Maria gotowała zupę, kiedy z pracy wrócił jej mąż. – Kochanie, mam dla ciebie niespodziankę – zawołał Jarosław z korytarza. – Jutro zapraszam cię na randkę! O szóstej wieczorem przyjdź do hotelu „Enej”. – Niespodziewane – przyznała Maria, spotykając męża. – Ale randka będzie jutro. A teraz chodź jeść kolację!

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Następnego dnia Maria ubrała się elegancko, uczesała i poszła na wskazane miejsce. Kobieta weszła na piętro, gdzie znajdował się pokój, o którym mówił jej mąż. Maria otworzyła drzwi i zamarła z wrażenia na widok, który ją zaskoczył.

Maria szykowała się do ślubu. Jej narzeczony był niezależnym, samodzielnym mężczyzną – miał dom, pracę i dobrą pensję. Co więcej, szczerze kochał Marię. Ona z kolei nie interesowała się jego pieniędzmi – topniała pod jego spojrzeniem.

Jednak koleżanki miały na ten temat inne zdanie. Nazywały Marię wyrachowaną i niegodną takiego faceta jak Jarosław. Ich opinie jednak nie miały znaczenia. Wszystko zmierzało w szybkim tempie do ślubu. Pozostało tylko wymienić się obrączkami i otrzymać świadectwo małżeństwa.

I tak ślub się odbył. Maria w białej sukni ślubnej, Jarosław w czarnym smokingu schodzili po schodach urzędu stanu cywilnego. Szczęśliwi i pełni energii do życia. Wydawało się, iż będą iść przez życie ręka w rękę, aż do ostatniego tchnienia. Jednak los szykował im niespodzianki, niezbyt przyjemne.

Po hucznym weselu, na którym były obecne wszystkie przyjaciółki Marii i kilku znajomych Jarosława, wyruszyli w podróż poślubną. Miesiąc na słonecznym wybrzeżu jeszcze bardziej zjednoczył zakochanych, a wydawało się, iż nic ich już nigdy nie rozdzieli.

Zaczęła się codzienność. Mimo zmęczenia, zakochani wracali z pracy do domu z radością. Maria przygotowywała kolację, a Jarosław zajmował się domem. Maria postanowiła zrobić generalny remont w kawalerce Jarosława, aby przekształcić ją w ich wspólne gniazdko.

Stopniowo przyzwyczaili się do nowej sytuacji. I nagle Maria przypomniała sobie, iż ma przyjaciółki. Jej mama powiedziała jej po ślubie:

– Teraz masz rodzinę, zapomnij o przyjaciółkach, jeżeli nie chcesz kłopotów. Zamężna kobieta ma tylko jedną przyjaciółkę – swoją poduszkę. O reszcie zapomnij.

– Co za bzdury! Może jeszcze mam założyć burkę? – Maria zlekceważyła radę mamy.

Ale niepotrzebnie. Pierwszą, która przyszła ją odwiedzić, była Anna, przyjaciółka od czasów podstawówki. Anna zakładała się z koleżankami, iż odbije Jarosława od Marii. Każda z przyjaciółek uważała, iż to ona zasługuje na mężczyznę takiego jak Jarosław.

Zaczęło się prawdziwe współzawodnictwo. Wszystkie przyjaciółki pokłóciły się i zaczęły działać samodzielnie. Maria niczego nie zauważała.

Pewnego razu Jarosław i Maria postanowili pojechać na piknik na działkę rodziców.

Jarosław poprosił Marię, żeby nie zapraszała przyjaciółek. Ich natarczywe, częste wizyty, zwłaszcza w weekendy, wydawały mu się zbyt podejrzane. Odkryte stroje i podejrzliwe spojrzenia zaczęły wzbudzać jego wątpliwości. Na początku Jarosław pomyślał, iż może żona testuje jego lojalność. Jednak potem zrozumiał, iż to raczej niecodzienna próba.

Maria nie zareagowała na prośbę męża. Obraziła się i nie rozmawiała z nim przez cały dzień. Po raz pierwszy pojawił się między nimi chłód. Przyjaciółki tylko na tym skorzystały. Kontynuowały swoje starania, aby zdobyć względy Jarosława.

Jarosław choćby nie myślał o zdradzie. Jednak zrozumiał, iż naiwne przekonanie Marii, iż jej przyjaciółki ją kochają i nigdy jej nie zdradzą, może zaszkodzić ich szczęściu. Był znacznie starszy od Marii. Życie, a zwłaszcza służba, nauczyły go oceniać ludzi. Doceniał Marię za to, iż różniła się od innych kobiet, z którymi spotykał się przed nią.

Nigdy nie prosiła go o drogie prezenty, choćby nie dawała najmniejszych sygnałów, iż tego oczekuje. Planował spędzić miesiąc miodowy na Malediwach, ale Maria nalegała, żeby pojechać do Chorwacji. I ani ona, ani on tego nie żałowali. Pogoda podarowała im wspaniały miesiąc, a jedynie w dzień wyjazdu z nieba spadł lekki deszcz, jakby natura opłakiwała ich wyjazd.

Pewność siebie Marii w relacjach z przyjaciółkami podobała się Jarosławowi, ale jednocześnie martwił się, iż jej naiwność może doprowadzić do nieodwracalnych konsekwencji. Widząc, jak Anna bez skrępowania z nim flirtuje, postanowił dać jej lekcję. Umówił ją na spotkanie w hotelu i zarezerwował wcześniej pokój. Uprzedził recepcjonistę, dobrze mu zapłacił i wprowadził go w szczegóły całego planu.

Oprócz Anny umówił tam jeszcze dwie przyjaciółki Marii, a na zakończenie tego przedstawienia wszystko opowiedział swojej żonie i zaprosił ją, aby uczestniczyła w tej scenie. Maria do samego końca nie wierzyła mężowi. Jednak kiedy otworzyli drzwi pokoju i zobaczyła, jak jej przyjaciółki biegną do Jarosława, zrozumiała wszystko. Potem usłyszała, co naprawdę myślą o niej i jej mężu. Wtedy przypomniała sobie słowa swojej mamy.

Od tej chwili Maria przestała spotykać się z przyjaciółkami. Na zawsze zapamiętała lekcję:

– Najlepszą przyjaciółką zamężnej kobiety jest jej poduszka.

Idź do oryginalnego materiału