Szydłowiec leży na południowym krańcu Mazowsza, tuż przy granicy z Kielecczyzną, w regionie pełnym lasów, pagórków i starych kamieniołomów. To ta część mapy, w której przyroda przeplata się z historią, a miasteczka mają zupełnie inny rytm niż te bliżej Warszawy. Okolica pachnie piaskowcem, a krajobraz zmienia się z każdym kilometrem. Samo miasto zachowało kameralny charakter, który od razu daje wytchnienie. Choć niewielkie, oferuje tak dużo, iż warto wyskoczyć tu choćby na jednodniowy wypad.
REKLAMA
Zobacz wideo Ciechanów. Turystyczna perła na Mazowszu?
Z czego znany jest Szydłowiec? Urocza miejscowość jest jedną z pereł Mazowsza
Korzenie Szydłowca prowadzą do średniowiecza, gdy tutejsze ziemie pozostawały pod pieczą rodu Odrowążów, który później przyjął nazwisko Szydłowieckich. Z ich inicjatywy miejscowość zaczęła nabierać formy, a kolejni właściciele dopisywali własne rozdziały, czego ślady wciąż widać w układzie ulic. W XV i XVI wieku miasto zaczęło się prężnie rozwijać. Wtedy pojawiły się pierwsze murowane domy, a miejscowy piaskowiec zyskał rangę surowca, po który ustawiano się w kolejce. Wydobywano go na wielką skalę, a bloki kamienia trafiały choćby do Warszawy i Krakowa, gdzie zdobiły odbudowywane kamienice.
W okolicy krąży opowieść o tym, jak mieszkańcy uciekali przed zarazą na pobliskie wzgórze, na którym dziś stoją trzy krzyże. Według legendy miało to być miejsce ocalenia, choć badacze twierdzą, iż to po prostu wzgórek usypany z odpadów po obróbce kamienia. Jednak w miasteczku fakty i legendy lubią się mieszać, dzięki czemu spaceruje się po nim z przyjemnym poczuciem, iż za każdym rogiem może kryć się kolejna historia.
Rynek w Szydłowcu przez wieki zmieniał nazwy, właścicieli i rolę w codziennym życiu mieszkańców. Bywał miejscem handlu, przestrzenią procesji oraz sceną miejskich uroczystości. Kiedyś stały tu rzędy straganów i pręgierz, a dawne ryciny z XVIII wieku pokazują renesansowe kamienice, z których nie wszystkie przetrwały do naszych czasów. Zachował się jednak klimat małego miasta. Tworzą go ratusz, bruk i spokojna, stonowana zabudowa. Dzisiejszy Rynek Wielki stał się wizytówką Szydłowca i pierwszym punktem, do którego zagląda większość odwiedzających. I choć to dobry początek, miasteczko ma w zanadrzu sporo miejsc do odkrycia.
Szydłowiec - zdjęcie ilustracyjneFot. Marta DudziL'ska/ Agencja Wyborcza.pl
Z czego znany jest Szydłowiec? Kilka miejsc, które trzeba zobaczyć
Spacer po mieście warto rozpocząć od rynku, bo w jego najbliższym sąsiedztwie skupiają się najważniejsze zabytki. Pierwszym z nich jest późnorenesansowy ratusz. Z zewnątrz przyciąga proporcjami i charakterystycznymi narożnymi wieżyczkami, które dodają mu lekkości, mimo iż powstał jako solidna siedziba władz miejskich. Kilkukrotne odbudowy nie odebrały mu uroku, a jego jasna bryła z piaskowca świetnie komponuje się z otoczeniem. To przykład architektury, w której 400 lat historii widać w każdym detalu.
Zaledwie kilka kroków dalej stoi kościół św. Zygmunta, jeden z najcenniejszych gotyckich obiektów na Mazowszu. Wysokie, kamienne ściany kryją wnętrze pełne barwnych ołtarzy, poliptyków i detali, które pokazują, jak bogata była niegdyś tutejsza parafia. W prezbiterium warto zwrócić uwagę na sklepienie gwiaździste, a w posadzce na płyty nagrobne dawnych właścicieli miasta. Świątynia łączy w sobie surowość gotyku i późniejsze, bardziej ozdobne elementy, dzięki czemu ma wyjątkowy charakter.
Kolejnym miejscem, które wyróżnia Szydłowiec, jest zamek Szydłowieckich i Radziwiłłów. Leży na sztucznie usypanej wyspie otoczonej fosą, co sprawia, iż wygląda jak miniatura rezydencji z południowej Europy. W środku mieści się Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych z kolekcją skrzypiec, lir, harmonii i instrumentów, o których istnieniu niewielu słyszało. Zamek odbudowywano kilkakrotnie, ale zachował swój gotycko-renesansowy sznyt, a otaczający go park dodaje całości lekkiego, przyjemnego nastroju.
Na mapie miasta wyróżnia się wcześniej wspomniana Góra Trzech Krzyży, czyli niewysokie wzniesienie, które działa niemal jak balkon z widokiem. Widać stąd ratusz, kościół i zamek, a wszystko układa się w spokojną, małomiasteczkową panoramę. Kilka minut dalej teren zmienia się jak w kalejdoskopie. Nieczynne kamieniołomy wyglądają surowo i pięknie zarazem. Woda odbija pionowe ściany skalne, a cisza podkreśla, jak istotny był tu kiedyś piaskowiec. To fragment Szydłowca, który ma własny rytm i atmosferę trudną do pomylenia z jakimkolwiek innym miejscem. Czy byłaś/eś kiedyś w Szydłowcu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


