Limity czasu i choćby 50 zł kary za osobę. Tak polskie restauracje radzą sobie z niektórymi klientami

podroze.onet.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Klienci w krakowskiej restauracji


Branża gastronomiczna w Polsce ma się doskonale, a na mapie kraju przybywa miejsc, które rozpieszczają podniebienia i przez to też gwałtownie stają się oblegane. Znalezienie wolnego stolika graniczy z cudem, a do lokalu tworzą się długie kolejki. Dla oczekujących gorzej, jeżeli w godzinach szczytu trafią się klienci, którzy wygodnie się tu rozsiądą i postanowią biesiadować. Za granicą znaleziono na to sposób — wprowadza się limity czasu w restauracjach. Polscy przedsiębiorcy też stosują to rozwiązanie, ale niektórzy idą o krok dalej — wdrażają nawet... kary.
Idź do oryginalnego materiału