takich manewrów, załoga meksykańskiego okrętu wchodzi na maszty i prezentuje efektowną paradę rejową. Tym razem była ona wyjątkowo spektakularna, ponieważ na żaglowcu włączono iluminację, co na tle panoramy Manhattanu robiło szczególne wrażenie.
Niestety, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn (nowojorska policja mówi o prawdopodobnej awarii silnika), żaglowiec stracił sterowność, a silny prąd rzeki Hudson skierował go wprost na Most Brookliński. Tego dnia stan wody był wysoki, więc nie było mowy, by jednostka mogą zmieścić się w jego świetle. Cuauhtemoc zahaczył o most i uszkodził maszty. Padły bramstengi foka i grota, ucierpiał również bezanmaszt. Fragmenty takielunku runęły na pokład. W momencie uderzenia część praktykantów była jeszcze na rejach, nie wszyscy zdążyli z nich zejść.

Według informacji podanych przez burmistrza Nowego Jorku Erica Adamsa, dwie osoby zginęły, a kolejne 19 odniosło obrażenia. Stan dwóch z nich oceniany jest jako krytyczny.
Pierwsze oględziny 490-metrowego Mostu Brooklińskiego nie wykazały uszkodzeń konstrukcji. Ruch na tej istotnej komunikacyjnie przeprawie po kilku godzinach został przywrócony. Wstępna inspekcja nie wykazała również uszkodzeń kadłuba okrętu.
Podczas manewrowania na rzece żaglowca Cuauhtemoc w Nowym Jorku doszło do zderzenia z Mostem Brooklińskim, co spowodowało uszkodzenie szkolenej jednostki, tymczasowo uniemożliwiając kontynuację rejsu. Stan załogi i sprzętu jest sprawdzany przez marynarkę wojenną i władze lokalne, które zapewniają wsparcie – napisała w komunikacie na portalu X meksykańska marynarka wojenna.
Warto przypomnieć, iż w 2022 roku podobna kolizja miała miejsce w największym porcie Ekwadoru – Guayaquil. Wówczas o most zahaczyła brazylijska fregata Cisne Branco, o czym pisaliśmy tutaj.
Historia Cuauhtemoca
Cuauhtemoc jest jednym z najbardziej znanych i lubianych żaglowców na świecie. Trzymasztowy bark jest pierwszym żaglowcem szkolnym w historii meksykańskiej marynarki wojennej. Często określany jest mianem „rycerza mórz” (El Caballero de los Mares) i ambasadora Meksyku na świecie. Nazwa Cuauhtemoc w języku azteckim oznacza „tego, który zstępuje jak orzeł” i nawiązuje do postaci ostatniego cesarza Azteków. W tym roku minęło dokładnie pół tysiąca lat od jego śmierci. Okręt na trzech masztach nosi 23 żagle o łącznej powierzchni ponad 2300 m kw. Przy sprzyjających warunkach może rozwinąć prędkość 18 węzłów.

Początkowo nic nie wskazywało, iż Meksykanie będą mieli żaglowiec. Rolę okrętu szkolnego pełnił transportowiec Durango, wybudowany jeszcze przed drugą wojną światową. Na początku lat 80. krótki rejs na jego pokładzie odbywał prezydent kraju Jose Lopez Portillo. W salonie wpadł mu w oko obraz przedstawiający żaglowiec. Malowidło tak bardzo spodobało się politykowi, iż komendant okrętu postanowił mu je sprezentować. Uradowany prezydent zamyślił się i zapytał:
– A adekwatnie dlaczego Meksyk nie posiada żaglowca?
– Bo go nie ma w budżecie – odpowiedział towarzyszący mu admirał.
– No to niech pan zamówi. Zapłacimy – zadeklarował prezydent.
Po tej wizycie sprawy potoczyły się szybko. Marynarze postanowili kuć żelazo, póki gorące i zamówienie złożyli w Hiszpanii, ponieważ stocznia w Bilbao miała już niemal gotowy projekt, bazujący na zbudowanych wcześniej barkach dla państw Ameryki Południowej: kolumbijskiej Glorii, ekwadorskiego Guayasa i wenezuelskiego Simona Bolivara.
24 lipca 1981 roku w Bilbao położono stępkę, kadłub zwodowano 9 stycznia 1982 roku, a 29 lipca tego roku gotową jednostkę z wielką pompą przekazano Meksykanom. Żaglowiec w roli najmłodszego na świecie zastąpił nasz Dar Młodzieży, który wszedł do służby ledwie trzy tygodnie wcześniej, 4 lipca 1982 roku. Stało się za dość życzeniom meksykańskich marynarzy – długi na 90,5 m Cuauhtemoc jest największym z serii czterech barków zbudowanych przez stocznię Astilleros y Talleres de Celaya. Od starszego Simona Bolivara jest dłuższy aż o 8,5 m. Od poprzedników różni się też bardziej klasycznymi liniami oraz stonowaną nadbudówką, która nie dominuje sylwetki okrętu. Rozsądniej rozwiązany jest również system odprowadzania spalin. Wydech umieszczony jest pomiędzy grotmasztem i bezanmasztem, na tyle daleko od sterówki, by nie przeszkadzać w nawigacji. Niewielki komin ozdobiony jest godłem Meksyku – orłem pożerającym węża – oraz herbem okrętu i mottem: „Por la exaltacion del espiritu marinero” (Ku pokrzepieniu żeglarskiego ducha).
Bark po pierwszym przejściu Atlantyku, 18 września 1982 roku triumfalnie wszedł na ojczyste wody. Przybycie do Veracruz oznajmił 21 wystrzałami z pokładowych armat salutacyjnych. Siedem dni później na okręcie pojawił się uradowany prezydent Jose Lopez Portillo, który wreszcie żaglowiec mógł zobaczyć na żywo, a nie tylko na obrazie.