Maszynista o tragediach na torach. "Nagle rozłożył ręce i skoczył. Patrzył mi w oczy do końca"
Zdjęcie: Maszynista o wypadkach kolejowych
"Wjeżdżałem na peron w Lubaniu. Zauważyłem wtedy chłopaka. Chodził spokojnie wzdłuż krawędzi. Nagle skoczył na tory. Rozłożył ręce. Patrzył mi prosto w oczy, do końca" — wspomina w rozmowie z o2.pl swoje najtrudniejsze chwile zawodowe maszynista Bogumił Niewczas.