Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to wyjątkowe miejsce na mapie Polski. Pierwsze wzmianki o wsi Zełwągi pochodzą z 1540 roku, a następnie z 1647. Wówczas była to rolnicza i rybacka osada położona między trzema jeziorami: Głębokim, Płocicznym i Inulcem. w tej chwili jest to niewielka miejscowość turystyczna. Według spisu ludności w 2021 roku mieszkało tu 350 osób, z czego ponad połowa to kobiety. Jednak warto wiedzieć, iż do lat 80. ubiegłego wieku w tej wsi żyli niemal wyłącznie mormoni, a znajdujący się tu kościół był jedynym w Polsce.
REKLAMA
Zobacz wideo Nicole odeszła z sekty mormonów. Teraz edukuje na TikToku
W Zełwągach był jedyny kościół mormonów. Działał przez kilka dekad
Wszystko zaczęło się od jednego z mieszańców Zełwągów, Fritza Fischera, który podczas pobytu w Berlinie w 1922 r. przystąpił do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (LDS). Po powrocie do Polski nawrócił na mormonizm swoją rodzinę i przyjaciół, a także innych mieszkańców mazurskiej wsi. Kilka lat później do LDS należało już ponad 100 osób i wówczas wybudowano we wsi kaplicę. Była to równocześnie pierwsza taka w Europie Środkowej.
Do 1939 roku mormonami zostało 157 osób. Po wybuchu II wojny światowej wioska zaczęła się jednak wyludniać, a w 1947 roku polskie władze zaczęły prześladować mormonów, którzy mówili niemal wyłącznie po niemiecku. Mieszkańcy miejscowości opanowali podstawy języka polskiego, a w 1961 r. zarejestrowano Kościół. Jednak to i tak nie pomogło. Przez masową emigrację ludności do RFN-u gminę zamknięto dekadę później, a ostatni mormoni wyprowadzili się z niej na początku lat 80. ubiegłego wieku.
W Zełwągach nie mieszkają już mormoni. Za to są atrakcje
w tej chwili nie mieszkają tu już żadni mormoni, a kaplica trafiła najpierw w ręce władz lokalnych. Pełniła wówczas funkcję składu, a potem przekazano ją kościołowi katolickiemu. Mimo to wciąż Zełwągi odwiedzają wierni LDS zarówno z Polski, jak i Niemiec. Są tu też organizowane przez wspomniany Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich liczne akcje pomocowe dla uboższych mieszkańców Mazur. Jednak ta mała mazurska wieś to nie tylko religia. Warto tu zobaczyć między innymi galerię rzeźb Zdzisława Grunwalda, w którego domu pisarz Horst Michalowski napisał powieść "Die Silberstraße. Ein Masurenbuch". Co więcej, w okolicy znajduje się też torfowisko Zełwągi, gdzie objęto ochroną stanowisko około 400 pędów wierzby borówkolistnej.






