Lotnictwo rośnie szybciej niż spadają emisje. Gdzie leżą granice dalszego wzrostu?

300gospodarka.pl 1 godzina temu

Transport lotniczy pozostaje jednym z filarów globalnej gospodarki – od handlu, przez turystykę, po mobilność pracowników. Jednocześnie to sektor, który wciąż nie znalazł skutecznej drogi do neutralności klimatycznej. Z najnowszej analizy Allianz Trade wynika, iż choć lotnictwo znacząco poprawiło efektywność energetyczną, jego łączny ślad węglowy przez cały czas rośnie. Powód jest prosty: popyt na podróże lotnicze rośnie szybciej, niż spadają emisje na kilometr.

Lotnictwo masowe jak nigdy wcześniej


Na przestrzeni ostatnich dekad transport lotniczy przeszedł fundamentalną zmianę. Według Allianz Trade liczba pasażerów wzrosła od 1970 roku trzynastokrotnie, a globalna flota samolotów komercyjnych podwoiła się od początku XXI wieku. Z transportu dostępnego dla nielicznych stał się powszechnym środkiem przemieszczania się po świecie.


W danych z raportu widać jednak drugą stronę tej historii. Choć emisje CO₂ na kilometr spadły o około 66 proc. od 1970 roku, łączna emisja branży wzrosła aż o 182 proc. To konsekwencja boomu na podróże lotnicze i ekspansji siatki połączeń. W 2023 roku sektor odpowiadał za ok. 2,5 proc. globalnych emisji CO₂, a po uwzględnieniu również smug kondensacyjnych i tlenków azotu udział lotnictwa w globalnym ociepleniu wzrasta do ok. 6 proc.

Wzrost popytu do 2050 roku pod presją ograniczeń


Raport przewiduje, iż globalny ruch lotniczy niemal potroi się do 2050 roku – z 4,6 mld pasażerów do 12,4 mld. Europa będzie rosnąć wolniej, ale i tak o 52 proc. Wzrost dotyczy głównie tras krótkich, na których – jak wskazuje Allianz Trade – najbardziej realna jest zmiana środka transportu na kolej. w tej chwili ponad połowa pasażerów w UE podróżuje samolotami na trasach krajowych lub wewnątrzunijnych.


Jednak choćby tak duża zmiana nie wystarczy, aby zneutralizować ślad węglowy lotnictwa. „Poprawa efektywności nie zachodzi w tempie wystarczającym do zrównoważenia wzrostu popytu” – wskazują autorzy raportu.

SAF nie rozwiążą wszystkiego, ale bez nich się nie uda


Analitycy Allianz Trade podkreślają, iż kluczową rolę w dekarbonizacji lotnictwa mają odegrać zrównoważone paliwa lotnicze (SAF). Ich zastosowanie może obniżyć emisje choćby o 60-90 proc. Problem w tym, iż dziś SAF odpowiadają za zaledwie 0,3 proc. globalnego zużycia paliwa lotniczego. Produkcja jest droga, skala niewystarczająca, a dostęp do surowców ograniczony.


Przykładowo paliwo HEFA, dziś najbliższe komercyjnego wdrożenia, zapewnia choćby 80-procentową redukcję emisji, ale wymaga dużych ilości surowców lipidowych i wodoru. Kosztuje około 2-3 razy więcej niż paliwo lotnicze pochodzenia kopalnego. Natomiast technologie oparte na syntezie Fischera-Tropscha (FT-SPK) czy power-to-liquid (PtL) mają niemal zerowy ślad węglowy, ale są niezwykle energochłonne i kapitałochłonne.

Technologie przyszłości pomogą – ale dopiero za dekady


SAF to nie jedyna ścieżka ograniczania emisji. Allianz Trade wskazuje również na rozwój samolotów napędzanych wodorem lub energią elektryczną, a także na modernizację istniejącej floty. Problem polega na tempie zmian. Średni wiek samolotów wzrósł do 15 lat, a zaległości produkcyjne największych producentów sięgają 17 tys. maszyn. To oznacza, iż szybka wymiana floty jest nierealna bez zwiększenia mocy produkcyjnych i przyspieszenia certyfikacji nowych technologii.


Do 2050 roku globalne inwestycje potrzebne do dekarbonizacji transportu lotniczego mają wynieść 5,1 bln dolarów. Największa część tej kwoty przypadnie na rozwój źródeł odnawialnych, produkcję SAF i infrastrukturę wodorową.


Autorzy raportu zwracają uwagę, iż zmiany w sektorze lotniczym mogą tworzyć nowe szanse rozwojowe dla krajowych gospodarek. Wskazują m.in. na inwestycje w produkcję SAF oraz rozwój infrastruktury wodorowej – kierunki, które mogą wzmocnić lokalny rynek lotniczy. Co więcej, przy spodziewanym wzroście ruchu lotniczego w Europie polski Centralny Port Komunikacyjny (CPK) może odegrać istotną rolę w przyszłej strukturze transportowej regionu.

Lotnictwo przed epoką trudnych decyzji


Potrzeba inwestycji, rosnące koszty emisji, duże zaległości produkcyjne i ograniczona dostępność alternatywnych paliw sprawiają, iż sektor stoi przed jednym z największych wyzwań w swojej historii. Rozwiązania istnieją, ale ich wdrożenie będzie kosztowne i czasochłonne. A tempo wzrostu popytu sprawia, iż lotnictwo nie może pozwolić sobie na opóźnienia.




Polecamy także:



  • Biopaliwa z polskich słoneczników mogą znaleźć się w samolotach

  • Green Wedge w globalnym konkursie innowacji. Jedyny polski startup w finale

  • Polacy w pułapce odpoczynku. Realny urlop wciąż jest luksusem

Idź do oryginalnego materiału