Rynek we Wrocławiu to bardzo fajne miejsce. Jest dość duży, pięknie odnowiony, z mnóstwem różnorodnych kawiarenek, restauracji, cukierenek, pizzerni itp. a przy nim pełen kwiatów, plac Solny. I zawsze się coś dzieje zwłaszcza jak jest taka cudowna pogoda i coraz dłuższy dzień... tętni życiem i kolorami :)
Stylizacja: taka słoneczna pogoda sprzyja radosnym i bardzo kolorowym kreacjom :) Dlatego dzisiaj u mnie jest barwnie. I chociaż zestawiłam ze sobą dość "jaskrawe" kolory - róż, zieleń i żółć to wcale nie razi w oczy ;D A to, dzięki odpowiedniej tonacji tych barw.
Bardzo lubię zestawienie różu z zielenią i od tego wyszłam. Ale, iż pomimo pięknego słońca, wiej dość chłodny jeszcze wiatr to musiałam coś jeszcze narzucić na siebie. Pierwotnie myślałam o marynarce ale jak tak rozglądałam się, która byłaby najlepsza, to mój wzrok padł na ten długi sweter w żółtym kolorze. Przymierzyłam i ... to jest to! A niech będzie kolorowo!
Jeszcze tylko dodatki: proste korale, torebka w bardzo neutralnym kolorze i buty - zamszowe, zielone czółenka z różową podeszwą ;D
Rada stylistki: zestawiając ze sobą kolory zwróćcie uwagę na ich barwę. Każdy kolor ma kilka odcieni i o ile np. jasny żółty nie pasuje to może w odcieniu musztardowo-miodowym będzie idealny :)
Tak się bawimy na wrocławskim Rynku :)
sweter - przywieziony z Korei,
koszula - Mango,
spodnie - Zara,
korale - Solar,
torebka - Gino Rossi,
buty - Luciano Padovan.
