Matka powiedziała, co dziecko musiało zabrać na szkolną wycieczkę. "Byłam w szoku"

gazeta.pl 1 dzień temu
Kiedy przeczytała listę rzeczy, w które nauczyciel polecił wyposażyć dzieci na szkolną wycieczkę, początkowo myślała, iż coś źle zrozumiała. Okazało się jednak, iż nie. Uczniowie musieli zabrać ze sobą... noże.Martyna Górniak Pełech jest aktywną użytkowniczką TikToka, gdzie prowadzi konto o nazwie optymistkatoja. Ma dwoje dzieci i męża. Aktualnie mieszka z nimi w Szwajcarii, ale rodzina często się przeprowadza. Wcześniej mieszkała na Malcie, w Hiszpanii, Luksemburgu, USA i w Polsce. W sumie Martyna zmieniała miejsce zamieszkania już 35 razy w życiu.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Matka opowiada o szkolnych wycieczkach w SzwajcariiMartyna często zamieszcza nagrania, w których opowiada o rzeczach i sytuacjach, jakie ją zaskoczyły w różnych krajach. Tym razem udostępniła filmik, w którym podzieliła się z internautami doświadczeniami związanymi ze szkolną wycieczką jej córki. "Dzieci w szwajcarskiej podstawówce nie jeżdżą na wycieczki autokarem, który jest zamówiony przez szkołę, tylko normalnie jadą autobusem miejskim. Bardzo często chodzą też pieszo albo jadą pociągiem z miasta do miasta" - mówi autorka nagrania. Była zaskoczona, co musiała spakować córcePrzyznała, iż nie to zaskoczyło ją najbardziej. Dostała listę rzeczy, w które musi wyposażyć dziecko na planowaną całodniową wycieczkę w plener. "Były tam: buty trekkingowe, kurtka w razie deszczu i wiele innych rzeczy m.in. na ognisko. Dzieci na tego typu wycieczce zawsze rozpalają ognisko. Kiełbaska, pieczywo i nóż" - wymienia. "Nóż? Dziecku? Moja córka była wtedy między ósmymi a dziewiątymi urodzinami" - dodaje autorka nagrania. Nauczyciel pożyczył uczennicy swój scyzorykAutorka nagrania stwierdziła, iż musiała coś źle zrozumieć, więc pokazała listę niezbędnych na wycieczkę rzeczy swojej szwajcarskiej sąsiadce, a ta potwierdziła, iż rzeczywiście trzeba dziecku spakować nóż. Martyna dodała, iż wyposażyła swoją córkę w najmniejszy scyzoryk, jaki znalazła. Dziewczynka wróciła z wycieczki z pretensjami. "Coś ty mi dała za nóż! Wszystkie dzieci miały noże!" - powiedziała. Dodała, iż nauczyciel w efekcie musiał jej pożyczyć swój scyzoryk, bo ten spakowany przez mamę do niczego się nie nadawał. "Trudno jest uwierzyć, iż nic się nie stanie"Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy użytkowników TikToka. Jedna z internautek napisała: "Jako stara harcerka doceniam to, iż w Szwajcarii uczą dzieci posługiwaniem się nożem. U nas zuchy normalnie miały finki przy pasku i naprawdę nie pamiętam, żeby coś się kiedyś stało. Jako przyszła mama staram się zrozumieć, iż czasem tak po prostu trudno jest uwierzyć, iż dziecku nic się nie stanie". Inna mama napisała: "Córka w zeszłym roku jechała na swój pierwszy obóz "zuchowy", miała 6 lat i też musiałam jej zapakować scyzoryk". Ktoś zażartował: "Nasze matki zgłosiłyby wszystko do kuratorium, premiera i prezydenta".


W jakim wieku twoim zdaniem dziecko powinno już samodzielnie operować nożem? A kiedy wrzątkiem zalać herbatę? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: [email protected]
Idź do oryginalnego materiału