Magdusia dziadziusia nie doczekała
Tatunio ze stryjkiem z domu uciekali
Bo ich też szukali
Ach ta rodzina co
Co duszę ma z krwistej czerwieni
I posypana paznokciami
Tych co mówić nie chcieli
Ponad ciocie i choćby tatunia
Był stryjaszek
Od stalowego knuta
TY - co treaz czytasz
Wyobraź obrazy
Jak osiemnastoletni chłopcy półnadzy
W kąt katowni wtuleni
Krzycząc z rozpaczy Boga wzywali





