"Za kilka dni będziemy obchodzić z mężem pierwszą rocznicę ślubu, a konflikt z moją mamą przez cały czas nie został zażegnany. Jest choćby jeszcze gorzej niż kiedyś. Mój mąż w zasadzie nie chce o niej słyszeć, a ona wciąż nie uznaje naszego małżeństwa i nazywa je »kontraktem«. A wszystko dlatego, iż nie wzięliśmy ślubu kościelnego. »Żyjecie w grzechu, na dodatek wasza córka nie jest ochrzczona. Zupełnie jak poganka«" – napisała w liście do naszej redakcji pani Małgorzata.