W piątkowy wieczór, 21 lutego
odbyła się Jubileuszowa Impreza Wymiany Ubrań z cyklu SWAP Wrocław relację z której przeczytasz TUTAJ.
Ponieważ latałam jak kot z pęcherzem, a swoje rzeczy po
prostu wywaliłam jak leci z walizki na podłogę, wiedziałam, że
nie mam co liczyć na specjalnie owocną wymianę. Udało mi się
jednak z czymś-nieczymś wrócić. I mimo wszystko muszę przyznać,
że jestem ze swoich łupów niezmiernie zadowolona.
Wśród
nich znalazły się:
4
sukienki
Sukienka
Pani Mikołajowej
Zimowa
sukienka w kolorach Świętego Mikołaja i moich śniegowców jest
czymś, o czym marzyłam już od dawna. Zauważyłam ją niemalże od
razu po pierwszym rzucie oka na salę i szczęśliwie udało i się
ją zdobyć.
Jest
to prosta, wełniana sukienka przypominająca przedłużony sweter,
która doskonale pasować będzie do grubych i ciepłych rajstop lub
jednokolorowych leginsów i wspomnianych śniegowców.
Planuję
zabrać ją ze sobą w góry do schroniska lub kurortu narciarskiego
i cieszyć się jej wygodą wieczorami, po narciarskim szusowaniu lub
bieganiu.
Dwa
koronkowe cudeńka
Uwielbiam
sukienki, bo przy tworzeniu stylizacji do nich nie trzeba zbyt wiele
myśleć: za jednym razem mam i górę i dół. Poza tym są kobiece
i zawsze wygrają efektownością z choćby nie wiem jak
fantastycznymi spodniami.
Chociaż...
Wczoraj, czyli dzień po wymianie, trafiłam do swojej ulubionej
księgarni dyskontowej TAK CZYTAM, gdzie dorwałam pozycję w
formie dyskusji trzech kobiet: Doroty Sumińskiej, Ireny A.
Stanisławskiej i Aleksandry Piotrowskiej dotyczącą stereotypów
naszej płci. Ich książka "Między nami samicami. O kobietach,
mężczyznach i życiu" już na samym początku wskazuje, jak
ubiór pływa na postrzeganie danej osoby oraz jej traktowanie.
Kobiece
i "grzeczne" sukienki (jak np. turkusowa z półokrągłym
kołnierzykiem) mogą powodować, iż w niektórych sytuacjach mogę
być postrzegana jako osoba niekompetentna i raczej jako kompan do
rozmowy o przysłowiowej "zupie Marynie" niż na tematy
specjalistyczne, a nie daj Boże inżynierskie i techniczne.
A
inżynierem i miłośniczką techniki i technologii przecież jestem.
Na
spotkanie rodzinne, tzw. "obiad u teściów" lub Wigilię
będzie idealna.
Na
spotkanie biznesowe choćby wieczorową porą - zdecydowanie nie.
Jeśli
masz problem z doborem odpowiedniej stylizacji na daną okazję:
randkę, rozmowę kwalifikacyjną, czy właśnie obiad u teściów,
zapraszam do współpracy.
Jestem
Osobistą Stylistką i od 13 lat pomagam w kwestii ubioru. Moją ofertę znajdziesz tutaj.
Jeśli
chodzi o pierwszą randkę, na swoim kanale na YouTube zamieściłam
mini-poradnik. Znajdziesz go tutaj.
Ostatnią
sukienką jest skórzana mini. Tego typu kreacje zawsze kojarzyły mi
się dość wulgarnie. Ta pokazała mi, iż się myliłam. Okazuje
się, iż wszystko zależy nie tylko od okazji i miejsca, w które je
ubierzemy (na spotkanie rodzinne ta kreacja się zdecydowanie nie
nadaje) ale i dodatków i kroju.
Ta
sukienka ma rozkloszowany dół w formie litery "A", co
powoduje, iż jest "spokojniejsza" w odbiorze.
W
zestawieniu z gładkimi rajstopami (kryjącymi czarnymi lub
cielistymi) i prostymi, skórzanymi kozakami na płaskim obcasie,
będzie wyglądać doskonale na wieczorne wyjście na piwo, do klubu
lub na domówkę.
Agresywny
wydźwięk bardziej popularnych, wąskich, skórzanych mini złagodzi
szeroki sweter, najlepiej jednokolorowy
i puchaty.
Dwie
czarne podkoszulki
...z
dużym dekoltem z przodu i z tyłu.
Niby
takie nic, niby taki basic: rękaw 2/3, za łokieć i szerokie
wycięcie pod szyją i na plecach. Ale właśnie dla mnie taki basic
jest NIEZBĘDNYM basickiem, który warto mieć w szafie.
Ja,
dzięki tej imprezie mam z głowy bieganie po sklepach i szukanie go,
bo, wbrew pozorom, znalezienie bluzki w takim kroju nie jest tak
proste jakby się mogło wydawać.
Tego
typu bluzka komponuje się idealnie z praktycznie każdą
rozkloszowaną spódnicą i spodniami (praktycznie w każdym kroju).
Można
ją założyć pod marynarkę, pod sweter.
Dzięki
szerokiemu wycięciu pod szyją (oraz braku jakichkolwiek wzorów i
faktury), daje przestrzeń na fikuśne dodatki, np. strojną kolię,
duże korale lub wyrazisty wisiorek.
...taki
szerszy i krótszy T-shirt
Ponieważ
ostatnio dużo czasu czasu spędzałam w kuchni przy produkcji
swojego nowego wyrobku jakim jest Dolnośląski Grzaniec, odczułam
brak czegoś wygodnego, niekrępującego ruchów i pasującego do
wygodnych, czarnych, woskowanych spodni, które są
charakterystycznym elementem mojego ubioru, zaczęłam odczuwać
potrzebę dopasowania do nich wygodnej i nie posiadającej ciągle
spadających i wkurzających w takiej sytuacji rękawów.
Ten
T-shirt będzie idealny.
A
że z wąskimi spodniami i brązowym, skórzanym paskiem komponuje
się świetnie, po zdjęciu fartucha od razu będę wyglądać
przyzwoicie na wypadek bardziej lub mniej spodziewanej wizyty mniej
lub bardziej spodziewanego gościa.
Cieniutki,
łososiowy pasek
Wakacje
nadejdą szybciej niż się tego spodziewam, bo z racji wieku czas
leci mi już naprawdę szybko, postanowiłam zaopatrzyć się w pasek
do krótkich spodenek, który doskonale wzbogaci i ożywi letnie
stylizacje.
Kolejne
wrocławskie imprezy wymiany ubrań z cyklu SWAP Wrocław planuję na
kwiecień i maj (póki co czekam na potwierdzenie wolnego terminu
sali). W między czasie odbędzie się wymiana ubrań w Jeleniej
Górze (7 marca) oraz w Dzierżoniowie (w marcu - termin w trakcie
ustalania).
Informacje
o wymianach zostaną opublikowane na oficjalnej stronie cyklu SWAP
pod adresem www.wymianaubran.pl
Zachęcam
również do śledzenia stron cyklu na Facebooku:
- SWAP Wrocław
- SWAP Jelenia Góra
- SWAP Dzierżoniów
- SWAP Warszawa
oraz
mojego fanpage'a Dżoolka :)
Znajdziesz
mnie również na Instagramie:
LUB
.