Mandat macierzyński

dominikhaak.pl 3 godzin temu

Mandat macierzyński to niewidzialna legitymacja społeczna przyznawana kobietom-matkom. Jest czymś więcej niż biologiczną funkcją – to zespół przywilejów, ale też obowiązków. Matka ma „prawo wiedzieć lepiej”, ma być w centrum decyzyjności wobec dziecka, ale jednocześnie podlega ocenie na każdym kroku (również ze strony mężczyzn). Macierzyństwo staje się moralną funkcją: „dobra matka” to nie tylko taka, która karmi, ale taka, która się poświęca, odmawia sobie, zapomina o sobie.

Czym jest mandat macierzyński?

Kulturowy obraz macierzyństwa w Polsce bywa opresyjny. Dominują narracje gloryfikujące poświęcenie i rezygnację – matka nie powinna się skarżyć, nie powinna mieć swoich potrzeb. Kobiety, które stają się matkami, często relacjonują poczucie zaniku własnej tożsamości, doświadczenie „zniknięcia” za dzieckiem. I choćby jeżeli ten mandat daje pewną sprawczość (np. w relacji z ojcem dziecka, rodziną), to jej cena bywa bardzo wysoka: utrata podmiotowości, presja perfekcjonizmu, ciągłe poczucie winy.

Kiedy kobieta chce być i matką, i sobą – kobietą, artystką, pracownicą, aktywistką – spotyka się z konfliktem. Społeczeństwo rzadko dopuszcza możliwość łączenia ról. „Matka sukcesu” to oksymoron – bo sukces osobisty zbyt często postrzegany jest jako zaniedbanie dziecka. To prowadzi do wypalenia rodzicielskiego, depresji poporodowej, a także wewnętrznego kryzysu tożsamości.

Terapia feministyczna odpowiedzią na współczesne problemy matek

Praca z mandatem macierzyńskim to nie tylko praca nad emocjami. To przede wszystkim praca nad przekonaniami. najważniejsze pytanie brzmi: Czyj to głos, który mówi: “musisz być idealna”? Terapia feministyczna – ukierunkowana na analizę wpływu systemu patriarchalnego na kobiece doświadczenie – pomaga oddzielić wewnętrzne potrzeby od społecznych wymagań, które kobieta mogła zinternalizować jako własne. To nie bunt wobec macierzyństwa, ale próba odzyskania w nim siebie. Terapia może pomóc w wyodrębnieniu tego, co społeczne, od tego, co osobiste. Pomaga zbudować nowy, osobisty mandat: być matką na własnych zasadach – z granicami, z niedoskonałością, z przestrzenią na siebie. Jak pisał Haak: „Nie chodzi o to, by sprostać oczekiwaniom. Chodzi o to, by te oczekiwania rozpoznać – i przestać im się kłaniać”.

Idź do oryginalnego materiału