Łysa Hora (cz. Lysá hora) to najwyżej położony szczyt w Beskidzie Morawsko-Śląskim, osiągający wysokość 1323 metrów nad poziomem morza. Na jej wierzchołku znajduje się charakterystyczny, 78-metrowy przekaźnik telewizyjny, za pomocą którego szczyt ten jest łatwy do zidentyfikowania – choćby z polskich pasm górskich. Na szczycie czekają na turystów nie tylko zapierające dech w piersiach widoki, ale również dwa schroniska. choćby jeżeli nie planujemy noclegu w tak wyjątkowym miejscu, warto zatrzymać się choćby na chwilę, aby spróbować tradycyjnych potraw kuchni czeskiej.

Według miejscowych legend Łysa Hora była niegdyś miejscem spotkań czarownic. W sabatach miały uczestniczyć również diabły i czorty. Turyści, którzy przypadkiem znaleźli się wtedy na szlaku, podobno nie wracali już z wyprawy. Na pamiątkę tej opowieści co roku, w ostatni weekend kwietnia, odbywa się na szczycie zlot czarownic.
Inną interesującą historią związaną z tym miejscem jest działalność rozbójnika Ondraszka. Na przełomie XVII i XVIII wieku grasował on w tych okolicach, napadając na bogatych kupców i mieszczan, a zdobyte łupy przekazywał biedniejszym mieszkańcom wsi, którym pomagał. Został ostatecznie stracony na rynku we Frydku.

Łysa Hora – skąd rozpocząć wędrówkę, gdzie zaparkować?
Tak jak wspomnieliśmy wyżej, aby zdobyć Łysą Horę, polecamy wybrać wariant rozpoczynający się we wsi Malenowice. Wystarczy kierować się dosłownie na koniec asfaltowej drogi, przy której znajduje się płatny parking (tuż obok nieczynnego hotelu Petr Bezruč). Parking ten jest płatny (100 Kč – stan na 2025 rok), a opłatę uiszcza się przy wyjeździe w automacie (możliwa jest również płatność kartą).
Dojazd tutaj z Polski nie sprawia większych trudności. Jadąc ze Śląska, należy kierować się najpierw na Ostrawę, a następnie na miejscowość Frýdlant nad Ostravicí. Z niej trzeba obrać drogę na Malenowice. Ważna informacja: do Malenowic można dojechać bez konieczności zakupu winiety. Autostrada do Ostrawy jest bezpłatna, a za nią należy korzystać z lokalnych dróg (warto w nawigacji włączyć opcję „prowadź bez opłat”).
Łysa Hora z Malenowic
Z parkingu pod hotelem Petr Bezruč ruszamy najpierw zielonym szlakiem. Od razu wchodzimy w głąb lasu, a ścieżka umiarkowanie wznosi się do góry. Po około 20 minutach docieramy do skrzyżowania ze ścieżką oznaczoną kolorem niebieskim. Skręcamy w prawo i szeroką drogą podążamy dalej pod górę. Ten fragment szlaku nie należy do szczególnie widowiskowych – zalesione zbocza skutecznie ograniczają widoki.


Po godzinie wędrówki docieramy do punktu zwanego Ivančena. Po II wojnie światowej ustawiono tu na kopcu z kamieni krzyż, ku pamięci czeskich harcerzy zamordowanych przez niemieckie gestapo. Z biegiem lat turyści zaczęli dokładać własne kamienie do istniejącego kopca, który z czasem stał się coraz większy. Ivančena urosła do rangi symbolu walki o wolność i demokratyczne wartości w Czechosłowacji. Władze komunistyczne nie patrzyły na to przychylnie – podejmowano działania mające na celu utrudnienie dostępu do tego miejsca i powstrzymanie pielgrzymek na szczyt. Dziś można tu zobaczyć przeróżne kamienie, w tym pięknie malowane.


Ostatnia prosta na szczyt
Z Ivančeny idziemy dalej niebieskim szlakiem. Droga jest szeroka, ale momentami stroma. Pojawiają się też pierwsze widoki w kierunku północnym. Po kolejnej godzinie marszu docieramy do rozwidlenia szlaków. Mamy dwie opcje: kontynuować trasę niebieskim szlakiem, nieco okrężnie, lub skręcić na żółty szlak, który prowadzi zakosami stromo aż na szczyt Łysej Hory.


Już na początku podejścia żółtym szlakiem widać wysoki na 78 metrów maszt telekomunikacyjny. Z każdym krokiem cel naszej wędrówki jest coraz bliżej. Trudy podejścia wynagradza coraz rozleglejsza panorama na okoliczne szczyty Beskidu Morawsko-Śląskiego, a także pobliskiego Beskidu Śląskiego.
Tuż przed wierzchołkiem, po naszej prawej stronie, znajduje się startowisko paralotniarzy. Nam udało się zobaczyć start jednego z nich – widoki były naprawdę bajeczne!



Łysa Hora – najwyższy szczyt Beskidu Morawsko-Śląskiego
Łysa Hora to szczyt dość mocno zurbanizowany. Znajduje się tu kilka budynków – zaraz po wejściu na szczyt mijamy stację ratowników górskich, a nieco dalej znajduje się stacja meteorologiczna.
Nieco poniżej wierzchołka dostępne są dwa schroniska, w których możemy skosztować dań kuchni czeskiej. Szczególnie warto spróbować knedlików w różnych wersjach oraz tradycyjnej zupy czosnkowej – wszystko to z widokiem zapierającym dech w piersiach.





Z Łysej Hory można podziwiać nie tylko okoliczne górskie szczyty, ale też wierzchołki Małej i Wielkiej Fatry, a przy dobrej pogodzie choćby Tatry. Z najwyższego punktu Łysej Hory można również dostrzec inne szczyty Beskidu Morawsko-Śląskiego: Smrk (1276 m n.p.m.), Radhoszcz (1129 m n.p.m.) i Wielki Jawornik (918 m n.p.m.). Na zachodzie widoczna jest również wschodnia część Sudetów z najwyższym Pradziadem (1491 m n.p.m.).
Obok jednego ze schronisk warto zrobić sobie zdjęcie w charakterystycznym serduszku. Z tego miejsca doskonale widać malowniczo położony zbiornik wodny Šance.




Droga powrotna przez wodospady Satina
Na powrót z Łysej Hory wybieramy czerwony szlak, który umożliwia przejście malowniczej pętli. Początkowo trasa nie sprawia trudności, jednak jest dość kamienista – należy zachować ostrożność.
Po drodze warto zatrzymać się przy symbolicznym cmentarzu ofiar gór, gdzie znajduje się krzyż i pamiątkowe tablice. Po około 40 minutach zejścia docieramy do skrzyżowania szlaków – czerwony skręca w lewo do miejscowości Ostrawica, my natomiast podążamy dalej żółtym szlakiem.





Na tym odcinku mijamy unikatowe jaskinie szczelinowe zwane Ondrášovymi dziurami. Rozciągają się one na długości około 250 metrów, a ich głębokość dochodzi do 30 metrów. Znajdują się na terenie rezerwatu przyrody, więc wejście do nich jest surowo zabronione.


Chwilę później, na skrzyżowaniu dróg, nasz szlak skręca w prawo i ostro prowadzi w dół. Po drodze mijamy mały bufet oraz prywatne schronisko, a następnie docieramy do asfaltowej drogi prowadzącej do kaskad na potoku Satina. Nam trafił się okres, gdy wodospady były raczej skromne, ale na podstawie zdjęć można wnioskować, iż przy większym przepływie prezentują się bardzo efektownie.
Spod kaskad skręcamy w prawo, znów na zielony szlak. Przechodzimy około 800 metrów asfaltową drogą, po czym docieramy do drogi, którą wcześniej jechaliśmy na parking. Wybierając zielony szlak, skracamy nieco trasę i wracamy do miejsca, w którym rozpoczęliśmy naszą wędrówkę. Pętla na Łysą Horę ma ok. 13 kilometrów. Jej spokojne przemierzanie zajmuje ok. 6-7 godzin wraz z postojami.
Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!