Matka Panny Młodej Zaskoczona Gdy Pan Młody Wchodzi Do Łazienki Z Druhną Podczas Ślubu

newskey24.com 5 godzin temu

Matka Panny Młodej Widzi Pana Młodego Wchodzącego do Łazienki z Druhną Podczas Wesela

Helena, 78 lat, chciała wręczyć wyjątkowy prezent przyszłemu zięciowi, gdy nagle zobaczyła, jak ten wymyka się do łazienki z druhną. Podążyła za nimi, a to, co zobaczyła, zmusiło ją do biegu do córki, by odwołać wesele.

Helena była szczęśliwa tego dnia. Jej córka Kinga, lat 50, miała wszystko gotowe, by poślubić miłość swojego życia, Tomasza. Helena postanowiła wręczyć przyszłemu zięciowi diamentowe spinki po zmarłym mężu, zanim rozpoczną się uroczystości.

Ale Tomasz szedł zbyt szybko, a Helena, z bolącymi kolanami, ledwo za nim nadążała. Zobaczyła, jak podszedł do Małgosi, jednej z druhen i swojej współpracownicy, i coś jej szepnął.

Potem oboje oddalili się w stronę zaplecza restauracji. Zaintrygowana Helena stanęła na palcach i zobaczyła, jak wchodzą razem do łazienki

Podeszła bliżej, uchyliła drzwi, a serce zamarło jej w piersi, gdy zajrzała do środka.

Nie mogę dłużej czekać, kochanie powiedział Tomasz, przyciągając Małgosię do siebie.

Nie teraz, najdroższy zaśpiewała Małgosia. jeżeli ktoś się dowie, nasze plany pójdą na marne.

Czyżby Tomasz i Małgosia mieli romans? Helena przywarła do ściany, oszołomiona.

Jeszcze raz, zanim ożenię się z tą nudną Kingą dodał Tomasz.

Cierpliwości, skarbie wystarczy, iż wytrzymasz kilka miesięcy. Pomyśl tylko, ile dostaniemy, gdy się rozwiesiesz z tą nudziarą. Miliony złotych w majątku i gotówce ale tylko jeżeli teraz się powstrzymasz!

Helena wychyliła się i zobaczyła w lustrze, jak całują się namiętnie.

Nie teraz kochanie przestań nie, przestań! mamrotała Małgosia. Musimy wrócić na przyjęcie.

Dopóki mi nie obiecasz, iż spotkamy się dziś u mnie nalegał Tomasz. Będziemy się widywać w tajemnicy, gdy Kinga pójdzie do pracy!

Małgosia parsknęła śmiechem, zanim znów się pocałowali. Nie mogąc już na to patrzeć, Helena pobiegła ostrzec córkę, iż Tomasz to zwykły łowca posagów.

W jadalni Kingi jednak nie było. Nagle mistrz ceremonii zwrócił uwagę gości.

Zanim przejdziemy do sali weselnej, panna młoda ma specjalny prezent dla pana młodego ogłosił.

Kinga pojawiła się na scenie z mikrofonem. Wiem, iż to nietradycyjne zaczęła.

Czekałam tak długo, by znaleźć mężczyznę, z którym spędzę resztę życia i chcę mu to zadedykować!

Gdy zespół zaczął grać, Kinga zaśpiewała wzruszającą piosenkę miłosną. Gdy skończyła, sala milczała, po czym wybuchły oklaski. Tomasz wbiegł na scenę i objął ją. Kinga patrzyła na niego jak na najjaśniejszą gwiazdę, co złamało serce Helenie.

Co za piękna chwila przerwał mistrz ceremonii. Przejdźmy teraz do sali weselnej, by para mogła zatańczyć swój pierwszy taniec.

Helena przebiła się przez tłum. Kinga, muszę ci coś powiedzieć chodzi o Tomasza.

O Tomasza? Wszystko w porządku, mamo?

Kochanie, to nie wiem, od czego zacząć. Możemy porozmawiać na osobności?

Mamo, Tomasz na mnie czeka. Porozmawiamy po tańcu, dobrze?

Kingu, nie, proszę, zaczekaj

Gotowa? Małgosia wśliznęła się obok Heleny i ujęła królową pod rękę. Tomasz czeka w sali.

Kinga, olśniewająca w sukni ślubnej, poszła z uśmiechem. Helena, złamana, nie miała siły niszczyć córce najważniejszego dnia.

Musiała więc obserwować wesele w udręce. Jedynym wyjściem było, by Kinga sama ich przyłapała.

Następnego poniedziałku Kinga i Tomasz odwieźli Helenę na lotnisko. Nie znosiła patrzeć, jak Tomasz czule obejmuje córkę.

Idźcie się odprawić powiedziała, gdy wysiedli. Ja zaraz dołączę z bagażami.

Kiwnęła głową, a Tomasz odszedł. To była pierwsza chwila sam na sam od ślubu. Helena miała ochotę wyjawić prawdę, ale trzymała się planu.

Gdy Tomasz wrócił, Helena pożegnała się z Kingą i poszła do hali odlotów. Kwadrans później wsiadła do taksówki i wróciła do ich domu.

Wiedziała, iż Małgosia i Tomasz spotkają się, gdy Kinga wyjdzie do pracy. Postanowiła złapać ich na gorącym uczynku.

Gdy dotarła, zobaczyła srebrne audi Małgosi. Dotknęła maski silnik był ciepły.

Kingu, odwołali mój lot zadzwoniła, udając osłabienie. Jestem u was czuję się okropnie. Możesz przyjść?

O Boże, mamo! Jestem zajęta ale nie martw się. Zaraz poproszę Tomasza

Nie, nie wołaj go. To ważne, byś przyszła ty.

Westchnęła. Dobrze będę za chwilę.

Proszę, pośpiesz się Helena rozłączyła się i zajrzała przez okno.

Najpierw nic dziGdy Kinga otworzyła drzwi i zobaczyła Tomasza z Małgosią w niedwuznacznej sytuacji na kanapie, w jej oczach pojawiły się łzy, ale też błysk zdecydowania odwróciła się na pięcie, wyjęła telefon i zadzwoniła do swojego prawnika, by natychmiast rozpocząć procedurę rozwodową.

Idź do oryginalnego materiału