Ludzkie zwierzę – Biologia miłości
Desmond Morris: Przez miliony lat nasi małpi przodkowie żyli na drzewach. Ale potem zeszli na ziemię i w ewolucyjnym skoku, który miał ich rozwinąć tak, by górowały nad wszystkimi innymi gatunkami, stanęli na tylnych łapach.
Był to krytyczny etap na drodze do stania się współczesnym człowiekiem. Jednak była nieunikniona konsekwencja tego, iż staliśmy się wyprostowani. Nagle narządy płciowe samców i samic zostały odsłonięte od przodu. Miało to mieć głęboki wpływ na naszą seksualność wtedy i teraz. Dziś ten jeden prosty fakt anatomiczny ma wpływ na całe nasze życie.
„Ludzkie zwierzę”
Osobiste spojrzenie Desmonda Morrisa na gatunek ludzki
„Biologia miłości”
D.M.: Jestem biologiem, a to jest program o ludzkich zalotach. Ale jeżeli myślisz, iż skoncentruję się na ludzkich zachowaniach seksualnych, będziesz w błędzie. Dla ludzkiego zwierzęcia miłość jest o wiele ważniejsza niż seks. Ale czym w ogóle jest miłość? Czy jest to wyłącznie ludzka emocja? W królestwie zwierząt, przechodząc od grupy do grupy, można znaleźć ogromne różnice w sposobie organizacji zachowań seksualnych. Niektóre zwierzęta mają krzykliwe sygnały seksualne. Niektóre nie. Niektóre łączą się w pary na całe życie. Większość nie.
U niektórych gatunków samce łączą się w pary z tyloma samicami, z iloma są w stanie kopulować. U innych gatunków to samice kontrolują czas i miejsce godów. Niektóre zwierzęta oddają się wyszukanym zalotom. Nasi najbliżsi krewni uprawiają jednak znikome zaloty lub nie oddają się im wcale. Niektórzy ojcowie odgrywają rolę w wychowywaniu młodych. Jednak większość potomstwa wychowuje się bez pomocy ojca.
Od lat 50., kiedy po raz pierwszy zacząłem badać szympansy w londyńskim zoo, byłem zafascynowany tym gatunkiem, naszym najbliższym krewnym. Szympansy są w rzeczywistości tak blisko, iż dzielimy z nimi 98% naszego składu genetycznego. Na wolności ich zaloty są co najmniej zdawkowe. Samice mogą kopulować z jednym samcem po drugim. Akt kopulacji trwa zaledwie kilka sekund, a samice wydają się być wyjątkowo niewzruszone tym wydarzeniem.
Szympansy nie tworzą trwałych związków partnerskich, a samce odgrywają niewielką rolę w wychowywaniu młodych. Jak to się dzieje, iż my, ludzie, jesteśmy tak różni pod tym względem? Jestem znany z tego, iż opisuję ludzi jako najseksowniejsze żyjące naczelne. Kiedy to powiedziałem, ludzie uważali, iż prowokuję, ale tak nie było. Złożyłem dokładne oświadczenie naukowe.
Istnieją pewne bardzo specyficzne sposoby, w jakie ludzka seksualność różni się od seksualności naszych zwierzęcych krewnych. Największe różnice występują u ludzkich samic. Na przykład, nie ogłasza ona, kiedy jest płodna. W rzeczywistości może choćby sama nie wiedzieć, kiedy jest. Jest więc aktywna seksualnie przez cały czas i kochamy się choćby wtedy, gdy nie ma możliwości poczęcia.
Podczas gdy samice naczelnych mają ruję tylko przez krótkie okresy, ludzka samica nie ma określonego okresu, kiedy uprawia seks. Przez większość swojego miesięcznego cyklu pozostaje atrakcyjna dla mężczyzn i jest gotowa do kopulacji. Rzeczywiście, ludzkie samice są zdolne do prokreacji i pozostają atrakcyjne seksualnie przez cały rok. Co więcej, kobiety są aktywne seksualnie przez większość ciąży i mogą ponownie stać się aktywne seksualnie niedługo po porodzie. Ludzkie samice mogą pozostać aktywne seksualnie przez dużą część swojego dorosłego życia.
Często przez ponad pół wieku. Ludzkie samce doświadczają seksualnego punktu kulminacyjnego podobnego do tego u innych naczelnych, ale co niezwykłe, ludzka samica również doświadcza intensywnego orgazmu. Fazy ludzkich zalotów i sam akt seksualny są znacznie dłuższe, bardziej rozbudowane i intensywniejsze niż u innych naczelnych.
USA: Fascynująca historia tego, jak zaloty stały się „randkami”
Ta rozszerzona seksualność nie jest jakimś rodzajem kulturowej dekadencji. To podstawowa biologiczna cecha naszego gatunku. Dlaczego porzuciliśmy 8-sekundowy akt godowy typowego pawiana? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie było zadaniem, które postawiłem sobie na początku lat 70., kiedy rozpocząłem pracę nad moją książką „Zachowania intymne”.
Nazwałem ją „Zachowania intymne”, ponieważ nie patrzyłem tylko na ludzką seksualność, ale na cały temat związków miłosnych. Wszyscy dużo mówimy o miłości, ale niewielu z nas zatrzymuje się, by przeanalizować ją naukowo. Przypuszczam, iż wydaje nam się, iż jeżeli to zrobimy, to w jakiś sposób zniszczymy magię. Ale tak nie jest. W rzeczywistości, im bardziej rozumiemy miłość, tym bardziej fascynujący staje się ten temat. ale jak to wszystko się zaczyna? Jak chłopak spotyka dziewczynę? Kiedy dzieci przestają być maluchami i idą do szkoły, dzieje się coś dziwnego.
Na całym świecie dochodzi do poważnego rozłamu między płciami. Chłopcy zbierają się w gangi. Dziewczynki trzymają się razem w żeńskich grupach. A grupy te nie są tak naprawdę oddzielone, często są aktywnie wrogo nastawione do siebie nawzajem. Jest to istotny krok w rozwoju seksualnym.
W tej fazie przed płciowej młodzi mężczyźni i kobiety muszą stać się dla siebie obcy, aby w okresie dojrzewania mogli stworzyć zupełnie nowy rodzaj relacji. Taki, w którym zbytnia poufałość nie przytępia ekscytacji odkrywania.
Grupy złożone wyłącznie z mężczyzn i wyłącznie z kobiet zaczynają tracić wzajemną wrogość i zastępować ją wzajemną ciekawością. Nowe więzi są silne, ale poczucie przynależności do starego gangu również. ale prędzej czy później dziecięce gangi przegrają tę nierówną walkę o lojalność. Na scenie pojawia się nowa aktywność. Paradowanie.
Na całym świecie można zaobserwować młodych dorosłych gromadzących się w dużych nieformalnych grupach. Na brzegach morza, w parkach, na głównych ulicach czy w klubach. Głównym celem jest po prostu nawiązanie kontaktu wzrokowego z jak największą liczbą przedstawicieli płci przeciwnej. Paradowanie prowadzi do bardziej bezpośredniego okazywania zainteresowania. Ten odważniejszy kontakt wzrokowy jest pierwszym krokiem w długim paśmie ludzkich zalotów. Podczas tej fazy pod powierzchnią działają pierwotne wpływy seksualne.
Dokładne badania przeprowadzone w niektórych klubach nocnych wykazały, iż im bliżej momentu owulacji znajdują się dziewczęta, tym bardziej skąpe są ich stroje. Pokazywanie przez nie nagiego ciała jest nieświadomie podyktowane ich fizjologią. Dla niektórych młodych mężczyzn ta wizualna faza wyboru partnerki staje się ekscytującą grą, którą należy rozkoszować się i ulepszać.
Tutaj jest ona umiejętnie rozgrywana na skuterach na ulicach Rzymu. Na tym czysto wizualnym etapie zabiegania o partnerkę decyzje mogą być podejmowane błyskawicznie, w mgnieniu oka. Mózg ocenił setki informacji wizualnych i dokonał osądu. Jest atrakcyjna lub nie. Podoba mu się lub nie. Niektóre z jej sygnałów zrozumie świadomie. Na inne będzie reagował, choćby nie zdając sobie z tego sprawy. Czym więc są te sygnały seksualne? Co ludzkie zwierzę postrzega jako seksowne?
W całym królestwie zwierząt samce są przyciągane przez samice, które przekazują sygnały zdrowia i płodności. Pozytywne sygnały potencjalnego rodzenia i wychowywania dzieci. To samo dotyczy ludzkich samców.
Różnice między płciami w preferencjach dotyczących łączenia się w pary: hipotezy ewolucyjne przetestowane w 37 kulturach – David M. Buss
Mężczyźni wychowywani na wybrakowane kobiety – Rian Stone
Nawet jeżeli sukces rozrodczy nie przechodzi im choćby przez myśl, gdy patrzą na przechodzącą kobietę, przez cały czas wpływa to na ich uczucia wobec niej. To samo dotyczy ludzkich samic. Kiedy patrzą na samców, ich pradawne popędy zachęcają je do poszukiwania oznak męskiej potęgi i siły, oznak sprawności w dziedzinie ochrony. Chociaż zdrowie i wigor są ważnymi oznakami dla obu płci, wiele ludzkich sygnałów seksualnych jest specyficznych dla jednej lub drugiej płci.
Niektóre z tych sygnałów płciowych są dość oczywiste, takie jak szersze ramiona mężczyzny lub węższa talia kobiety.
Gładka skóra i miękkie zaokrąglenia kobiecego ciała, oraz oczywiście wysoki głos, to młodzieńcze cechy, które sprawiają, iż mężczyznom włącza się instynkt opiekuńczy. Gruba szyja, zarost, głęboki głos i muskularny tors mężczyzny oferują silny wizualny kontrast, mówiąc: „Jestem obrońcą”.
Wiele męskich kostiumów wyolbrzymia te sygnały płci. Męskie ramiona są poszerzane przez wywatowane ramiona marynarki, a choćby jeszcze bardziej powiększane przez dodanie pagonów lub ogromnych ochraniaczy barków. A czasami przez niezwykłe rytualne kostiumy, takie jak te celowo imponujące uniformy tybetańskich mnichów.
Wyemancypowane kobiety, które chcą być bardziej asertywne we współczesnym społeczeństwie, naśladują wygląd szerokiego torsu, gdy noszą ubrania w stylu „bizneswoman”. Dla branży modowej manipulowanie wszystkimi tymi wizualnymi sygnałami, poprawianie naszej natury, staje się kwestią profesjonalnej wiedzy.
– To, co chciałbym zrobić Phillipie, to rozszerzyć jej źrenice, bardziej je otworzyć i sprawić, by jej tęczówki były zielone, zmienić je z brązowych na zielone i oczyścić białka jej oczu, aby jej oczy wyróżniały się znacznie bardziej. Moglibyśmy nałożyć maskę na całe oko, nieco je rozjaśniając, a następnie nałożyć zieleń. Tak, zieleń wygląda świetnie.
– Dzięki temu, iż tęczówki są jaśniejsze, bardziej kontrastują z czernią źrenicy. Kiedy więc sama źrenica jest sztucznie powiększona, wrażenie pozostało lepsze. Powiększone źrenice są normalną reakcją na podniecenie seksualne. Są więc nieświadomie atrakcyjne. Biel białek oczu kojarzy się z młodzieńczym zdrowiem i wigorem. Więc to też jest przesadzone. Teraz ma wspaniałe oczy, ale co z resztą twarzy?
– Wyczyśćmy najpierw małe zmarszczki na krawędzi jej ust.
D.M.: Ponownie, nieskazitelna cera wskazuje na zdrowie i nieodłączną seksualność młodości. Dlatego wszelkie drobne zmarszczki są tak starannie usuwane.
– Podoba mi się ten kolor. Ten byłby dobry.
– Wystarczy uwydatnić mięśnie.
D.M.: Usta są nieco bardziej czerwone, imitując zmianę koloru, która występuje podczas podniecenia seksualnego.
– jeżeli teraz wykonamy korektę kolorów, aby uwydatnić całą skórę, chciałbym, aby cała jej skóra była nieco bogatsza.
D.M.: Kolor skóry został nieco ocieplony, aby stworzyć wrażenie zdrowego blasku seksualnego.
– Odcień skóry. Tak, idealnie. Idealnie. Zupełnie coś innego. Mamy to.
– Philipie, tutaj chciałbym rozciągnąć jej nogi dość znacznie, może choćby o 20%. Naprawdę musimy przejść przez nogi, bardziej rozciągając kości udowe i podudzia. Mniej rozciągnięcia na stopach i kolanach, aby zachować jak największy realizm, a jednocześnie uczynić je tak rozwlekłymi i długimi, jak to tylko możliwe.
D.M.: Przesadna długość nóg jest ważnym sygnałem seksualnym, szczególnie u kobiet. Wynika to z faktu, iż nogi wydłużają się w stosunku do reszty ciała w miarę zbliżania się okresu dojrzewania. Tak więc super długie nogi oznaczają super dorosłość, a tym samym super seksualność.
– Trochę więcej. Zobaczmy przed i po. Tak, to jest świetne. Świetnie. Są długie. Nie wygląda zbyt nierealistycznie i ma dobre proporcje.
D.M.: Kiedy ludzie się spotykają, istnieje wiele sposobów przekazywania sygnałów seksualnych. Oczywiście dzięki uśmiechu. A w przypadku długowłosych osób, nieświadoma dbałość o włosy, która w praktyce mówi: „Spójrz, robię się bardziej atrakcyjna, bardziej pociągająca dla ciebie”.
Jest też ludzka specjalność, którą umożliwia nasza naga skóra – rumieniec. Ten rumieniec widocznej skóry jako sygnał społeczny jest powierzchownie podobny do rumieńca, który pojawia się w końcowych etapach uprawiania miłości. Rumieniec zaczyna się w jednym miejscu na środku każdego policzka, a następnie rozprzestrzenia się na całą twarz, szyję, a choćby górną część tułowia.
Dla męskiego obserwatora ta zmiana wyglądu skóry jest dziwnie atrakcyjna ze względu na jej domniemaną niewinność. Ma dziewiczą jakość, która do niego przemawia. Użycie tak zwanego różu w nowoczesnym makijażu, rzekomo w celu podkreślenia kości policzkowych, naśladuje początek rumieńca i nieuchronnie zyskuje na atrakcyjności.
Zaokrąglone półkuliste piersi ludzkiej samicy przekazują silny sygnał seksualny unikalny dla naszego gatunku. Małpy i małpy człekokształtne mają całkowicie płaskie piersi, gdy nie dają mleka swoim młodym. Ale ludzka samica zachowuje swoje nabrzmiałe piersi przez całe dorosłe życie. Piersi mogą pełnić funkcję macierzyńską, ale ich kształt ma znaczenie czysto seksualne.
Wydaje się, iż kształt piersi wyewoluował jako naśladownictwo zaokrąglonych pośladków. Sygnały seksualne większości samic naczelnych występują w okolicy zadu, ale u naszego gatunku z jego pionową postawą ciała konieczne było również pokazanie przedniej części ciała. jeżeli uważasz, iż to naciągane, wystarczy spojrzeć na te dwa dekolty, aby zobaczyć, jak podobne są ich kształty.
https://x.com/BladyMamut/status/1820829734202118362
– Świetnie. Wspaniały uśmiech. Dziękuję.
Jedziemy.
– Raz, dwa, trzy, teraz.
D.M.: Łagodniejsze sygnały seksualne są również przekazywane przez zaokrąglone kobiece ramiona i gładkie zaokrąglone kolana, ponownie zapewniając wizualne echa pierwotnego pokazu pośladków. Kolejna forma naśladownictwa.
Duże kobiece usta zarówno kształtem, jak i kolorem naśladują zewnętrzne narządy płciowe.
Kiedy wargi sromowe czerwienieją podczas podniecenia seksualnego, usta również stają się spuchnięte i bardziej czerwone, a zmiana ta jest sztucznie potęgowana przez zastosowanie szminki. Jest to kulturowa przesada stosowana przez kobiety od czasów starożytnego Egiptu.
– Dobrze. Trochę bardziej się ściśnijcie. Świetnie. Dobrze. Podoba mi się ten uśmiech, Casey. Dobrze. Oddech. Dobrze. Pokażcie więcej. Trochę bardziej seksownie, dziewczyny. Świetnie. Wspaniały uśmiech.
D.M.: jeżeli chodzi o podstawy pociągu seksualnego, możemy być zwierzętami, ale możemy być bardzo wyrafinowanymi zwierzętami. Mamy świadome postrzeganie tego, co jest piękne i seksowne, a także biologiczne. Ideał piękna w jednej kulturze może znacznie różnić się od ideału w innej.
Na przykład na Zachodzie smukła sylwetka jest uważana za szczególnie atrakcyjną w przypadku kobiet. Jeśli chodzi o mężczyzn preferowana jest umiarkowanie umięśniona sylwetka.
Dla kontrastu, wśród Masajów z Afryki Wschodniej, niewiarygodnie szczupła sylwetka, która dla nas wygląda niemal zniewieściale, jest uosobieniem męskiego piękna. Kontrastuje to uderzająco ze znacznie cięższym ciałem, które jest symbolem piękna na wielu wyspach południowego Pacyfiku, gdzie dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
Gdziekolwiek nie spojrzeć na całym świecie, istnieją lokalne standardy piękna, które czasami są dziwne dla obcych oczu. Często są one zbyt subtelne, aby mogły zostać docenione przez osoby z zewnątrz, ale mają ogromne znaczenie w danych społeczeństwach.
Na przykład wśród Toga z południowych Indii kobiece owłosienie jest szczególnie atrakcyjne dla mężczyzn. choćby w zakresie wydatnych kobiecych brwi. Ale chociaż standardy urody różnią się na całym świecie, istnieje kilka uniwersaliów, które mają zastosowanie do całego gatunku ludzkiego.
Na przykład zarys ciała dorosłego mężczyzny. Aby być atrakcyjnym seksualnie, mężczyzna musi mieć trójkąt utworzony przez szerokie ramiona nad wąską talią. Dla kobiet kolejnym ważnym męskim sygnałem jest zwarta, muskularna pupa. Być może ze względu na jej seksualną siłę. Męska muskulatura jest ogólnie atrakcyjna. Ale linia podziału między dobrze umięśnionymi a muskularnym jest cienka. Ponieważ nadmiernie wyrzeźbiona sylwetka oznacza próżność. Z kolei zwiotczałe ciało nie wysyła kluczowych sygnałów.
Inną cechą, która ma uniwersalny seksapil, jest młodość. Popęd seksualny i płodność są na najwyższym poziomie wśród najmłodszych dorosłych. Popęd płciowy mężczyzn osiąga szczyt w wieku 18 lat, a płodność kobiet w wieku 22 lat.
Optymalny wiek do pierwszej ciąży to jest 20-24 lata
Kiedy przeprowadzono badanie atrakcyjności seksualnej w 190 różnych społeczeństwach na całym świecie, odkryto, iż najważniejszą cechą wspólną dla wszystkich kultur było zdrowe ciało i czysta, nieskazitelna skóra.
Poza etapem przyglądania się, dochodzimy do następnej fazy pasma ludzkich zalotów, podrywu. Jak ludzie przełamują lody? Cóż, przydatnym narzędziem jest kultywowanie szczęśliwego przypadku.
Do równania wprowadza się jakiś nieistotny, całkowicie nie seksualny czynnik, taki jak szkolenie psa. Zaangażowane osoby nie szukają aktywnie partnera, to byłoby zbyt oczywiste. Zamiast tego są zaangażowani we wspólne dążenie, które po prostu, tak się składa, ich łączy.
Bardziej formalne spotkania między młodymi ludźmi oferują okazję do paradowania, podnoszenia wzroku, pokazywania i podrywania, a wszystko to w tym samym czasie.
Ci młodzi Masajowie popisują się swoją sprawnością, skacząc w górę i w dół w swoim pionowym tańcu. Są uważnie obserwowani przez młode dziewczęta z wioski, które choćby w tak młodym wieku są już mocno zaangażowane w ekscytujący biznes doboru partnera. Ruch włosów sygnalizuje zainteresowanie mężczyzny konkretną kobietą.
Na całym świecie nawiązywane są nowe znajomości. Tworzą się nowe więzi, a przyjazne słowa zastępują nieśmiałe spojrzenia. Doszliśmy do etapu rozmowy. Jest to faza wymiany informacji, w której ludzie dowiadują się jak najwięcej o sobie nawzajem, o swoim pochodzeniu, swoich upodobaniach i antypatiach.
Ta wzajemna praca detektywistyczna może zająć trochę czasu, ale jest to niezwykle istotny proces, gdy rozpoczyna się długoterminowe partnerstwo w celu rozmnażania się.
W tym konkretnym regionie współczesnych Chin, młodzi mężczyźni i kobiety mają tradycyjny sposób na przezwyciężenie największego problemu z podrywem, nieśmiałości. Zamiast po prostu socjalizować się i rozmawiać, trzymają się z dala od siebie i śpiewają swoje rozmowy od jednej grupy do drugiej. Mogą śpiewać o swoich osobistych umiejętnościach lub odwadze, co może wywołać wiele rozbawienia. Odpowiedź może dotyczyć własności. Na przykład liczba traktorów w ich wiosce.
W barach w Los Angeles technika podrywania, podobnie jak ubiór, jest znacznie bardziej swobodna. ale działa wystarczająco dobrze.
– Jorge. Jorge.
– Farima.
– Farima.
– Sarah.
– Sarah.
– Mieszkacie tu same? Za długo? Za długo.
– Jedenaście lat.
– Jedenaście.
D.M.: Tutaj kontakt został nawiązany i rozpoczęło się osobiste zaangażowanie. Teraz rozmowa staje się kluczową czynnością.
– Pływałem w Morzu Czerwonym. Pływałem w Morzu Czerwonym.
– W Morzu Czerwonym?
D.M.: Każda pogawędka bez znaczenia podtrzymuje rozmowę, podczas gdy okazja jest wykorzystywana do wplatania niepostrzeżenie ważnych pytań. Jaki jest stan cywilny drugiej osoby? Czym on/ona zajmuje się zawodowo? Innymi słowy, oprócz wyglądu, jakie dodatkowe korzyści może wnieść każdy z nich do związku.
– Zgadza się?
D.M.: Otrzymawszy wystarczającą zachętę, może teraz zbliżyć się i zostaje nagrodzony pierwszym kontaktem cielesnym.
– Jestem zadowolony. Napijmy się jeszcze piwa.
– Nie, dzięki.
D.M.: Problemem jest teraz pozbycie się jednej z jego nowych towarzyszek, aby mogli zostać we dwoje. Tym razem jednak mu się to nie udaje i obie się żegnają. Może następnym razem? Nie jest łatwo znaleźć idealnego partnera i będzie wiele falstartów, zanim mieszanka będzie odpowiednia, ale kiedy już to nastąpi, widzimy, jak rozwija się zupełnie nowa faza, charakteryzująca się zaskakująco czymś, co wydaje się być powrotem do niemowlęctwa.
Pary przytulają się i dotykają, nazywają się głupimi przezwiskami, mówią wysokimi głosami, a choćby kołyszą się razem obejmując się. Jest to etap, który zwykle nazywamy zakochaniem. Dave kocha Sue. Joe kocha Kim. Miłość.
Czym jest miłość?
Być może to tylko kulturalne określenie na seks. Romantyczny sposób na opisanie pociągu seksualnego. Ale tak nie jest. To coś znacznie więcej.
Miłość jest podstawowym mechanizmem biologicznym i ma bardzo specyficzną funkcję.
Po raz pierwszy spotykamy się z miłością jako niemowlęta. Jest to wiek całkowitego bezpieczeństwa, ochrony i zaufania. Ale choćby na tym wczesnym etapie zaczyna się wyrażać inna potrzeba. Chęć samodzielnego działania. A proces dorastania jest procesem, w którym ta nowa potrzeba stopniowo upomina się o swoje, w miarę jak potrzeba matczynej ochrony słabnie. Kiedy niemowlę staje się nastolatkiem, pragnienie niezależności zyskuje przewagę, a więź między rodzicem a dzieckiem zaczyna się rozpadać.
W końcu, w momencie, który okazuje się być bardziej traumatycznym wydarzeniem, niż spodziewał się rodzic lub nastolatek, nadchodzi moment pierwszej prawdziwej separacji.
Tutaj pierwszy dzień w college’u wywołuje emocje, gdy jedna długotrwała więź miłosna przechodzi do czasu przeszłego, a perspektywa zupełnie nowej pojawia się na horyzoncie.
Intrygujący jest fakt, iż dla nowej pary pierwszy wspólny wieczór zwykle wiąże się z jedzeniem i piciem. Uważamy to za rzecz oczywistą, ale może istnieć szczególny, głębszy powód. To prawie tak, jakby podobnie jak w przypadku wielu gatunków ptaków, ludzie oddawali się zalotom poprzez karmienie.
Ukryta kamera uchwyciła tę parę na samym początku takiej randki z kolacją. W miarę postępu posiłku, obserwujemy ich rosnącą bliskość. Zaczynają się uśmiechać i pochylać do przodu, nie odrywając od siebie wzroku. Teraz pierwszy dotyk, prowadzący do delikatnego pocałunku dłoni.
A teraz, jak dwoje rodziców z małymi niemowlętami, każde z nich karmi drugie łyżeczką. Wreszcie, znów jak w przypadku zalecających się do siebie ptaków, następuje ofiarowanie podarunku. Spotkanie dobiega końca. Podczas tego nie obcego nam wydarzenia widzimy w rzeczywistości nie tylko pseudo-rodzicielskie karmienie, ale także odtworzenie pierwotnej wymiany głęboko zakorzenionej w naszym gatunku po milionie lat bycia łowcami-zbieraczami.
Dzielenie się jedzeniem, które w czasach pierwotnych było podstawą ludzkiego społeczeństwa. Wraz ze wzrostem przywiązania seksualnego pary, widzimy, jak wykazują różnorodność tak zwanych oznak więzi. Są to formy kontaktu cielesnego, które mówią innym ludziom, iż tworzy się para na wyłączność. Tak więc, chociaż wzmacniają bliskość pary, służą również wykluczeniu nas z tego związku. Jest ramię wokół ramienia. Nie jest to jeszcze szczególnie intymne, ale istnieją inne oznaki więzi, które pokazują stopniowo rosnące wzajemne zaufanie między parą. Ręka wokół talii. Podwójny uścisk, a następnie w rosnącej intymności, dość nieoczekiwanie, kontakty cielesne przesuwają się w górę, w kierunku głowy. Ze względu na znajdujące się tam narządy zmysłów, jest to obszar wysoce chroniony, dostępny tylko dla naszych najbardziej zaufanych towarzyszy. Wraz z dotknięciem kolana, kontakty zaczynają zbliżać się do najbardziej intymnego obszaru ciała.
Istnieją dwa szczególne aspekty ludzkiej anatomii, które sprawiają, iż różnimy się pod kątem seksualnym od większości innych zwierząt.
Po pierwsze, mamy prawie nagą skórę i wykorzystaliśmy tę nagość, aby uzyskać dodatkowe źródło intymnej stymulacji. Coś, czego odmówiono naszym bardziej owłosionym kuzynom. Istnieje jeszcze jedna różnica seksualna między nami a naszymi zwierzęcymi krewnymi.
Wszystkie samce małp i małp człekokształtnych, a choćby większość samców ssaków ma coś, co nazywa się penisem „os”. To kość penisa. A ta pochodzi z penisa morsa. A ta malutka tutaj pochodzi z penisa jeża. Funkcją tej kości jest wytwarzanie natychmiastowej erekcji w momencie, gdy samiec zbliża się do samicy pod względem seksualnym.
Utrata tej kości u ludzkiego samca oznacza, iż jego samica musi go silnie pobudzić, zanim będzie mógł ją penetrować. Oznacza to, iż ludzkie zachowania przed kopulacją stają się znacznie dłuższe i bardziej zmysłowe. Tak więc seks u ludzi ewoluował, aby być czymś więcej niż tylko prokreacją.
Staje się coraz przyjemniejszy, mniej automatyczny, bardziej subtelny i złożony. A na końcowych etapach zaloty stają się jeszcze bardziej długotrwałe i intensywnie erotyczne.
To nie jest jakieś nowoczesne wyrafinowanie. Ewolucja zaprogramowała nas na tę przedłużoną intymność ciała. Do kontaktu skóra do skóry. Używanie go jako środka wzmacniającego przywiązanie mężczyzny i kobiety do siebie nawzajem. Przywiązania, które stanie się dla nich biologicznie bardzo ważne w nowej roli, jaką mają odegrać. W kategoriach zachowania zwierząt, połączyli się w pary. Tym właśnie jest miłość. Tworzenie trwałej więzi w parze.
Ale jaka jest jej funkcja?
Aby naprawdę zrozumieć ludzką seksualność, musimy spojrzeć na nasze dzieci. Na potomstwo, które jest wynikiem aktu seksualnego. Podobnie jak w przypadku innych małp i małp człekokształtnych, nasze potomstwo, jak wszyscy wiemy, jest kształtowane w ciele kobiety, ale w przeciwieństwie do innych małp i małp człekokształtnych, ludzkie dzieci są całkowicie bezradne po urodzeniu.
Ludzkie dziecko przechodzi teraz przez 10, może 15 lub więcej lat bycia zależnym od swoich rodziców. Jest to zadanie przekraczające możliwości pojedynczego rodzica. Może nie w dzisiejszym państwie opiekuńczym, ale z pewnością w każdym pierwotnym społeczeństwie. Muszą więc być dwoje i musi istnieć biologiczna funkcja utrzymująca parę razem w interesie dziecka, a tym mechanizmem jest wiązanie się w pary.
Prawie wszystkie społeczeństwa zachęcają do pewnego rodzaju oficjalnego wzmocnienia więzi pary. zwykle jest to ceremonia ślubna. Niezależnie od tego, czy ślub jest bardzo tradycyjny, czy bardziej ekstrawagancki i nowoczesny. Niezależnie od tego, czy jest to długotrwałe wydarzenie pełne starożytnych rytuałów. Lub po prostu szybka impreza dla zmotoryzowanych. Zawsze niesie ze sobą to samo publiczne przesłanie, mianowicie: „Jesteśmy teraz parą na wyłączność, ręce precz”.
– Oto wasz akt małżeństwa, który czyni was zgodnie z prawem mężem i żoną. Trzymajcie się.
– Do widzenia.
– Pozostańcie szczęśliwi.
– choćby w zaaranżowanym małżeństwie, gdzie miłość do tej pory nie odgrywała żadnej roli.
Ten muzułmanin, który nigdy nie widział swojej narzeczonej przed dniem ślubu, mówi światu, kiedy dotyka jej dłoni: „Od teraz my dwoje nie jesteśmy dostępni do łączenia się w pary z nikim innym”. I wreszcie ostatni etap procesu łączenia się w pary.
Sam akt seksualny.
Dla tych, którzy cieszyli się naturalnym procesem zakochiwania się, jest to koniec długiego pasma zalotów. Również akt godowy jest długi i intensywny, ponieważ w przypadku naszego gatunku nie chodzi tylko o prokreację, ale o wzajemne nagrody seksualne.
Pierwsze czułe pieszczoty stają się jeszcze bardziej kunsztowne dzięki nagle nadwrażliwej skórze. Pierwsza z wielu fizjologicznych zmian, które teraz zachodzą. Usta stają się opuchnięte i wrażliwe. Oczy błyszczą, gdy na ich powierzchni tworzy się film. Źrenice rozszerzają się i stają się ogromnymi ciemnymi basenami.
Oddech gwałtownie przyspiesza, ponieważ ciało zaczyna potrzebować dużych ilości tlenu do wykonywania energicznych czynności fizycznych. Nozdrza rozszerzają się, a tempo oddychania wzrasta do prawie czterokrotności normalnej prędkości. Coraz więcej powietrza jest zasysane do organizmu, a płuca zaczynają pompować je coraz mocniej. Serce bije szybciej, gdy ciało rozpoczyna hurtową redystrybucję dopływu krwi. W tętnicach uwalniane są naturalne substancje chemiczne, które wywołują uczucie euforii i uniesienia. Krew jest pompowana z narządów wewnętrznych przez tętnice do żył i naczyń włosowatych w pobliżu powierzchni skóry. Gruczoły potowe otwierają się, dostarczając obfity pot jako środek chłodzący, a także jako źródło osobistego zapachu, który nieświadomie stymuluje partnera.
Całe ciało staje się znacznie cieplejsze w dotyku, a fale ciepła mogą wydostawać się ze skóry i otwartych ust. Kamera termowizyjna ujawnia rozwijający się wzór ciepła ciała. Czerwone obszary są gorętsze. Rozprzestrzeniają się one wokół twarzy. Miękka tkanka erekcyjna z boku nosa, strefa erogenna. Wargi nabrzmiałe krwią stają się coraz gorętsze w dotyku. Płatki uszu, kolejna strefa erogenna, a ostatecznie cała głowa. Niżej na ciele można zobaczyć, jak okolice narządów płciowych kobiety stają się intensywnie rozgrzane w miarę postępu podniecenia seksualnego, a wargi sromowe wypełniają się krwią.
Kobiece piersi powiększają się dramatycznie podczas stosunku płciowego, zwiększając swój rozmiar choćby o 25%. Krew jest pompowana do tkanek erekcyjnych szybciej niż może zostać wypompowana. Sutki puchną i stają się wyjątkowo wrażliwe, zwiększając swoją wysokość choćby o jeden centymetr. Penis staje się również spuchnięty i sztywno wyprostowany, podwajając przy tym swoją normalną długość. Penis w stanie wzwodu jest cudem mechaniki płynów.
Erekcja jest spowodowana napływem krwi do 60 razy większym niż normalnie i jednoczesnym zmniejszeniem odpływu krwi, co pomaga ją utrzymać. Przy wysokiej intensywności podniecenia na ciele kobiety pojawia się rumieniec seksualny, a wspólne doświadczenie kochania się ma ostatecznie zostać wzmocnione przez orgazm.
Gdy mięśnie mężczyzny kurczą się, na jego twarzy pojawia się nie przyjemność, ale o dziwo ból, spowodowany ekstremalną fizyczną intensywnością chwili. Męski orgazm spełnia swoją biologiczną funkcję, dostarczając pulę ejakulatu do pochwy, jak najbliżej otworu szyjki macicy.
Przy tak intensywnym akcie godowym można by sobie wyobrazić, iż więź międzyludzka byłaby bezpieczna na całe życie. Ale jak wszyscy wiemy, tak nie jest. Co więc idzie nie tak?
Jednym z problemów współczesnego życia jest to, iż nakłada ono nadmierne wymagania na układ rozrodczy, który ewoluował do działania w małych społecznościach plemiennych, w których samce przebywają z dala od swoich samic tylko przez krótkie okresy czasu. Dziś rozłąka może być znacznie dłuższa.
Więź w parze wyewoluowała, aby chronić męża i żonę oraz potomstwo właśnie w takich momentach sprzecznych emocji i bezbronności.
Więź w parze nie jest jednak systemem doskonałym. Atrakcyjni przedstawiciele płci przeciwnej mogą przyciągać wzrok, powodując powtarzające się konflikty lojalności, choćby jeżeli tylko w myślach, a nie w czynach.
W złożonych społeczeństwach istnieje pokusa eksperymentowania z nowymi doświadczeniami seksualnymi i wychodzenia poza wąskie ramy pojedynczej więzi w parze. Cudzołóstwo i cudzołożnicy byli powszechni na przestrzeni historii. Korzyść dla mężczyzny jest wystarczająco jasna. Może być troskliwym mężem i dobrym ojcem, ale zyskuje również na rozproszeniu swojego materiału genetycznego w szerszym zakresie. Dzięki dodatkowemu potomstwu jego geny pójdą dalej. Ryzyko, jakie ponosi, polega na tym, iż jeżeli zostanie zdemaskowany, może zniszczyć więź w parze i zakłócić wychowanie swoich dzieci. Kiedy zostanie to odkryte, cudzołożnik jest prawie zawsze atakowany przez społeczeństwo, a poczucie winy może stać się intensywne.
Kobiece etapy niewierności – Michelle Langley
– Jesteś również oskarżany – używam tego słowa, ponieważ nikt go nie lubi – o bycie kobieciarzem. Co mają na myśli mówiąc „kobieciarz”?
– To, iż nie byłem wierny swojej żonie.
– Czy to była prawda?
– Tak.
– Przestał Pan nim być?
– Tak, nie sądzę, by było to coś, nad czym chciałbym się jakoś bardzo rozwodzić.
D.M.: Oczywiście kobiety mogą oderwać się od więzi w parze, tak samo jak mężczyźni. Wśród nomadów Wodaabe w Nigrze, ten żonaty mężczyzna spotyka się z tą zamężną kobietą. W tym plemieniu akceptowane jest prawo kobiety, iż jeżeli nie jest zadowolona ze swojego męża, może odejść z mężem innej. W większości społeczeństw ten wzorzec zachowania jest silnie atakowany.
Lecz jego istnienie sugeruje, iż musi istnieć jakaś genetyczna korzyść dla cudzołożnej kobiety, a także dla cudzołożnego mężczyzny. Co to może być? Nie może rozproszyć swoich genów jak niewierny mężczyzna. Co więc może na tym zyskać? Aby to zrozumieć, musimy powrócić do momentu orgazmu.
Kiedy mężczyzna ma wytrysk, kałuża spermy osadza się w pobliżu szyjki macicy, wejścia do macicy. Kobieta zwykle potrzebuje nieco więcej czasu, aby osiągnąć orgazm. Ale gdy już to zrobi, jest on równie intensywny. Jej skurcze mięśni rozprzestrzeniają się przez okolice narządów płciowych aż do samej szyjki macicy.
Po raz pierwszy widoczne na filmie skurcze te pomagają wielokrotnie zanurzyć ujście macicy w basenie spermy. I w ten sposób zwiększyć szanse na zapłodnienie. w tej chwili uważa się, iż zmieniając czas swoich orgazmów, ludzka samica może zwiększyć lub zmniejszyć swoje szanse na zapłodnienie przez plemniki konkretnego mężczyzny.
Jeśli jest niewierna, może na przykład woleć spermę młodego, zdrowego kochanka, jednocześnie uzyskując ochronę od silnego, starszego męża. Co ciekawe, plemniki jej męża mają na to własną, sekretną odpowiedź. Można to nazwać wojnami plemników.
Zwykle wyobrażamy sobie, iż wszystkie miliony plemników zdeponowanych przez mężczyznę walczą o zapłodnienie komórki jajowej. Jednak nowe badania dowiodły, iż tak nie jest. Tylko niewielka część z nich faktycznie poszukuje komórki jajowej. Reszta ma inne zadanie.
Wojny plemników – Robin Baker
Ignorują jajeczko, ponieważ ich zadaniem jest walka w tylnej straży, aby zniszczyć wszelkie obce plemniki, które mogą pojawić się na miejscu. Istnieją dwa rodzaje plemników ochronnych.
Pierwszy z nich to plemniki aktywne, które szukają i zabijają obce plemniki, ale nie są zainteresowane znalezieniem jajeczka. Nowe badania sugerują, iż mężczyzna może nieświadomie kontrolować liczbę tych zabójczych plemników w swoim ejakulacie i będzie to zależeć od tego, czy wierzył, iż jest pierwszym czy drugim mężczyzną, który kopuluje z daną kobietą.
Oto jeden z nich w akcji. Jest to wojna chemiczna. Powtórzę się, sfilmowana po raz pierwszy, A kiedy dwa plemniki się rozdzielają, jeden z nich pozostaje martwy. Inne plemniki ochronne są bardziej pasywne. Są to blokery. kilka pływają, ale zwijają ogony i łączą je ze sobą, gromadzą się razem, tworząc barierę przed najeźdźcami. Przepuszczają plemniki tego samego mężczyzny, ale blokują drogę plemnikom innych mężczyzn. Jest to rodzaj wewnętrznego pasa cnoty, który prawdopodobnie nie wyewoluowałby bez pewnej rozwiązłości.
Zlani potem kochankowie odpoczywają. Teraz oboje nagrodzeni poprzez wspólne orgazmy. Wewnątrz ciała kobiety plemniki są aktywne. Niektóre rozpoczynają swoją maratońską podróż w poszukiwaniu komórki jajowej. Inne będą stały na straży, potrzebne lub nie. Promiskuityzm [rozwiązłość] jest strategią wysokiego ryzyka dla ludzkiego zwierzęcia.
Podsumowując, lepiej jest mniej stresować się więziami w parach. choćby dzisiaj 99% ludzi żyje w parach. Jest to podstawowe uwarunkowanie gatunku ludzkiego.
Ludzkie zwierzę – Biologia miłości | Desmond Morris | cz. 4
https://rumble.com/v57y2k5-biologia-milosci.html