— Mamo, jeżeli nie zaakceptujesz mojego wyboru, odejdę. Na zawsze… Tomasz wszedł do wagonu podmiejskiej elektryczki i patrzył się po wnętrzu. Wolnych miejsc było sporo, mógł usiąść, gdzie chciał. Wybrał to przy oknie. Drzwi wagonu co chwilę rozsuwały się z hałasem, wpuszczając nowych pasażerów. Naprzeciwko usiadła para starszych małżonków. Kobieta zaszeleściła siatką, wyjęła dwie drożdżówki […]