Od dłuższego czasu siedzę wpatrzona w monitor i nie wiem od czego zacząć. O ciuchach pisać nie umiem, o kosmetykach jakoś mi nie idzie. Napiszę więc co u mnie. Tak po prostu, tak jak rozmawiają serdeczni znajomi przy kawie. Nie wiem ilu serdecznych zagląda na lgs, ale moja naiwność nakazuje mi wierzyć, iż jest ich sporo. W Lublinie spadł pierwszy śnieg, a razem z nim przedświąteczna gorączka, która co dziwne, dopada powoli i mnie. Nigdy nie skupiałam się na świątecznych ozdobach, święta mijały zwykle bardzo szybko, zostawała po nich tylko sypiąca się choinka i kilka miłych wspomnień. W tym roku jest inaczej, co uznaję za dobry znak. Zrzucę to po raz kolejny na dojrzewanie (nie mówmy starzenie się) i potrzebę wicia gniazda. W pokoju zaroiło się od świec, lampek, starych zdjęć, które tworzą klimat i przywołują miłe chwile. Na domiar złego zakupiłam, jak widzicie na zdjęciach, piżamę z rudolfem, poduszki z rudolfem i rudolfa na biurko. Wariatka.
najpiękniejsze są prezenty od serca- dosłownie i w przenośni.
świecznik - Jysk
świecznik - Rossman, srebrny świecznik i jelonek - Leroy Merlin
Piękne szalo - koce znalazłyśmy ostatnio z Kasią w New Look. Są bardzo ciepłe i mają kolory, które ożywią każdą zimową stylizację!
poszewki na poduszki - Biedronka, 7.99 (!)
aniołek - Lidl
szalik- New Look | płaszcz - second hand | torebka - Mango | buty - Nike Jordan | spodnie -Stradivarius
piżama i kapcie - Tesco
zegarek - Daniel Wellington, na hasło holidayloveandgreatshoes otrzymacie 15% zniżki na zakupy, kod jest istotny do 31.12. Poza tym przy zakupie wybranego modelu ze skórzanym paskiem, otrzymacie 50% zniżki na wybrany pasek NATO plus świąteczne opakowanie :)