Tomasz (Czytelnik), list do redakcji wolnomularstwo.pl z dnia 13 września 2025
Poniżej przedstawiamy Państwu list, który polemizuje z zamieszczoną przez nas krytyczną recenzją książki Donalda Michaela Kraiga:
Szanowna Redakcjo,
Chciałbym podziękować za recenzję „Współczesnej Magiji Seksualnej” Donalda Michaela Kraiga („Nie. Największą tajemnicą masonerii nie jest seks!” — wolnomularstwo.pl, 04.09.2025). Po lekturze tekstu czuję się zobowiązany — z szacunkiem — zareagować i przedstawić kilka uwag, które mogą wydobyć mocne strony książki, które – moim zdaniem – recenzja zbyt gwałtownie marginalizuje, oraz wskazać na pewne uproszczenia recenzji, które warto skorygować.
Po pierwsze: Mocne strony książki i co recenzja przeoczyła:
- Wnikliwe pokazanie praktyk duchowych przez seksualność
Recenzja słusznie zauważa, iż Kraig traktuje seksualność nie tylko metaforycznie, ale jako narzędzie magiczne — jako praktykę duchową (trans, energia, przekraczanie ego). To właśnie wyróżnia tę książkę spośród wielu publikacji ezoterycznych, które pozostają w sferze symbolu lub wyobraźni. „Współczesna Magija Seksualna” oferuje czytelnikowi rzeczywisty, praktyczny wgląd: ćwiczenia, rytuały, techniki. To nie jest jedynie teoria — jest propozycja drogi, która może być eksplorowana. - Równowaga między przystępnością a głębią
Książka jest rozmachem — popularyzuje trudne tematy, udostępnia wiedzę z mistyki, kabalistycznych tradycji, historii praktyk seksualnych i magii. To duża zaleta: dla wielu osób ezoteryka pozostaje terenem tajemnic, niedostępnych. Kraig otwiera ten teren, jednocześnie nie unikając wyzwań. Owszem, recenzent pisze, iż momentami książka traci na głębi, iż bywa katalogiem technik — ale moim zdaniem to nie wada, ale cena tak bogatej zawartości; w przypadku takich tematów katalog technik bywa pomocny jako punkt odniesienia i wybór indywidualny. - Wartość edukacyjna i psychologiczna
Autor nie tylko prezentuje techniki, ale stara się je osadzić między mistyką, psychologią i historią religii. To wielowymiarowe podejście pozwala czytelnikowi poruszać się między duchową aspiracją a krytycznym myśleniem. Dzięki temu książka może działać dla różnych grup — zarówno dla praktyków szukających inspiracji, jak i dla osób ciekawych historii symboliki, kabalistycznych korzeni i wpływów pogańskich.
Po drugie: Mam uwagi krytyczne dotyczące recenzji
- Brak uznania dla metodologicznej ostrożności
Recenzja krytykuje Kraiga za domniemane brakujące dowody historyczne, np. w wypadku Blake’a czy Franklina. To prawda, iż nie każde stwierdzenie można potwierdzić dokumentami — ale Kraig często jasno sygnalizuje, iż chodzi o hipotezy, tradycje okultystyczne, użycia symboliczne, wpływy nie zawsze wprost udokumentowane, a raczej tradycję ustną, ezoteryczną i inicjację – sferę trudną do twardych dowodów. Recenzja zdaje się oczekiwać standardu historyka akademickiego wobec autora, który sam przyznaje, iż pracuje na granicach poznania ezoterycznego — a to zupełnie inne zadanie. - Potencjalne pomniejszenie wartości duchowej tematu
Recenzent sugeruje, iż książka czasem bywa „podręcznikiem początkujących” i iż momentami „ginie spójna wizja ścieżki duchowej”. Ja twierdzę, iż to, iż niektóre rozdziały są bardziej techniczne, nie umniejsza spójności całości. Wręcz przeciwnie: osoby początkujace często potrzebują punktów zaczepienia, opisów konkretnych praktyk, by móc same podjąć decyzję, którą ścieżką chcą iść — a Kraig dostarcza takiego materiału. - Nieco zbyt surowa ocena stylu i tonu
Recenzja krytykuje ironię i momentami lekki ton autora, mówiąc, iż „chwilami powaga staje się wątpliwa”. Jednak podejście, które łączy refleksję z humorem lub ironią, często bywa skuteczne w pracach ezoterycznych: pozwala czytelnikowi odetchnąć, uznać swój sceptycyzm, a jednocześnie lepiej wchodzić w trudny temat. Taki styl może sprzyjać uczciwemu podejściu i unikania fanatyzmu.
W sumie uważam, iż „Współczesna Magija Seksualna” zasługuje na uznanie nie tylko jako ciekawostka ezoteryczna, ale jako pełnoprawna, odważna praca, która przekracza granice akademickej historii i symboliki, by podjąć temat, który wielu ludziom wydaje się niebezpieczny lub tabu.
Książka ta daje możliwość wyboru: kto chce — niech eksploruje praktyki, energo-duchowe doświadczenia; kto woli — niech potraktuje tę lekturę jako refleksję, jako studiowanie duchowej możliwości. Traktowanie jej jako „sensacyjnego dodatku do masonerii” pomija potencjał duchowy i kulturowy, jaki niesie.
Mam nadzieję, iż recenzje przyszłych wydań i tłumaczeń będą brały pod uwagę te aspekty: odwagę autora w poruszaniu wrażliwych kwestii, wartość praktyczną, edukacyjną i duchową, a także wyważenie między teorią a doświadczeniem.
Z poważaniem,
Tomasz
__
zobacz też (aby wyrobić sobie własne zdanie):
A nasza recenzja znajduje się tutaj: