Lodówka to nie stołówka! Jak córka i jej „znajomi” doprowadzili mnie do łez

naszkraj.online 7 godzin temu
Lodówka to nie stołówka! Jak córka i jej „przyjaciele” doprowadzili mnie do łez Mam córkę, Zosię. Żywa, dobra, bardzo otwarta na ludzi. Zbyt otwarta. Przyjaźni się praktycznie ze wszystkimi — z kolegami z klasy, dziećmi z podwórka, z zajęć pozalekcyjnych, choćby z tymi, których ja, szczerze mówiąc, widzę pierwszy raz w życiu. Ostatnio cała ta […]
Idź do oryginalnego materiału