Małe e-sklepy rosną mimo gigantów? Dane pokazują skutki prób niezależności

ewp.pl 3 dni temu

Małe sklepy w cieniu gigantów

Polski e-commerce jest dziś jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków w Europie. Według raportu Gemius „E-commerce w Polsce 2025” już 77 proc. internautów kupuje online, a liczba użytkowników platform handlowych przekracza 27 mln. W sierpniu 2025 Temu po raz pierwszy wyprzedziło Allegro pod względem liczby użytkowników, osiągając 19,9 mln odwiedzających miesięcznie (dane Mediapanel).

Agresywna ekspansja chińskich platform, wsparta budżetami reklamowymi i intensywnymi kampaniami w social media, wyznacza nowy standard konkurencji. Dla mniejszych sklepów oznacza to konieczność szukania przewagi w innych obszarach. Jakości obsługi, unikalnym asortymencie, lojalności klientów czy doświadczeniu zakupowym.

Jak zauważa Krzysztof Bartnik, prezes Imker, „nawet drobne decyzje, od logistyki po UX, mają dziś ogromne znaczenie dla sukcesu. Giganci rywalizują na ceny, ale mniejsze sklepy mogą wygrać tym, iż lepiej znają swojego klienta”.

Dane pokazują, iż niezależność ma swoją cenę

Według szacunków Dun & Bradstreet Poland w Polsce działa około 70 tys. e-sklepów, z czego 40 proc. nie przetrwa pięciu lat działalności. Najczęstsze przyczyny upadku to zbyt wysokie koszty pozyskania ruchu, brak rozpoznawalności i ograniczona marża.

Z drugiej strony dane Imker pokazują, iż dobrze zaplanowana niezależność może się opłacić. W ciągu ostatnich trzech lat współpracujący z Imkerem twórcy wygenerowali 250 mln zł przychodów, z czego 102 mln zł tylko w 2024 roku. W tym czasie liczba wysłanych przesyłek wzrosła do 740 tys., niemal dwukrotnie więcej niż trzy lata wcześniej.

Coraz większy udział w tej sprzedaży mają produkty cyfrowe, które w 2024 roku odpowiadały już za ponad 50 proc. przychodów influencerów korzystających z systemu Imker Digital. Trend ten potwierdza również raport Strategy& Polska, który wskazuje, iż wartość całego rynku e-commerce w Polsce może sięgnąć 192 mld zł do 2028 roku, ale tempo wzrostu spowalnia z ponad 20 proc. w okresie pandemii do ok. 8 proc. obecnie.

E-commerce pod presją nowych regulacji. UE wprowadza obowiązkowy przycisk zwrotu

Kontrola nad marką i klientem coraz ważniejsza

Dla małych e-sklepów i twórców największą przewagą własnego kanału sprzedaży pozostaje kontrola nad danymi i relacją z klientem. Sprzedaż przez marketplace’y zapewnia zasięg, ale ogranicza możliwości budowania lojalności. Dane klientów pozostają w rękach platform, a algorytmy promują masową sprzedaż i niskie ceny.

– Platformy w praktyce odbierają twórcom niezależność. Zarówno w cenach, jak i w budowaniu relacji z klientem. Własny sklep pozwala zaprojektować doświadczenie zakupowe po swojemu, a to przekłada się na trwałą wartość marki – twierdzi Bartnik.

W praktyce oznacza to, iż małe sklepy coraz częściej inwestują w marketing automation, newslettery i własne programy lojalnościowe. Jak wynika z raportu Gemius, 42 proc. kupujących wskazuje pozytywne doświadczenia zakupowe jako główny powód powrotu do danego sklepu.

Czy niezależność to przyszłość polskiego e-commerce?

Nie każdy e-sklep przetrwa w świecie zdominowanym przez Allegro, Temu czy Shein. Jednak dane wskazują, iż trend niezależności rośnie. Własny sklep pozwala zachować marżę, tożsamość marki i relację z klientem. Z czasem staje się to najważniejsze dla długoterminowego rozwoju. Dla przedsiębiorców i właścicieli e-sklepów oznacza to, iż sukces w 2025 roku nie zależy już od wielkości budżetu reklamowego, ale od umiejętności budowania społeczności i oferowania realnej wartości poza ceną.

Idź do oryginalnego materiału