Ma wspaniałego teścia. "Często stawał w mojej obronie" [LIST]

kobieta.onet.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Teść często stawał w jej obronie. Nie było to dla niego łatwe


— Do dziś pamiętam, jak przyjechał do nas tuż po narodzinach mojego najstarszego syna. W mieszkaniu panował bałagan, obiad nie był ugotowany, a ja siedziałam w piżamie i karmiłam Miłosza. Teść bez słowa przygotował mi kawę i powiedział: "Wypij, póki ciepła, a ja przejmę wnuka". Niby nic wielkiego, ale w tamtym momencie byłam mu ogromnie wdzięczna. Po prostu tego potrzebowałam — napisała w liście do naszej redakcji pani Kasia.
Idź do oryginalnego materiału