Wróćmy do czasów współczesnych i edycji nr 18. Pierwsze skrzypce będzie grało obszerne hasło dekonstrukcji oraz rekonstrukcji. Oddajmy głos kuratorkom wydarzenia, którymi są Marta Kowalewska i Bukola Oyebode-Westerhuis. „Zagubieni i rozczarowani podejmujemy próbę powrotu do archetypów, do tego, co rdzenne i pierwotne. Szukamy śladów, próbujemy zrekonstruować zburzone porządki i kultury” – piszą w swym tekście. „Chociaż rekonstrukcja jest pojęciem ogólnym, w kontekście tego triennale myślimy o tym słowie poprzez idee renowacji i naprawy”.
Wydaje się, iż dotykamy sedna. Chodzi o budowanie nowego, sprawiedliwszego świata. Wykucie alternatywy, która w obliczu natłoku kryzysów i katastrof wydaje się nieodzowna. Stary porządek wyraźnie się chwieje. Tylko czy ten nowy, który miałby po nim nastąpić, będzie choć odrobinę lepszy?
Wydarzenie potrwa pół roku, do kwietnia 2026 r. Lepiej się nie spóźnić, bo kolejna okazja dopiero za trzy lata. Jak to triennale.