Matka Panny Młodej Obserwuje Pana Młodego w Łazience z Druhną w Dniu Ślubu

twojacena.pl 11 godzin temu

Irena, 78 lat, chce wręczyć szczególny prezent przyszłemu zięciowi swojej córki, gdy zauważa, jak wymyka się do łazienki z druhną. Podąża za nimi, a to, co widzi, zmusza ją do biegu do córki, by odwołać wesele.

Tego dnia Irena była zachwycona. Jej córka Elżbieta, 50 lat, miała już wszystko przygotowane, by poślubić miłość swojego życia, Dariusza. Irena postanowiła wręczyć przyszłemu zięciowi diamentowe spinki po zmarłym mężu, zanim rozpocznie się ceremonia.

Ale Dariusz szedł zbyt szybko, a Irena musiała przyśpieszyć, mimo bolących kolan. Widziała, jak podszedł do Małgorzaty, jednej z druhen i swojej partnerki, i coś jej szepnął.

Potem oboje oddalili się w stronę tylnej części restauracji. Zaintrygowana Irena stanęła na palcach i zobaczyła, jak wchodzą razem do łazienki

Podeszła bliżej i lekko uchyliła drzwi. Jej serce zamarło, gdy zajrzała do środka.

Nie mogę dłużej czekać, kochanie powiedział Dariusz, obejmując Małgorzatę w pasie i przyciągając ją do siebie.

Nie teraz, złotko odparła Małgorzata. jeżeli ktoś się dowie, nasze plany pójdą na marne.

Czyżby Dariusz i Małgorzata mieli romans? Irena przywarła do ściany, zszokowana.

Tylko raz, zanim ożenię się z tą nudną Elżbietą dodał Dariusz.

Cierpliwości, kochanie musisz tylko wytrzymać w małżeństwie kilka miesięcy. Pomyśl o wielkiej wypłacie, którą dostaniemy, gdy się rozwiedziesz. Miliony złotych w gotówce i majątku ale tylko jeżeli teraz się powstrzymasz!

Irena wychyliła się i w lustrze zobaczyła, jak całują się namiętnie.

Nie teraz złotko przestań nie, przestań! szeptała Małgorzata. Musimy wracać na przyjęcie.

Nie, dopóki nie obiecasz, iż spotkamy się wieczorem u mnie nalegał Dariusz. Będziemy się widywać w tajemnicy, gdy Elżbieta pójdzie do pracy!

Małgorzata zachichotała, zanim ponownie się pocałowali. Irena nie mogła już na to patrzeć. Pobiegła ostrzec córkę, iż Dariusz to zwykły łowca posagów.

W jadalni Elżbiety jednak nie było. Wtedy konferansjer zwrócił uwagę wszystkich.

Zanim przejdziemy do sali weselnej, panna młoda ma dla pana młodego szczególny prezent ogłosił.

Elżbieta weszła na scenę i wzięła mikrofon. Wiem, iż to niekonwencjonalne powiedziała.

Czekałam długo, by znaleźć mężczyznę, z którym spędzę resztę życia i chcę mu to dedykować!

Gdy zespół zaczął grać, Elżbieta zaśpiewała wzruszającą piosenkę miłosną. Gdy skończyła, sala zawrzała brawami.

Dariusz wbiegł na scenę i uściskał ją. Elżbieta patrzyła na niego jak na najjaśniejszą gwiazdę na niebie, a Irenie serce pękło. Wiedziała, iż córka będzie zrozpaczona, gdy pozna prawdę o knowaniach Dariusza.

Co za piękna chwila przerwał konferansjer. Przejdźmy teraz do sali, by para mogła zatańczyć pierwszy taniec.

Irena przepchała się przez tłum. Elżbieto, muszę ci coś powiedzieć chodzi o Dariusza.

O Dariusza? Wszystko w porządku, mamo?

Kochanie, to nie wiem, od czego zacząć. Porozmawiajmy na osobności.

Mamo, Dariusz na mnie czeka. Porozmawiamy po pierwszym tańcu, dobrze?

Nie, proszę, zaczekaj

Gotowa, Elżbieto? Małgorzata pojawiła się nagle i wzięła narzeczoną pod rękę. Dariusz czeka w sali.

Elżbieta, olśniewająca w sukni ślubnej, poszła za nią z promiennym uśmiechem. Irena była załamana nie miała serca zniszczyć córki w ten wielki dzień.

Patrzyła więc z bólem, jak uroczystość toczy się dalej. Nie mogła nic zrobić, by ujawnić prawdę. Pozostał tylko jeden sposób musiała sprawić, by Elżbieta przyłapała ich na gorącym uczynku.

W poniedziałek rano para odprowadziła Irenę na lotnisko. Starsza kobieta nie mogła znieść widoku, jak Dariusz czule całuje Elżbietę.

Idźcie się zameldować powiedziała. Ja zaraz do was dołączę z bagażami.

Gdy zostali sami, Irena miała ochotę wyznać wszystko, ale postanowiła trzymać się planu.

Gdy Dariusz wrócił, Irena pożegnała się z córką i poszła w stronę hali odlotów. Kwadrans później wsiadła do taksówki i wróciła do domu Elżbiety.

Wiedziała, iż Małgorzata i Dariusz spotkają się, gdy tylko Elżbieta wyjdzie do pracy. Postanowiła ich przyłapać.

Pod domem zobaczyła srebrne audi Małgorzaty. Dotknęła maski silnik był jeszcze ciepły.

To była idealna okazja. gwałtownie zadzwoniła do córki.

Kochanie, odwołali mój lot powiedziała. Jestem u ciebie Czuję się bardzo słabo Możesz do mnie przyjechać?

O Boże, mamo! Jestem zajęta ale zadzwoniElżbieta wpadła do domu, zastała Dariusza i Małgorzatę w objęciach, a gdy prawda wyszła na jaw, zerwała zaręczyny i wróciła do matki, która z uśmiechem odwołała zmiany w testamencie.

Idź do oryginalnego materiału