Prank z obcym mężczyzną w domu, który wchodzi, by się ogrzać, prosząc o wodę i coś do jedzenia, podobija TikToka. To żart wygenerowany dzięki AI, jednak okazuje się, iż wiele osób daje się na niego nabrać. Tu ofiarami są najczęściej rodzice, którzy od swoich nastoletnich dzieci otrzymują zdjęcie obcej osoby, w podartych i brudnych ubraniach z podpisem "ktoś wszedł do naszego domu i mówi, iż jest mu zimno". Dorośli panikują, próbując ustalić, co się stało i czy ich dzieci są napewno bezpieczne. A nastolatki? Mają ubaw, iż "wkręcili starego".
REKLAMA
Zobacz wideo Chaos na posiedzeniu Sejmu. Awaria systemu i żarty Hołowni
Prank z TikToka podbija świat
"Mamo, w mieszkaniu jest obcy człowiek. Mówi, iż jest głodny i mu zimno. Wszedł do nas, bo drzwi były otwarte. Nie chce wyjść" - wiadomość o takiej treści otrzymują rodzice. Oczywiście na tym się nie kończy, bo wraz za słowami, idą czyny, a adekwatnie to konkretne dowody. Zdjęcie mężczyzny w brudnych i poszarpanych ubraniach, który stoi w korytarzu, by chwilę później zasiąść przy stole, albo położyć się na kanapie. Przerażeni dorośli próbują dodzwonić się do swojego dziecka, ale tylko otrzymują lakoniczną odpowiedź: "nie chcę przy nim rozmawiać".
Przyznaję, widziałam tego pranka już jakiś czas temu, więc teraz bym się nie nabrała, ale jakby taką wiadomość otrzymała moja mama, z pewnością by uwierzyła. Starsze pokolenia w dobie AI mają naprawdę ogromne trudności, by oddzielić fikcję od prawdy. Wierzą we wszystko, co zobaczą i to jest trochę przerażające, bo przecież można im naprawdę wiele wmówić, pokazując bardzo realistyczne zdjęcia, wygenerowane dzięki sztucznej inteligencji
- zaznacza w rozmowie z portalem eDziecko.pl, Iza, 17-letnia nastolatka, która sama nagrywa treści na TikToka. - Nikt nie wchodzi na tę platformę, by oglądać długie filmy. Tu trzeba przyciągnąć odbiorców, a takie pranki sprawdzają się idealnie - dodaje.
Okazuje się, iż prank na "obcego mężczyznę" stał się prawdziwym wiralem. "Syn też mi to robił. Ja się nabrałam i przestraszyłam, iż ktoś nieznajomy pałęta mi się po domu"; "Moja koleżanka w pracy opowiadała mi, iż taki kawał wykręciły jej nastoletnie dzieci. Ona wracała z zakupów na złamanie karku, bo ponoć jakiś facet spał na ich łóżku. Dzieciaki miały ubaw, a koleżanka mało co na zawał nie zeszła" - czytamy w komentarzach pod filmikiem opublikowanym na profilu tiktokowym @fidgetka.
Tiktokowe pranki, czyli jak oddzielić prawdę od fikcji
Celem "tiktokowego pranka" jest rozśmieszenie innych widzów poprzez nietypową sytuację, nagłe zdarzenie, lub zaskoczenie osoby będącej obiektem żartu. Popularne internetowe żarty mogą obejmować różne formy, od prostych zabaw, po bardziej rozbudowane i kreatywne scenariusze. gwałtownie zyskują popularność dzięki możliwości udostępniania i wirusowemu rozprzestrzenianiu się na platformie. Ten serwis od dłuższego czasu uznawany jest za medium, w którym rodzi się najwięcej trendów. To właśnie na TikToku gromadzi się rosnąca społeczność miłośników różnorakich pranków, niekoniecznie prawdziwych.
w tej chwili wiralem stał się kawał o nieznajomym mężczyźnie w domu, jednak jeszcze jakiś czas temu królował przecież taniec Wednesday Adams. I to właśnie z trendów wynika siła TikToka – nieustannie rodzą się tam nowe zjawiska i formaty, które przyciągają użytkowników. Szczególnie tych młodych, z pokolenia Z i Alfa.
Jak zatem oddzielić prawdę od fikcji? Przede wszystkim krytycznie podchodzić do tematu i weryfikować u różnych źródeł otrzymane informacje.
A Ty co sądzisz o rosnących w siłę "prankach z TikToka"? Czy podobają Ci się nowe trendy? A może uważasz, iż poszło to jednak trochę za daleko? Daj znać, co myślisz. Napisz do mnie: [email protected].