Matarnia – pomysł na spacer/rower mało oczywistym szlakiem (projekt dzielnicowy)

7zdjeczgdanska.pl 2 lat temu

Cześć Przyjaciele!

“Projekt dzielnicowy” – tak nazwałem cykl wpisów, w których pragnę przybliżyć 7 ciekawych miejsc i 7 punktów widokowych różnych Gdańskich dzielnic. Dodatkowo opracowałem trasy spacerowe, spajające najciekawsze miejsca, abyście mogli na własną rękę wszystko obejrzeć.

Dla porządku: w “projekcie dzielnicowym”, każdej kolejnej dzielnicy, poświęcę, jak wspomniałem wyżej, trzy wpisy. Będę je publikował przez 3 tygodnie.

(Przy mniej zasobnych w interesujące miejsca dzielnicach, będę je łączył lub pomijał naturalne punkty widokowe, których np. w Nowym Porcie nie ma.)

Pokazałem Wam już Wrzeszcz, Brętowo, Stare Szkoty, Aniołki, Siedlce, Piecki-Migowo, Nowy Port, Wyspę Sobieszewską, Oliwę, Zabornię, Orunię, Brzeźno, Ujeścisko, Górki Zachodnie, Przymorze, Stogi, Św. Wojciech i Lipce, Jasień, Młyniska i Letnicę, Chełm i Wzgórze Mickiewicza, Łostowice, Osową, Kokoszki, Przeróbkę, Wisłoujście oraz Olszynkę i Rudniki. Na górze witryny, znajdziecie zakładkę „PROJEKT DZIELNICOWY”, gdzie zastaniecie wszystkie wpisy tego właśnie projektu.

Dwudziestą dziewiątą dzielnicą jest Matarnia!

W niniejszym wpisie, zaprezentuje Wam trasę spacerową bądź rowerową prowadzącą przez Matarnię. Trasa jest stosunkowo długa, dlatego rekomenduję pokonanie jej rowerem. Oczywiście pieszo również można.

Klimat i charakterystyka całego spaceru/przejazdu rowerem spodoba się każdemu, kto lubi ODKRYWAĆ miejsca nieoczywiste, kocha opłotki miasta i uważa, iż na końcu Gdańska również może być ładnie. Trasę zbudowałem na bazie miejsc z TEGO wpisu

Dodatkowo, trzymajcie mapkę z przebiegiem trasy po Matarni:

Start na PKM Kiełpinek

Nasz spacer bądź podróż rowerem zaczniemy sobie od stacji PKM Kiełpinek. Otóż właśnie z tego miejsca najprościej dostać się do pierwszego interesującego miejsca w Matarni, jakim jest zbiornik „Kiełpinek”. Oczywiście najłatwiej dotrzeć tutaj Koleją Metropolitalną. Wówczas ulicą Szczęśliwą udajemy się w kierunku Trójmiejskiej Obwodnicy (uprzednio przechodząc wiaduktem nad torami PKM-ki) za którą rozpościera się widok na Zbiornik Retencyjny „Kiełpinek”. To miejsce niewątpliwie ładne pod kątem krajobrazowym, jak i świetne, by niemal na początku wędrówki usiąść i coś przekąsić, co by nabrać sił przed dalszą drogą.

Którą drogę wybierzesz?

Dalej mamy dwie opcje, łatwiejszą – iść ulicą Sąsiedzką prosto pod Kościół Św. Walentego, bądź trudniejszą – wędrować po zachodniej stronie torowiska PKM-ki. Wam zostawiam wybór, choć polecam te nieco trudniejszą trasę. Zostawiamy zbiornik „Kiełpinek” za sobą, kierując się ku przejściu pod nasypem linii kolejowej. Łatwiej choćby jeżeli będziecie obserwowali płynący tędy Potok Strzyża (potok ma swój przepust na południe od przejścia dla pieszych).

Mały, a cieszy!

W ten czas odbijamy na północ i śmigamy wzdłuż torowiska. Droga nie jest łatwa, jednakże świetna by zaznać „miejskiej podróży”. Po około 800 metrach zachęcam do odszukania w gąszczu zieleni małego stawu. Miejsce może zdawać się zwyczajne, aczkolwiek mnie urzekło, kiedy na nie trafiłem.

Swoją drogą w tej okolicy są źródła potoku Strzyża, możecie więc odwiedzić nadprogramowo kolejne miejsce. TUTAJ znajdziecie relacje ze spaceru od ujścia do źródeł Strzyży.

Wieś i natura w dużym mieście – Kościół Św. Walentego

Kawałeczek dalej po swojej prawej mamy przejście pod torami PKM-ki i wyjście niemal na wprost Kościoła Św. Walentego. Kościół Św. Walentego jest ozdobą Matarni. Skryty w nieco tajemniczym miejscu budynek pochodzi z przełomu XIV i XV stulecia. Później był kilkukrotnie odbudowywany. Na ceglanym szczycie nad prezbiterium latem gniazdują bociany. Kościół Św. Walentego wraz z najbliższą okolicą są namiastką spokoju, wsi i natury w dużym mieście.

Miejsce z klimatem!

Niemal po sąsiedzku przy klimatycznie skrytej ulicy Jesiennej stoi Zespół Dworski Roemerów. Dwór z 1890 roku oraz teren parkowy. Miejsce z klimatem, lekko odosobnione i czarujące. Do 1945 roku właścicielami owego miejsca byli Roemerowie. w tej chwili w dworze mieści się Ośrodek Rehabilitacyjny i Readaptacyjny dla dzieci i młodzieży „Monar”.

Obserwując samoloty…

Wracamy się ul. Jesienną do i śmigamy aż do ul. Budowlanych. Kolejny punkt na trasie to stanowisko obserwacyjne „Szybowcowa”. Szczerze nie wiem czy jest możliwość przejścia do tego miejsca ulicą Szybowcową (odcinek między lasem a terenem lotniska), zatem dla spokoju możecie wybrać drogę przez ul. Słowackiego. Samo miejsce jest interesujące dla wszystkich kto lubi samoloty bądź podróże. Sam gdy słyszę lub widzę samolot przypominam sobie swoje wojaże.

Mało znany i dzięki temu niemal tylko dla nas

Przed nami nieco dłuższy odcinek drogi – idziemy Szybowcową i Słowackiego aż do ulicy Spadochroniarzy. Z ulicy Spadochroniarzy odbijamy w lewo w drogę na wysokości „BCB Business Park” i wówczas idziemy najpierw jezdnią, zaś dalej już polną drogą. Może się zdawać, iż to droga donikąd… Bynajmniej! Na jej końcu czeka na nas zbiornik „Rębiechowo 3”. Miejsce w oddalone od cywilizacji, ładne i dające ukojenie oraz odpoczynek. Ostatnie miejsce na trasie jest rzeczywiście na końcu Gdańska.

Jeden z ładniejszych NATURALNYCH krajobrazów w Gdańsku

Wracamy do ul. Spadochroniarzy, skręcamy w lewo w Radiową, następnie w prawo w Telewizyjną. Wówczas odbijamy w piaszczystą drogą tak jak zaznaczyłem na mapie i idziemy cały czas prosto. W pewnym momencie, po minięciu domów, zastaniemy sielankowy widok – falujące pola oraz leżący w dole zbiornik „Klukowo”. Jeden z ładniejszych naturalnych krajobrazów w Gdańsku. W tym miejscu kończymy trasę rowerową/spacerową. jeżeli jesteście rowerem, wracacie po swojemu. jeżeli pieszo, musicie udać się z powrotem na ulicę Radiową, gdzie złapiecie autobus 210 do centrum Gdańska.

Małe podsumowanie trasy

Trasa ma około 12 km i biegnie różnego rodzaju nawierzchniami. Jest raczej płasko, choć zdarzają się lekkie podejścia/zejścia. Niektóre fragmenty nie nadają się na spacer z wózkiem – chociażby zejście do zbiornika „Klukowo” oraz droga wzdłuż trasy PKM w kierunku małego stawu. Generalnie da się przejść ten dystans pieszo, jednocześnie rower byłby super alternatywą.


Kilka (ważnych) słów na koniec

Dziękuję za wizytę na blogu i lekturę nowego wpisu. Mam nadzieję, iż znajdzie się tutaj choćby jedna osoba, która przejdzie taką trasę. Nietypowe widoczki, inne spojrzenie na miasto, ale również interesujące i ładne miejsca na Was czekają.

Dołącz do społeczności bloga na FACEBOOK’u, klikając TUTAJ i na Instagrama, klikając

i bądź na bieżąco.

Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

Idź do oryginalnego materiału