Mama nagle wezwała mnie i moją siostrę, aby ogłosić, co zamierza zawrzeć w testamencie. Postawiła jeden warunek, który mnie bardzo zaskoczył.
Ojciec odszedł trzy lata temu. Mama mieszka w ich mieszkaniu. Od dnia jego śmierci, mama bardzo się zmieniła. Stała się bardziej marudna i wymagająca. Starałam się być blisko, ale ona zawsze mnie odpychała. Nie wiem dlaczego?
Nie jestem jedynaczką. Mam młodszą siostrę. Niedawno wyszła za mąż. Była szczęśliwa i dobrze jej się wiodło. Na razie nie ma dzieci, ale pracować nie musi, bo mąż jej wszystko zapewnia.
Ja jestem rok po rozwodzie. Mam córkę, z którą mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu. Życie jest dla nas trudne, ale jakoś sobie radzimy. Pracuję w sklepie, czasami dorabiam sprzątając biura. Nie głodujemy, choć czasem musimy niektóre rzeczy sobie odpuścić.
Siostra nie pracuje i ma więcej czasu, więc częściej jeździ do mamy. Przynosi jej zakupy i wszystko, czego potrzebuje, a choćby więcej. Ja sobie na takie częste wizyty pozwolić nie mogę.
Niedawno mama wezwała mnie i moją siostrę do siebie.
– Nadszedł już czas, by napisać testament – oznajmiła nam grobowym tonem.
Zdziwiłyśmy się, mama pozostało młoda, a już testament. Bałyśmy się, iż moje jest chora, ale okazało się, iż nie.
– Długo zastanawiałam się nad zapisem. W końcu postanowiłam. Jesteście już dorosłe dziewczyny. Zrozumiecie mnie. Chcę przepisać mieszkanie na tę, która będzie lepiej się mną opiekować – stwierdziła mama.
Szczerze mówiąc, warunek mamy mocno mnie zaskoczył. Czy to jakiś konkurs, kto szybciej dobiegnie? Mama doskonale zna moją sytuację. Moja siostra ma już, gdzie mieszkać, mają z mężem spory dom. Nie rozumiem, po co jej to stare mieszkanie.
Próbowałam wtedy porozmawiać z mamą, ale ona choćby nie chciała mnie słuchać.
– Mamo, pozwól, iż ja z Tośką przeprowadzę się do Ciebie. Będę się tobą opiekować. I nam będzie łatwiej, i ty będziesz miała opiekę na stałe – zaproponowałam.
– Nie, nie, nie!!! Potrzebuję spokojnej starości, nie chcę mieszkać z nikim – odparła zdecydowanie.
Bardzo bolało mnie, iż usłyszałam coś takiego od matki. Nie chcę rozmawiać z siostrą na temat mieszkania mamy. Wiem po prostu, iż siostra nie ustąpi, choć to mieszkanie nie jest jej potrzebne. Postanowiłam, iż nie będę brała udziału w konkursie na lepszą córkę. Niech mama podejmie taką decyzję, jaką będzie uznawała za słuszną. Trudno, pozostaniemy z Tosią w wynajmowanym mieszkaniu.